Rozdział 10

88 8 0
                                    


Minęło już sporo czasu od mojej przemiany. Nauczyłam się kontrolować swoją złość i nie mam już problemów z niekontrolowaną przemianą, a to wszystko zasługa bliźniaków. To oni mi najbardziej pomogli, za co jestem im naprawdę wdzięczna. Zastanawia mnie tylko jedna sprawa. Co będzie dalej ze mną i Aidenem? Kilka dni temu pocałowaliśmy się na boisku i od tamtej pory nie poruszaliśmy tego tematu.

Może chce o tym zapomnieć?

Albo już zapomniał...

– Harper – Z moich myśli wyrywa mnie podekscytowany głos Lydii. – muszę ci o czymś powiedzieć.

– Dawaj.

– Stiles zaprosił mnie na bal! – Krzyczy pełna radości, przez co wszyscy na korytarzu kierują wzrok na nas.

– Naprawdę?? To świetnie! – mówię również podekscytowana. – Chwila, jaki bal? – pytam zaskoczona.

Nikt mi nic nie mówił o żadnym balu.

– Samorząd szkolny postanowił zorganizować bal w piątek. Nie będzie to duża uroczystość bardziej zwykła impreza bez nauczycieli, dzięki czemu będzie można trochę zaszaleć. – Unosi sugestywnie brew, na co ja parskam śmiechem. – Ciekawe kiedy cię zaprosi. – Dodaje po chwili, spoglądając na Aidena opartego o szafki, który rozmawia ze swoim bratem.

Wątpię, że to zrobi.

– Skąd wiesz, że mnie zaprosi?

– Całowaliście się – Tak, to prawda, ale z tego, co widzę on by wolał o tym zapomnieć. – poza tym widzę jak na ciebie patrzy.

– To był jeden pocałunek, który nic nie znaczył. – odzywam się cicho, czując lekkie ukłucie w sercu.

Dlaczego to tak boli skoro i tak prawie się nie znamy?

Dogadujemy się bardzo dobrze, dużo czasu spędzamy razem i często wychodzimy, ale mam wrażenie, że to nie to samo co na początku. Jeszcze wtedy myślałam, że może coś z tego być, ale teraz jestem innego zdania.

– Jestem pewna, że cię zaprosi.

Aiden

Stoję oparty o szafki razem z Ethanem, który coś do mnie mówi, ale nie zwracam na niego zbytnio uwagi. Przez cały czas jestem skupiony na niej. Stoi odwrócona plecami do mnie, więc nie wie, że ją obserwuje.

Jakiś czas temu pocałowałem ją i od tamtej pory nie mogę przestać o niej myśleć, ale ona chyba zapomniała o tym, co się wydarzyło. A przynajmniej tak to odczuwam. Jednak nie zamierzam się poddać i od kilku dni zastanawiam się jak zaprosić Harper na bal. Wiele razy już chciałem ją o to zapytać jednak za każdym razem, albo coś mi przerywało albo za bardzo bałem się, że odmówi i po chwili rezygnowałem. Mam bardzo mało czasu, by ją o to zapytać, więc muszę zrobić to jak najszybciej.

Harper

Ze wszystkich sił staram skupić się na tym, co mówi nauczycielka jednak moje starania na nic się nie zdają. Wszystko mnie rozprasza. Dosłownie. Zaczynam więc rysować w zeszycie, aby czymś się zająć.

Po chwili czuję jak mój telefon wibruje. Wyjmuję go dyskretnie i widzę wiadomość od Aidena.

Od Aiden:

Masz ochotę zerwać się z lekcji?

Trochę mnie dziwi ta wiadomość. Zazwyczaj spotykaliśmy się po lekcjach. Jednak nie zastanawiam się nad tym długo i już po chwili odpisuję.

Do Aiden:

Pewnie.

W inny dzień bym się nie zgodziła. Nie chcę opuszczać zbyt dużo zajęć, by potem nie mieć zaległości, ale dzisiaj tego potrzebuję. Od rana nie mogę się skupić, więc i tak nie skorzystam z lekcji.

New lifeDove le storie prendono vita. Scoprilo ora