21.♥

1.6K 190 12
                                    

-Boże, jak Jaś z tobą wytrzymuje?-zapytał chłopak.
-Jak widzisz nie wytrzymuje. Jakoś go tutaj nie widzę.
-Czekaj. Czy ty przypadkiem nie jesteś zazdrosna?- zapytał i otworzył paczkę żelków.
-Ej to moje!- krzyknęłam.
-Nie zmieniaj tematu.
-Nie jestem zazdrosna. Niby o co?
-O Jaśka.-odpowiedział.
-Przecież jest moim przyjacielem.
-Ale nie ma go tutaj.
-Poszedł na chwilę do koleżanki.
-Która jest jego byłą dziewczyną.
-Zabrał mnie tutaj.
-A potem kompletnie cię olał.
-Ale on jest chłopakiem.- odpowiedziałam.
-No i? To go chyba nie usprawiedliwia.
-Masz rację nie usprawiedliwia go. Ale wy wszyscy tacy jesteście. To jest jak "jednego dnia będę za nią latać i będę powtarzać ile dla mnie znaczy a drugiego będę udawać że jej nie znam".
-Myślisz, że ja też taki jestem?
-Ty jesteś...
-Tak w ogóle to Patryk.
-Wow ta informacja odmieniła moje życie. Skąd mam wiedzieć jaki jesteś, nie znam cię.
-Nie jestem taki zły. Uwierz mi. Dlatego idziemy.
-Czekaj co?
-Chciałaś iść na spacer tak?
-Ale Jaś...
-Nagle przyjmujesz się jego zdaniem?
-Zawsze się przejmowałam.
-To zrozum, że w tym momencie najwidoczniej on ma cię gdzieś.
-Dlaczego to robisz? -powiedziałam kierując się w stronę drzwi.
-Bo wiem co czujesz.
-Wow, zwolnij. Wpadasz do mojego domu i mówisz mi, że mnie znasz?
-To nie jest Twój dom.
-O mój Boże! Czemu ty wszystko komplikujesz?
-Od tego tu jestem.
Wyszliśmy z domu.
-Gdzie idziemy?- zapytał Patryk.
-Do tajemniczego miejsca.- odpowiedziałam.
-Okej. Zaufam ci. Chociaż pewnie będę tego żałować.
Szliśmy jeszcze tak parę chwil w ciszy, dopóki chłopak nie zapytał.
-Nie męczy Cię to?
-Co?
-To ciągłe latanie za nim.
-To nie prawda.
-Słuchaj ja to widzę w twoich oczach.
-O lol, chyba muszę załóżyć okulary słoneczne. -odpowiedziałam sarkastycznie.
-Wyrzuć go z głowy.
Stanęłam w miejscu i podniosłam wzrok na blondyna.
-Posłuchaj mnie teraz. Powiem ci coś i zakończymy ten temat. Mówisz mi żebym wyrzuciła go z głowy. To tak jak wyrzucić z głowy kochających rodziców, swojego idola czy ulubioną czekoladę. Nie możesz o tym zapomnieć. Każdego dnia wieczorem bijesz się po głowie i krzyczysz, żeby to coś co inni nazywają miloscią uciekło, a to tylko śmieje się z ciebie i , i tak zostaje. Piszesz imię ukochanej osoby i drzesz papier. Ale czy to coś daje? Nie. A wiesz co jest najgorsze nie latanie za tą osobą. Bo kiedy przestaniesz to ona ucieknie. Wiele razy mowię sobie " Przestań, tak za nim gonić, poczekaj niech on pokaże jak ci na tobie zależy", tylko poprostu za dobrze wiem, że kiedy ja odpuszczę to on odpuści 5 razy bardziej. Czasem są takie dni, kiedy traktuje mnie dobrze i przytula jakby trzymał w ramionach swój cały świat, ale nie lubię ich. Po nich nie mogę się podnieść. Bo w następnych dniach olewa mnie i wraca, kiedy tylko sobie o mnie przypomni, albo co gorsza ktoś mu przypomni. Jest jak jaskółka, ciężko go mieć cały czas przy sobie.
Chłopak popatrzył na mnie, a ja dobrze wiedziałam, że chyba zrozumiał o co mi chodzi.

Does he know?Where stories live. Discover now