~2~

612 44 25
                                    

Rano 7:39

Obudziły mnie głośne powiadomienia które wcześniej podgłośniłem na maksymalną głośność. Były to wiadomość od Harper

Od Harper:
Wysyłam propozycje jakiś wyścigów wybierz jeden i wygraj go

Od Harper:
Pierwszy: Sprint
Długość: 4,5 km
Stawka: 1,5 tyś
Lokalizacja: *******
Rozpoczyna się o: 15:00 dzisiaj

Od Harper:
Drugi: Tor
Długość jednego okrążenia: 1 km
Okrążeń: 3
Stawka: 1,5 tyś
Lokalizacja: *** ****
Rozpoczyna się o: 18 dzisiaj

Od Harper:
Ostatni: Sprint
Długość: 5,5 km
Stawka: 2 tyś
Lokalizacja: **********
Rozpoczyna się o 13:40

Wybieraj

Do Harper:
Wybieram numer 2

Odłożyłem telefon. Wymeldowałem się z hotelu i poszedłem do mojego ukochanego Scirocco. Ah pięknie w nim pachnie. Pojechałem na stację paliw. Zatankowałem samochód i przy okazji kupiłem sobie sobie coś do jedzenia oraz kawę. Podjechałem gdzieś na bok i rozłożyłem fotel jedząc przy tym moje jedzenie. Gdy je zjadłem była 8:00 a do wyścigu jeszcze 10 godzin więc wziąłem telefon i przeglądem media społecznościowe. Napotkałem na tajemniczy Dream Team- grupka osób które najlepiej umią w wyścigi, pościgi itd. Znam ich auta zresztą prawie każdy je zna

Na lewo: Ford Mustang
Na prawo: Chevrolet Corvette
A na środku najprawdopodobniej lider w:
Bugatti Veyron

Podejrzewam że mają wiele innych samochodów. No ale te ich obecne auta prezentują się bardzo dobrze

Jakiś czas później


Wyjechałem z stacji i jeździłem po mieście. Było wiele kryjówek przed policją oraz destruction zones. Są to rzeczy które można łatwo zniszczyć aby unieruchomić policjantów. Sam to tak nazwałem i myślę że nie brzmi źle spotkałem jak na dzień dość dużo rajdowców myślałem że będą jeździć po ciemku ale najwidoczniej oni nie pierdolą się w tańcu. Prawie w ogóle nie ma policji. To jest aż straszne jak funkcjonariusze mają w dupie bezpieczeństwo innych. Oni są po to aby nas chronić! Z myśli wyrwał mnie dźwięk policyjnej syreny.
- Wow jednak coś robią- powiedziałem sam do siebie.
Dzięki syren był coraz głośniejszy co oznacza że się zbliżali. Usłyszałem także przyjemnym ryk silnika. Po chwili zobaczyłem policję ganiającą DREAM TEAM? Postanowiłem ich obserwować na wszelki wypadek z daleka. Obserwowałem Dream Team. Są bardzo brutalni co do policji cała trójka uderzała w policyjne wozy. Po około 5 minutach już zadań syrena nie wyła rozbili wszystkie radiowozy. Lekko zestresowany szybko opuściłem miejsce i czekałem na wyścig.

Parę godzin później

Wyjąłem telefon
17:45. Zaraz 17:45?! Pośpiesznym ruchem zapaliłem samochód i zacząłem jechać na miejsce zdarzenia. Jechałem dość szybko z naprzeciwka jechało Bugatti? To te samo Bugatti co poprzednio. Gdy mijaliśmy się spojrzał się na mnie a ja na niego. Miał białą maskę z uśmiechem zestresowałam się. Skupiłem się na drodze i po około 5 minutach byłem u mojego celu.

Wszyscy byli już na miejscach więc szybko wjechałem na swoje i nie długo po tym zaczęli odliczać.
5..
4..
3..
2..
1..
Odgłos pistoletu oznaczający że sprint się zaczął. Wcisnąłem maksymalnie gaz. Wszystkich było 10 wyprzedziłem trzech na początku. I to ja jestem początkującym- Pomyślałem. Jechałem około 120 wolno ale to dlatego że zbliżał się ostry zakręt. Zwolniłem do 80 i skręciłem. Poczułem się jak jakaś starsza osoba bezpiecznie omijającą zakręt. I znowu dodałem gazu, wyprzedziłem 4 kolejne osoby byłem na 3 miejscu nie jest źle. Po chwili zorientowałem się że na drodze jeżdżą jeszcze inne samochody. Były to samochody normalnych osób które nie brały udział w wyścigach. Próbowałem je omijać co mi się udawało lecz jednej osobie przede mną nie. Białe Renault Clio staranowało cywilny pojazd wyprzedziłem ich. Renault po chwili znów dołączyło do wyścigu ale ten 2 już się nie ruszył prawdopodobnie osoba w środku nie żyje... Byłem zdenerwowany na białe auto jak można zabić niewinnego człowieka?! JAK?!

Byłem zdenerwowany bardzo zdenerwowany. Jechałem dalej. Po chwili obok mnie jechało wspomniane wcześniej Renault. Coś we mnie wstąpiło. Podjechałem bliżej auta obok i coś kazało mi zepchnąć go na kamienny murek przed nami... Zrobiłem to. Walnąłem w białe auto tak mocno że wpadło na murek. Byłem na miejscu 2. W lusterku widziałem że Clio już nie jeździło a nawet się podpaliło nie było mi go szkoda ponieważ nie miałem powodu aby było mi go szkoda a nawet poczułem lekką ulgę.

Chwilę później

97% Wyścigu ukończone. Ja właśnie wyprzedzałem ostatni samochód I KONIEC. Wyścig dobiegł końca byłem z siebie bardzo dumny że udało mi się go wygrać. Już od bardzo dawna nie jeździłem na takie typu zawody a dzisiaj jeżdżę tylko w celu misji. Była 18:45 ja poszedłem odebrać nagrodę w wysokości 1,5 tyś.

~729 słów~

Undercover | DreamNotFound Where stories live. Discover now