Tendo x Sugawara || Czekoladowe serce

318 14 15
                                    

Tego one shota dedykuję mojej bardzo zaangażowanej czytelniczce – @makromalwa 

Tendo zszedł z boiska, zmieniając się z ich libero, Yamagatą. Stanął wśród rezerwowych, założył ręce na ramiona, a następnie utkwił zirytowane spojrzenie w zawodnikach, którzy w tym momencie byli w trakcie gry.

Trwał właśnie piąty set meczu z Karasuno w eliminacjach prefektury Miyagi do Turnieju Wiosennego, a on sam kipiał w tej chwili z gniewu i irytacji. Nie mieściło mu się w głowie, że akurat jemu ktoś będzie w stanie aż tak zaleźć za skórę.

Oczywiście nie pozostało to niezauważone przez innych graczy Shiratorizawy. Większość jednak wolała nie mieszać się w prywatne problemy i bolączki ich środkowego blokującego. Tylko jedna osoba nie mogła utrzymać języka za zębami i widziała w tej sytuacji dobrą okazję do podroczenia się z Tendo.

— Tak się śmiałeś z Ushijimy, że daje się tak łatwo zirytować ich dziesiątce, a sam kipisz z frustracji po starciu z ich rezerwowym rozgrywającym — powiedział Semi, trącając ramieniem swojego przyjaciela. Na jego ustach tkwił uśmiech rozbawienia, a w oczach tańczyły psotne ogniki.

— Bo ten facet jest jakiś dziwny! — tłumaczył się zirytowany do granic możliwości Tendo. — Czy on ma nerwy ze stali? Myślałem, że jest tylko nudnym i bardzo przewidywalnym zastępstwem za Kageyamę, a jego wkurzona mina, kiedy go zablokowałem, to był miód na moje serce... A on nie tylko się nie załamał, a nawet powiedział, że następnym razem zrobi to samo!

Semi chciał coś powiedzieć, ale tak właściwie nie wiedział co. Chciał się trochę ponaśmiewać z Tendo, ale teraz patrzył na niego ze zdziwieniem. Nie spodziewał się po nim takiego uzewnętrznienia swoich nieco sadystycznych zapędów.

— Chciałem złamać jego serce na pół! Na pół, rozumiesz to, Semi Semi?! — mówił dalej rozemocjonowany Tendo, jednocześnie patrząc tak intensywnie na Eitę, że ten aż się wzdrygnął.

Chwilę później Satori z powrotem spojrzał na boisko i utkwił mordercze spojrzenie w numerze dwa Karasuno, jakby tylko tym był go w stanie zabić.

Semi był zaskoczony tą nagłą pasją, jaką wzbudził w Tendo ktoś, kto teoretycznie stanowi tło dla aktualnych wydarzeń. To było bardzo nieoczekiwane, ale w sumie nic, co tyczyło się Satoriego, nie było łatwe do przewidzenia.

Dlatego właśnie temat Sugawary już nigdy więcej nie wypłynął między nimi. Tamtego dnia przegrali mecz i opuścili drużynę, więc nie mieli więcej okazji zagrać przeciwko sobie. Oglądali dalsze mecze Karasuno na Turnieju Wiosennym, jednak Tendo w żaden sposób nie skomentował wtedy obecności Sugawary na boisku. Jedynie mlasnął cicho językiem, kiedy go zobaczył, ale nigdy więcej nic nie powiedział na temat tamtego wybuchu.

Lata mijały, a oni stali się dorosłymi ludźmi. Tendo na dobre zrezygnował z siatkówki i poświęcił się swojemu innemu hobby, jakim było cukiernictwo. Szło mu w tej dziedzinie na tyle dobrze, a on sam mierzył na tyle wysoko, że po niedługim czasie wylądował w Paryżu z swoją własną cukiernią.

Przez ten czas nie myślał o numerze dwa Karasuno. O ich dziwnym duecie oraz blondynie w okularach owszem, ale szarowłosego rozgrywającego zepchnął na dno swojej podświadomości.

Jednak pamiętał go i to uczucie, które w nim wywołał.

Nigdy też by się nie spodziewał, że po tylu latach przyjdzie mu ponownie spotkać się z Sugawarą i to jeszcze w takich okolicznościach. Wszechświat miał jednak dziwne poczucie humoru.

To był zwykły dzień w środku tygodnia, a Tendo jak zwykle pracował w swojej cukierni, obsługując klientów. Większość z nich to byli już stali bywalcy, którzy poznali się na talencie właściciela do wyrobów cukierniczych, zwłaszcza tych czekoladowych.

Tie-break || Haikyu!! || One ShotsWhere stories live. Discover now