Nieczyste zagrania

14 2 0
                                    

Dzień po rozmowie z Near'em Yuka wróciła do domu wcześniej niż zazwyczaj. Rudowłosa miała za zadanie śledzić Mikamiego i człowieka, który go śledził. Dziewczyna wracała do domu zazwyczaj dopiero na kolację, bo od samego rana do wieczoru jeździła za nimi po mieście.
- Hej Yu, co tak wcześnie? – zapytała Noroi i zatrzymała film, który oglądała z L'em.
- Nie uwierzycie, co widziałam.
- Mówi. Po ostatnim nie wiem, czy masz coś wystarczającego. – dodał czarnowłosy zerkając na zielonooką, która usiadła na kanapie obok Noroi.
- Mikami ma fałszywy notatnik.
- Co?! – pisnęła czarnowłosa wyraźnie wystraszona.
- To niemożliwe. – stwierdził L.
- Co jest niby niemożliwe? – zapytała Anabel, którą zainteresował pisk modelki.
- Mikami używa podrobionego notatnika śmierci.
Szarooka pobladła po czym spojrzała się na Shinigami, która zaczęła się śmiać.
- To o to ci wczoraj chodziło? – wykrztusiła Anabel.
- Dokładnie.
- O czym mowa? – zainteresował się L.
- Wczoraj po kolacji ustawiłam nagrywania a rano Sadako powiedziała mi, że powinnam to obejrzeć... Nie chciała powiedzieć co.
- Czyli kto ma prawdziwy notatnik? – zapytała czarnowłosa.
- Takada.
- Niemożliwe. Notes był w banku! – zawołała rudowłosa.
- Jest opcja, że Mikami wysyła Takadzie strony w listach. – zauważył L.
- I co teraz? – zapytała Noroi słabym tonem. – Równie dobrze to za kilka dni możemy szukać wiatru w polu! Ten notatnik przemieszcza się jakby był piórkiem, a nie zabójczą bronią Kiry.
- Daj mi pomyśleć... Wykombinuję coś. – zadeklarowała Anabel po czym wróciła do piwnicy.

Wieczorem przy kolacji rodzeństwo Nozomu zostało poinformowane o tym, że notatnik, który teoretycznie używa Mikami jest fałszywy. Reakcja rodzeństwa była podobna do tej jaką na początku miała Yuka. Byli zszokowani, nieco wystraszeni, ale po chwili w ich oczach pojawił się błysk planu.
- Więc masz jakiś plan Anabel? – zapytała Asui i niechętnie nałożyła sobie na talerz tosty.
- Mniej więcej... Musimy podmienić notatnik w banku na fałszywy, tak aby Mikami się nie zorientował.
- To będzie dość trudne... Nawet dla mnie. - przyznała rudowłosa.
- Dlatego chciałabym, abyś zrobiła to z Noroi.
- Ja? Ekstra! – ucieszyła się czarnowłosa po czym przybiła piątkę z zielonooką.
- Asui mogłabyś...
- Zająć się z Ayato stworzeniem repliki? Niewiedzę problemu. – brunetka uśmiechnęła się do przyjaciółki, która kiwnęła głową.
- Dziękuję.
- A mnie jak zwykle pomijacie. - westchnął L.
- Bez urazy, ale formalnie nie żyjesz. Gdyby była trzeba wystraszyć Light na śmierć to będziesz najważniejszym elementem planu. – stwierdziła żywo Noroi, a L uśmiechnął się delikatnie.
- No nie... - warknęła Asui i spojrzała się na tosty, który właśnie pokryła ketchupem.
- Krwawe tosty przy omawianiu zbrodni.
- Krwawo będzie wyglądał twój talerz. – prychnęła niebieskooka, a czarnowłosa zachichotała.
- Możecie się nie kłócić? – poprosiła Anabel. – Mamy jeszcze coś do omówienia.
- Co?
- Jak załatwić sprawę zabijania. – oddała szarooka – Mikami wysyła Takadzie kartki z notatnika pocztą. Nie widziałam, jak wyglądają listy, które jej przesyła więc mamy problem.
Asui posłała zabójcze spojrzenie Anabel i westchnęła. Brunetka akurat jadała tosta i liczyła, że jej przyjaciółka poczeka chwilę z tym tematem lub weźmie się za jakikolwiek inny.
- Nie do końca... Dzisiaj po wizycie w banku poszedł na pocztę i wysłał list do Takady. Mam zdjęcie koperty. – Yuka wstała na chwilę od stołu i podała starszej przyjaciółce aparat.
- Wspaniale! Świetna robota Yu. – powiedziała Anabel i przytuliła zielonooką, która uśmiechała się od ucha do ucha.
- Nie ma za co.
- Czyli teraz musimy wymyślić jak przejmować lub podmieniać koperty. Jakieś pomysły?
- Ze skrzynki nie damy rady ich wyciągać... - stwierdził Ayato. – No chyba, że zostanę listonoszem i potem to dam wam jakieś wskazówki.
- Mam znajomego, który tam pracuje, wkręcić cię? – zapytała Noroi z przebiegłym uśmiechem na twarzy.
- Eh... Tak właściwie to dalej liczę, że Gabriel mnie przywróci...
- A właśnie, co w tej sprawie? – zapytał L.
- Dalej próbuje mnie przepraszać – wyznała Asui i westchnęła. Brunetka była nieco zmęczona zachowaniem okularnika. Dwa dni po tym jak wyrzucił jej brata przyszedł ją najpierw przeprosić, potem przyszedł z kwiatami, następnie zaprosił ją do kawiarni, potem znowu wysłał jej kwiaty, a dzisiaj pół dnia spędził pod jej gabinetem i czekał aż do niego wyjdzie. Nozomu dalej była na niego zła, ale to stawało się już irytujące i rozważała wybaczeniu mu tylko po to, aby dał jej spokój.
- Z tego co wiem spora część personelu odmawia z nim współpracy i wykonuje jedynie niezbędne minimum. Są na niego źli, bo wiedzą, że wyrzucił mnie tylko przez poglądy.
- Czyli nie proponował ci, że ponownie cię zatrudni? – zapytała zdziwiona Noroi.
- Nie. Uparcie trzyma się swego.
- To może Noroi ma rację, abyś poszedł na tą pocztę?
- Żartujesz?! Jestem lekarzem, a nie listonoszem! – oburzył się brunet i wbił w siostrę zaskoczone spojrzeniem
- Wiem Ayato, ale to może być nasza szansa, aby zapanować nad tym nielegalnym przemytem notatników. Poza tym to pokazałby Gabrielowi, że zwalniając cię wcale nie postawił cię w niekomfortowym położeniu.
- Eh...
- Zgadzam się z Asui. To nasza okazja, aby przejąć kontrolę nad tą rozgrywką. Poza tym mając notatnik, który aktualnie ma Mikami nie musimy się martwić ani o Near'a ani o Mello. – wtrącił L.
- Nie do końca... W końcu Yagami na fragment karki w zegarku. – zauważyła Anabel i westchnęła.
- To tylko na nagłe wypadki. Wątpię, aby ryzykował aż tak bardzo i zabił Near'a lub Mello nie mając notesu w rękach. – dodała Sadako, która jak zwykle przysłuchiwała się całej rozmowie.
- No dobra, ale tak czy siak mamy potencjalnie nową kartę przetargową, nie? W końcu notatnik, którego używał Light może się przydać. – zauważyła Yuka.
- Oby udało się go zdobyć...

Gra o światWhere stories live. Discover now