Epilog

1.1K 71 24
                                    

   - Spójrz... na... mnie - wychrypiał Severus. Jad szybko rozchodził się po jego ciele paląc mu wnętrzności, przesiąknięta krwią szata kleiła się do ciała. Czuł oddech śmierci na karku, czuł jak ciemność wyciągała po niego ręce. Musiał jeszcze raz je zobaczyć. Musiał po raz ostatni spojrzeć w oczy Lily, zanim umrze.

   Harry odwrócił twarz w jego stronę, lecz poprzez przez mgłę zasnuwającą mu wzrok Severus dostrzegł jedynie dwa zielone punkty przepełnione żalem i współczuciem. 

   Nie potrzebował tego. Nie czuł strachu ani przerażenia, tylko dziwne odrętwienie. Śmierć nadejdzie szybko, a on przywita ją z radością. Pragnął tej chwili już zbyt długo. Odczuwał coś na kształt ulgi, tak jakby wraz z krwią jego ciało opuszczało poczucie winy i jad zatruwający mu duszę. Cokolwiek się wydarzyło, dołożył wszelkich starań, by móc to naprawić. Teraz czuł się tylko zmęczony, tak bardzo, bardzo zmęczony... Chciał wreszcie zapaść w czarny i pozbawiony snów niekończący się sen.

   Spojrzał jeszcze raz w oczy Harry'ego, lecz tam gdzie jeszcze przed chwilą znajdowały się zielone oczy Lily, spoglądały teraz na niego dwie szarozielone tęczówki wypełnione czułością i ciepłem. 

   I wtedy światło zgasło.

***

   Severus siedział na plaży wpatrzony w horyzont, oczekując nadchodzącego świtu. Przepełniał go spokój i ukojenie. Pod stopami czuł ciepły piasek, woda delikatnie muskała jego palce z każdą nadchodzącą falą. Powietrze było czyste i rześkie, przesycone nie tylko słonym zapachem morza, ale też pewną obietnicą: obietnicą nowego życia.

   Nadeszła w chwili, kiedy czerwony skrawek słońca pojawił się na widnokręgu. Jego pomarańczowy ogień barwił nocne niebo purpurą i z wolna przygaszał gwiazdy. Usiadła obok bez słowa. W powietrzu rozniósł się zapach pomarańczy.

   W milczeniu obserwowali razem świt. W końcu Severus zwrócił delikatnie twarz w jej stronę.  Promienie słoneczne odbijały się w tęczówkach jej oczu, zabarwiając je na niemal przezroczysty kolor.

   Najpiękniejsze oczy świata.

   - Czekałaś...?

    Vittoria odwróciła się do niego z twarzą promieniejącą spokojem.

   - Zawsze.


*** KONIEC ***






Jabłko śmierci || Severus Snape x OCWhere stories live. Discover now