~4~

483 33 13
                                    

14:20

Zacząłem jechać w miejsce spotkania. Mam 23 minuty drogi więc powinien zdążyć. Jechałem i jechałem aż w końcu zobaczyłem opuszczony budynek. Nie było jeszcze żadnego Bugatti lecz były inne samochody ale to gdzieś trochę dalej w ciemniejszej stronie. Były to dobre samochody m.in. Porsche 911, Audi TT i kilka innych. Po około 5 minutach przyjechał lider. Wysiadając z samochodu zabrałem broń tak jak wcześniej nie było jej widać.

- Widzę że już jesteś. To tak chcesz dołączyć?
- T-tak- tylko tyle? Serio
- Myślisz że to takie łatwe? Hahaha
- Nie..-- byłem zestresowany a jego maska jeszcze bardziej mnie niepokoi
- Daj kluczyki do auta
- Moje kluczyki?
- A kogo? Dawaj je- nie pewnie dałem mu kluczyki do mojego samochodu

- Wsiadaj- wskazał palcem na miejsce pasażera w czarnym Bugatti zdziwiłem się ale zrobiłem to. Teraz modliłem się aby mnie nie zabił

Po chwili wsiadł i on. Nie wiem jak ma na imię. Jechaliśmy w stronę miasta więc w mieście RACZEJ mnie nie zabije...

- Jak masz na imię?
- Hę?
- Jak masz na imię?
- Nie podam ci mojego prawdziwego imienia
- To podaj fałszywe
- Dream, możesz mi mówić dream
- O-Okej
- A ty?
- J-Ja mam ksywkę G-George... GeorgeNotFound
- George nie znaleziony? Hahaha dlaczego niby takie HAHAH
- Policja ani razu mnie nie złapała-
- Pewnie dlatego że nie łamiesz przepisów hahaha- dalsza jazda była już w ciszy

Na miejscu

- Dobra jesteśmy- byliśmy na parkingu nr.2
- Widzisz ten samochód? - wskazał palcem na szaro-czerwony Nissan Skyline gdzieś go już widziałem...
- Tak- w tym momencie wręczył mi kluczyki po czym wsiadł do swojego samochodu i odjechał
- Dziwny typ

Kierowałem się w stronę samochodu. Usłyszałem policyjne syreny.

- Kurwa

Wsiadłem zapiąłem pasy i odpaliłem samochód brzmiał naprawdę dobrze.

- Zaimponuj mi hahaha- z głośnika Nissana wydobył się dźwięk. Był to głos Dream'a
- Co? - nikt nie odpowiedział
-CO? - Dalej nic a wozy policyjne były coraz bliżej.
- Kurwa
Dałem sobie spokój i jak najszybciej wyjechałem z parkingu

Najszybszym sposobem będzie wyjechanie przez ten mały cienki murek z 2 piętra który rzekomo ma chronić samochody przed wypadkiem z parkingu. Dobra nie mam czasu to jedyne szybkie wyjście. Walnąłem o ziemię dość mocno ale tylko lekko mnie głowa zabolała. W lusterku zauważyłem że jeden z funkcjonariuszy rozbił się. I dobrze jednego mniej. Szybkim driftem wszedłem w ostry zakręt przy tym wjeżdżające w destruction zone. 3 gliniarzy się rozbiło był jeszcze jeden. Pędziłem tak szybko jak mogłem a przede mną była blokadą drogowa lecz miała w sumie mała lukę przez którą dało się przejechać i to zrobiłem. Mało co nie trafiłem w nią lecz pozostały policjant nie miał tyle szczęścia walnął w własną blokadę drogową i rozbił się.
Szybko uciekłem z tamtego miejsca i udałem się w te najprawdopodobniej opuszczone miejsce.

Około 20 minut później

- Kurwa Dream co to było?!- popchnąłem go lekko
- Próba. Czy jesteś wystarczająco dobry aby do nas wstąpić. I udowodniłeś że tak. Widziałem i słyszałem prawie wszystko. Typie jesteś naprawdę utalentowany- Na te słowa prawie cały gniew mnie opuścił i zrobiło mi się nawet miło
- D-Dzięki?
- Chodź. Musisz przejść mini ceremonię dołączenia- w jego głosie było czuć ekscytację- połknąłem głośno ślinę i szedłem za liderem

- To tak witajcie moi przyjaciele! Sprowadziłem was tutaj ponieważ dzisiaj dołącza do nas nowy członek.. Sam go sprawdziłem jest na serio dobry- miłe. Ale jednocześnie bałem się
- To jest George GeorgeNotFound. A więc George ceremonia polega na nacięciu palca a następnie przyłożeniu go na tamtą rzeźbę.
- O-Okej- Przestraszyłem się. Będą mi nacinać palca!

Lider zaczął nacinać mi palca. Drgnąłem na to a Dream odpowiedział krótkie i ciche "przepraszam" Słodkie. Zacząłem kierować się w kierunku rzeźby która była prawie cała we krwi.

- Powtarzaj
- Ja George przysięgam że nigdy was nie zdradzę. Lecz jeżeli to nastąpi zostanę rozstrzelany- przełykaniem głośno ślinę. No teraz to się bardzo boję...
- J-J-Ja George.. przysięgam że n-nigdy was nie zdradzę. L-lecz jeżeli to nastąpi zostanę...R-rozstrzelany- wszyscy zaczęli bić brawa. A Dream przyniósł mi kawałek papieru. Wytarłem krew a reszta się rozeszła. Zostałem tylko ja i Dream
- Chodź- znów mnie gdzieś zabrał. Kierowaliśmy się jednym z korytarzy ich "bazy"? Chyba to ich baza
- Aby nie opuszczać tego miejsca wszyscy mamy swoje pokoje. Ten jest twój- wręczył mi kluczyki

W każdym pokoju jest osobna łazienka ty także ją masz o tam- wskazał palcem na brązowe drzwi bez żadnych szyb
- Okej.. Dzięki?- poklepał mnie po ramieniu i poszedł a ja zamknąłem drzwi

Do Harper:
Dobra jestem już chyba oficjalnym członkiem tego gangu? Co robić dalej?

Od Harper:
Na pewno nie będą cię wtrącać w te poważniejsze misje. Musisz zdobyć ich respekt. Jeżeli będziesz mógł zrób jutrzejszy wyścig

Do Harper:
Rozumiem

~763 słowa~






Undercover | DreamNotFound Where stories live. Discover now