Tam czekała na nich spora niespodzianka. Recepcja została udekorowana lampkami i jemiołą, która była zawieszona na niektórych lampach. Asui uśmiechnęła się na ten widok i razem z bratem podeszła do recepcji.
- Hej Jean. – przywitała się brunetka uśmiechając się do siedzącej za biurkiem blondynki.
- O, witaj Asui, miło cię widzieć Ayato. Pomóc wam w czymś?
- Nie trzeba. – odezwał się brunet uśmiechając się delikatnie do kobiety. – Przyjęcie jest w pokoju socjalnym?
- Zgadza się....
- W porządku, w takim razie my chyba już tam pójdziemy.
- Poczekajcie. – odezwała się blondynka i wyciągnęła w stronę rodzeństwa dłoń, w której trzymała kopertę. – Wczoraj przyniosła to jakaś nastolatka i prosiła, aby wam to przekazać jeśli się pojawicie.
Rodzeństwo wymieniło między sobą zaskoczone spojrzenia po czym Ayato wziął od blondynki kopertę.
- Dzięki... - mruknęła niebieskooka po czym razem z bratem ruszyła korytarzem w stronę pokoju, w którym miało odbyć się przyjęcie.

- Masz pomysł od kogo to?
- Oczywiście, że nie. Po co w ogóle to wziąłeś, co?
- Skoro to do nas to wypadałoby sprawdzić co to jest, nie sądzisz?
- Może i racja... - mruknęła kobieta i skinęła głową do kilku pielęgniarek, które miały tego dnia dyżur.
- Nie może tylko na pewno. – Ayato razem z siostrą wszedł na właściwe piętro po czym brunet uśmiechnął się pod nosem widząc kręcącego się po piętrze Gabriela, który chował coś za plecami.
- Ja skoczę odnieść tą kopertę do auta, okej?
- Huh? – brunetka spojrzała się na brata zaskoczona i zmrużyła oczy wpatrując się w niego.
- Niedługo wrócę siostrzyczko! – Ayato szybko oddalił się od kobiety zanim ta zdążyła go jakkolwiek zatrzymać.
Asui westchnęła na zachowanie brata po czym ruszyła dalej korytarzem. Niebieskooka przez chwilę szła zastanawiając się co było tak nagłym powodem wycofania się Ayato. Po chwili jednak odpowiedź stanęła przed nią sama.

- Witaj Asui. – Gabriel uśmiechnął się do niej ciągle chowając coś za plecami.
- Cześć Gabriel, miło cię widzieć. – brunetka uśmiechnęła się do niego – Jak w pracy?
- W porządku, na razie nic wielkiego się nie dzieje.
Brunetka kiwnęła głową i przez kilka minut stała z Gabrielem w miejscu, bo żadne z nich nie miało pomysłu co powiedzieć. W końcu po chwili odezwali się równocześnie co wywołała ich chichot.
- Proszę, ty mów pierwsza.
- Dzięki. Chciałam się zapytać czy będziesz na tej małej imprezie w pokoju socjalnym.
- Oczywiście, że tam będę. Ktoś musi pilnować, aby ci którzy jednak są w pracy byli trzeźwi.
- Racja. A ty o czym chciałeś mi powiedzieć? – Asui uśmiechnęła się do Gabriela ponownie przez co ten nieco nerwowo przełknął ślinę.
- Chciałem ci to dać zanim jeszcze zacznie się impreza. – okularnik podał niebieskookiej wyciągnięte zza pleców małe pudełeczko na biżuterię.
- Dziękuję, nie musiałeś... - brunet wzięła od niego pudełko i otworzyła je po czym przez chwilę wpatrywała się w kolczyki i naszyjnik, które w nim były.
- Uznałem, że będą ci pasować.
- To naprawdę miłe z twojej strony. – niebieskooka uśmiechnęła się do niego i krótko go objęła – Pozwolisz, że pójdę do swojego gabinetu? Chciałbym to odłożyć, aby mi nigdzie nie wypadło.
- Oczywiście, nie ma problemu Asui. Do zobaczenia później. – Gabriel uśmiechnął się do niej i odprowadził ją wzrokiem, kiedy brunetka szła do swojego gabinetu.
Asui po wejściu do swojego gabinetu uśmiechnęła się sama do siebie i położyła pudełko z biżuterią na blacie swojego biurka. Następnie brunetka wyciągnęła telefon, otworzyła pudełko i zrobiła zdjęcie biżuterii, którą dał jej Gabriel po czym wysłała zdjęcie do przyjaciółek.
Noroi od razu zgadła, że prezent, którego zdjęcie wysłała brunetka dostała od Gabriela. Przez parę minut niebieskooka sprzeczała się z czarnowłosą, ale w pewnym momencie odpuściła. Yuka gratulowała przyjaciółce prezentu, który dostała od jej szefa i podobnie jak Noroi przez pewien czas docinała Asui.
Anabel jedynie przyznała, że biżuteria jest piękna, ale nie skomentowała od kogo brunetka dostała ten prezent.

Gra o światМесто, где живут истории. Откройте их для себя