jgj

7 0 0
                                    

Przed rozdziałem chciałbym wspomnieć, że to, co rozgrywa się pod tą krótką notatką nie jest tak radosne jak większość oneshotów, więc jeśli triggeruje Was to w jakikolwiek sposób, lepiej żebyście zrobili sobie herbatę <3

Pamiętajcie, by monitorować swoje zachowanie, proszenie o pomoc specjalisty/osoby bliskiej nie jest żadnym wstydem <3

🦖🦖🦖🦖🦖🦖🦖🦖🦖🦖🦖🦖🦖🦖🦖🦖🦖🦖

Smuga światła dostała się do jednego z pokojów mieszkania, w którym od ponad roku mieszkała trójka mężczyzn.

-Matt, jesteś tu?

Na chwilę pytający miał wrażenie, jakby jego słowa zostały wręcz pochłonięte przez ciszę pomieszczenia.

-No jestem- odmruknął głos, dobiegający spod zrolowanej pościeli.

-Mogę wejść? Edd mnie wysłał. Zrobił naleśniki.

-Nie wchodź.

-Ale przyjdziesz?

-Nie. Proszę, zamknij drzwi.

Mężczyzna nie odpowiedział, posłusznie wykonując polecenie.

-Nie zje z nami- westchnął, ciężko opadając na kuchenne krzesło.

-To nie twoja wina- odpowiedział zielonooki, podając Tomowi naleśnika z nasmarowanym Nutellą sercem na środku.

Ten tylko spojrzał na niego z wdzięcznością.

▪︎▪︎▪︎

-Edd idzie do galerii, idziesz z nim?- rozległo się pytanie, poprzedzone delikatnym pukaniem w drzwi.

W odpowiedzi uzyskał tylko ciche "nie chcę".

Czarnooki wrócił więc do salonu, skąd powiedział:

-Mówi, że nie chce.

Opadł na kanapę. Wnętrzności ponownie podeszły mu do gardła, a jego ciałem wstrząsnęło zimno. Wiedział, że coś jest nie tak. W środku jego ciała panował chłód, lecz na zewnątrz było mu gorąco. Nie podobało mu się to wszystko.

▪︎▪︎▪︎

Edd już dawno wyszedł, a niechciana emocja chwilowo zostawiła Thomasa w spokoju. Dom był niesamowicie cichy. Lata temu, czarnooki byłby zadowolony z tego faktu, ale teraz, widząc przez co przechodzi Matt, tylko dodawało to do ogólnego zmartwienia, jakie czuł. Zdecydowanie wolał, gdy rudowłosy chodził po domu, za kim tylko mógł, i opowiadał o jakichś głupotach. Teraz mieli prawie zerowy kontakt.

Tom próbował oglàdać telewizję, lecz nie mógł się skupić. Stanowczo nie pomogły podejrzane dźwięki z głębi korytarza.

-Matt? Wszystko gra?- niedługo minęło, nim czarnooki stał przy drzwiach. Słysząc ciche pochlipywanie jako odpowiedź, wszedł do środka.

Dookoła leżało szkło, ramki, w których siedziały pogniecione zdjęcia. Firana była do połowy zerwana. Lecz Tom nie przejął się rozgardiaszem dookoła, interesowała go tylko osoba, stojąca przy oknie. Owa zerwana firanka wpuściła do pomieszczenia pokłady światła, które nie były tam widziane przez długi czas. To z kolei ujawniło postać Matta. Wychudzoną, zgarbioną istotkę. Tom nie mógł w to uwierzyć.

-Matt? Matt!- mężczyzna przeskoczył przez szkło i podbiegł do swojego przyjaciela- Co się stało?- spytał, lecz gdy zobaczył dłonie piegowatego, dostał swoją odpowiedź. Były całe pocięte. Spojrzał w oczy Matta, na co ten zaczął płakać jeszcze bardziej.

[[One-Shoty Eddsworld]]Where stories live. Discover now