- No proszę kto wrócił na stare śmieci. - zaśmiał się przywódca grupy, kiedy Noroi podjechała bliżej niego z lekkim uśmiechem.
- Ciebie też miło widzieć. - dziewczyna przybiła piątkę ze starym znajomym i zaczęła się witać skinieniami głowy z resztą grupy.
- Co jest Ev? Masz faceta? - zapytała jedna z dziewczyn w kasku, spod którego wystawały rude kosmyki włosów, wskazując na L'a. Zanim detektyw zdążył zaprzeczyć Noroi uśmiechnęła się szerzej pod kaskiem od swojej koleżanki.
- Robię po prostu za nietypowy transport publiczny. Odstawiam typa na randkę z przeznaczeniem.
- Do kogo go odstawiasz, że tak poważnie o tym mówisz? - lider grupy spojrzał się nieprzychylnie na czarnowłosego po czym wrócił zaciekawionym spojrzeniem na czarnowłosą. - Pierwszy raz widzę cię robiącą za podwózkę.
- To już chyba nie twoja sprawa, racja? Odstawiam go na miejsce, bo moja znajoma jest z nim omówiona, ale nie zdążyłaby do niego wpaść, więc robię za motocyklowe taxi. Tyle w temacie.
Po grupie przeszedł szept, ale wszyscy uznali wymówkę Noroi za wiarygodną co ucieszyło i czarnowłosą i L'a.
- A was, gdzie niesie, co?
- Nigdzie konkretnie, jak chcesz to możesz z nami chwilę pojechać. Miło będzie zobaczyć jak demon szybkości męczy się z ograniczeniem ruchu drogowego.
- Dziękuję, że wierzysz w moje umiejętności przepisowej jazdy. A którędy konkretnie jedziecie?
- Tą samą trasą co zwykle na testach maszyn.
Czarnowłosa skinęła głową i spojrzała kontrolnie na detektywa, który nie był zbytnio przekonany do tej niespodziewanej propozycji. Detektyw nie miał pojęcia o jakiej trasie mowa, ani jak ona przebiega jednak liczył, że dziewczyna, która kierowała motocykle jest w tym temacie zorientowana. Noroi nie dostrzegła u chłopaka wyraźnego i kategorycznego sprzeciwu.
- Kawałek z wami pojadę. Pokażę mu trochę miasta.
Noroi wskazała ruchem głowy L'a po czym, kiedy tylko zapaliło się zielone światło ruszyła razem z grupą motocyklową. Czarnowłosy nie był co do tego do końca przekonany, ale nie chciał dyskutować z prowadzącą pojazd dziewczyną. W końcu wiedziała, gdzie ma go odstawić i to było dla niego najistotniejsze.

Po około dziesięciu minutach jazdy z grupą motocyklową Noroi skręciła w jedną z bocznych uliczek i po przejechaniu jeszcze trzech kilometrów zaparkowała motor przy częściowo opuszczonej dzielnicy miasta.
- Jesteśmy na miejscu. - poinformowała swojego towarzysza po czym, kiedy tylko ten ją puścił zsiadła z pojazdu i się przeciągnęła. L rozejrzał się najpierw dookoła po czym również zsiadł i rozpoczął próby zdjęcia kasku. Kiedy już mu się to udało Noroi zabezpieczyła już swój motocykl i zdjęła kask oraz kurtkę. Dziewczyna praktycznie wyrwała chłopakowi kask z rąk i odłożyła go na miejsce.
- To tu ma się dobyć spotkanie? - zapytał czarnowłosy wskazując na budynek przed którym Noroi zaparkowała swój motocykl.
- Niestety nie. Mamy jeszcze kawałek do przejścia, aby dotrzeć na miejsce.
Czarnowłosa bez słowa ruszyła przed siebie, a detektyw po chwili zrównał z nią swój krok i zaczął rozglądać się po obcej okolicy.
- Nie uważasz, że bezpieczniej byłoby podać mi lokalizację miejsca spotkania niż prowadzić mnie tam?
Czarnowłosa jedynie westchnęła zirytowana pytaniem detektywa, ale w odpowiedzi wzruszyła ramionami.
- Wykonuję jedynie polecanie, które dostałam. Nie musisz się martwić o bezpieczeństwo, bo jestem pewna, że nikt nas nie śledził. A nawet gdyby znalazł się taki debil już byłby martwy.
- Niby jak?
- Po drodze mijaliśmy dwa dachy, na których stali snajperzy, którzy nas obserwowali. Gdyby ktoś jechałby za nami dość długo zaczęliby strzelać, a ja dostałabym wiadomość, że mamy zawracać i nici ze spotkania.
L niechętnie przytaknął dziewczynie i nie odzywał się do niej przez resztę ich drogi na miejsce nie chcąc jej bardziej irytować. Noroi zaprowadziła czarnowłosego pod zniszczony płot jednego z opuszczonych budynków. Dziewczyna rozejrzała się kontrolnie po czym odsunęła jedną z desek.
- Powodzenia. - czarnowłosa uśmiechnęła się lekko do L'a zadowolona, że wywiązała się z zadania jakie zostało jej powierzone. Kiedy detektyw zniknął za ogrodzeniem Noroi zaczęła iść w stronę przeciwną do parkingu, na którym stał jej motor. Nie bała się, że jej pojazd zostanie skradziony. Po spotkaniu L'a i Anabel, Ayato miał wpaść do baru w okolicy i obiecał, że w drodze powrotnej do domu zabierze motocykl należący do młodszej przyjaciółki.

Gra o światOnde histórias criam vida. Descubra agora