28.♥

1.7K 175 13
                                    

-Wstawaj jedziemy!- usłyszałam krzyk Filipa nad uchem.
-Co? Jak to? Jest 5 w nocy. Zwariowaliście?
-To Jasiek. Chyba boi się że uciekniesz.
-Ale ja już nie chce uciekać, nawet jakby zachciała to i tak nie mam gdzie.- odpowiedziałam wiedząc, że to w pewnym sensie prawda.
-Chodź, ruszamy.
-Nie.- powiedziałam i przykryłam się kołdrą.
-Wstawaj księżniczko! Pożałujesz!
-Nie mam zamiaru. - warknęłam.
-Okej. Żeby nie było ostrzegałem.
I wyszedł. Tak poprostu. Próbowałam zasnąć ale bezskutecznie. Co za idioci! Budzić nastolatkę tak wcześnie to jak popełniać zbrodnię o charakterze bardzo brutalnym.
Usłyszałam skrzypienie drzwi.
-Boże ludzie... nie możecie zrozumieć że jak raz uda mi się zasnąć to...
-Co to jest?!?!?!- krzyknęłam. Ktoś na mnie wylał coś zimnego. Trzesłam się z zimma i momentalnie wyskoczyłam z mokrej pościeli.
-Czy wy jesteście normalni?!
-Owszem.- odpowiedział Filip.
-Kto normalnym polewa Zimną Wodą ludzi o 5 rano?!?!?- zaczęłam krzyczeć.
-Pewnie tylko jacyś kretyni. Dlatego my oblaliśmy Cię Sprite'm.- wytłumaczył Jaś.
-O mój Boże. Nie wierzę w waszą inteligencję.
-No szybciutko dziewojo wkładaj te swoje ciuszki i jadymy. I jadymy. - zaczął śpiewać Jaś.
-Ughhh. Nienawidzę Was. - powiedziałam idąc do łazienki.
-Ja też Cię kocham!- krzyknął Jaś.
Wchodząc do łazienki od razu zamknęłam drzwi.
-Ja ciebie też Jasiek...- odpowiedziałam szeptem, spoglądając w lustro.

Does he know?Where stories live. Discover now