7.★

2K 209 12
                                    

-Jaś?- zapytałam nie mogąc rozpoznać dokładnie chłopaka.

Odpowiedziała mi cisza.

-Ej Jaś!- krzyknęłam, już widząc, że to on.

Nadal cicho. Przecież go widzę.  Stoi jakieś 5 metrów ode mnie i patrzy tym swoim wzrokiem.

-Nie ignoruj mnie!- krzyknęłam zdenerwowana i zaczęłam iść w jego stronę.

-Auu!- krzyknęłam i poczułam ból na całym ciele. Wyciągnęłam ręce przed siebie. Szyba. Jak mogłam jej nie zauważyć? Zauważyłam,  że Jasiek wycofuje się do tyłu. Zaczęłam mocno uderzać w szybę,  chcąc ją rozbić.  Wszystko zaczęło wirować.

-Jasiek! Czekaj! Wracaj nie zostawiaj mnie tu!- krzyczałam i nadal bez efektu próbowałam zbić przeszkodę.

Łzy na policzkach. Szarpie się jeszcze bardziej.  Nie widzę już Jasia. Widzę ciemność.  On ruszył dalej ja zostałam w tyle. Nie mogę przestać płakać. Słyszę głos.  To chyba Jaś. Czekaj co?

-Wstawaj! Ej obudź się! - otwieram oczy i widzę przed sobą przerazoną twarz Jasia.

-Co się stało? - pytam i uświadamiam sobie, że wyglądam jak pokraka potargane włosy, twarz mokra od łez, poprostu świetnie...

-To tylko koszmar.-mówi i uświadamiam sobie,  że wróciły. Od 8 roku często miewałam koszmary, ale były to tylko jakieś straszne potwory. Potem wyrosłam. Teraz byłam przerażona.  Nigdy nie miałam snu z drugą osobą w roli głównej.

- Ty mnie zostawiłeś. To była szyba.Widziałeś mnie. Zostawiłeś. - wybelkotałam chyba nadal zszokowana całą sytuacją.

Chłopak patrzył na mnie jak na wariatkę, która uciekła z psychiatryka.

-To tylko sen. -próbował mnie uspokoić.

-Zostawiłeś mnie.-powtórzyłam cicho.

-Przecież wiesz, że bym Cię nie zostawił.  Byłem tylko za miastem.

Nie wspomniał o tym, że był u koleżanki.  Pewnie myślał, że nie wiem. Nie dopytywałam się o nią, poprostu wybuchłam płaczem.

-Ej, pamiętasz?  Tylko sen. Nie zostawiłbym Cię. Prawdziwi przyjaciele się nie odwracają i nie zostawiają innych w potrzebie.

Nic już nie mówiłam.  Przytulił mnie mocno. Nie chciałam,  żeby mnie puszczał. Czasami zastanawiałam się czy wiedział, że jest moim aniołem, który podnosi mnie, kiedy tylko moje skrzydła zapominają jak latać. 

Does he know?Where stories live. Discover now