Rozdział 13

1.4K 90 92
                                    

Następnego dnia wszyscy przesiadywali w salonie Zsrr próbując pocieszyć załamanego i przerażonego Niemca. Polska mimo chęci nie została odnaleziona, Węgry wraz z chłopakiem całą noc poszukiwali jakiekolwiek ślady dziewczyny.

- Niemcy. – Powiedział cicho Rzesza stawiając kubek kawy na stole. – Nie zamartwiaj się, Polska jest bardzo silna, odnajdzie się.

Chłopak uśmiechnął się ponuro do ojca zabierając kubek w dłonie. Mimo słów ojca nie potrafił się nie martwić, nie wiedział gdzie jest, czy jest ranna. W kieszeni marynarki nadal znajdowało się czarne pudełeczko z pierścionkiem, które chciał podarować wczoraj dziewczynie. Rzesza usiadł obok Zsrr i uśmiechnął się do niego blado. Po ciężkiej nocy, gdzie prawie nie spał, zaatakował go żołądek i musiał cały ranek siedzieć w łazience wyrzucając z siebie całe jedzenie.

- Czy ojciec Polski wie o sytuacji? – Spytał Rosja obserwując czarnowłosego.

- Poinformowałem go dziś rano. – Powiedział Węgry. – Będzie tu za godzinę.

- Kolejny powód aby mnie nienawidził. – Powiedział ponuro Niemcy.

- Dlaczego cię nie lubi? – Spytał Rzesza pamiętając, że Ron również choruje na tą samom chorobę co on.

- Uważa, że zabrał mu jego ukochaną córeczkę, oraz nie lubi jego wuja i dziadka. – Powiedział lekko się śmiejąc Węgry. – Zgodził się na związek pod warunkiem, że będzie się nią opiekował i nigdy nie będzie w niebezpieczeństwie.

Pukanie do drzwi zakończyło ich rozmowę. Zsrr wstał z kanapy i szybko poszedł otworzyć drzwi. Po chwili wrócił do salonu z Ameryką przy boku, wszyscy wstali czekając na informacje.

- Znaleźli ją, została zabrana do szpitala. Pewnie chcecie jechać, więc ubierać się. – Powiedział zmęczony niebieskowłosy uśmiechając się zadowolony. Niemcy ze łzami w oczach podszedł do chłopaka i mocno go przytulił.

- Ame, nawet nie wiesz jak jestem ci wdzięczny.

- Więc gdy będziesz gadał z Unią Europejską, nie zapomni powiedzieć miłego słowa o mnie.

Niemcy zaśmiał się i szybko poszedł ubrać płaszcz.

- Zadzwonię do Rona aby przyjechał do szpitala. – Powiedział Węgry i wszyscy poszli do samochodu Zsrr.

Gdy dotarli na miejsce szybko przedostali się do szpitala, gdzie czekał na nich Szwajcaria z nieczytelnym wyrazem twarzy.

- Szwajcaria, co z nią? – Spytał Niemcy patrząc na kuzyna.

- Właśnie, FBI jedynie mi powiedział, że znaleźli ją w jakimś opuszczonym budynku. – Powiedział Ameryka patrząc na wyższego mężczyznę.

- Polska jest nieprzytomna, tak jak ją tu przywieźli. Ma wstrząśnienie mózgu, złamaną rękę oraz zwichnięte skrzydło. Została czymś odurzona dlatego nie wiem kiedy się obudzi. – Powiedział czerwonowłosy patrząc na wszystkich. – Ale wyjdzie z tego.

Wszyscy westchnęli z ulgą, Niemcy usiadł na krześle i rozpłakał się z nadmiaru emocji. Rzesza usiadł obok syna i przytulił go głaszcząc po włosach.

- Czy możemy ją zobaczyć? – Zapytał Zsrr.

- Tak, ale najpierw członek rodziny musi podpisać kilka papierów. – Powiedział Szwajcaria pokazując plik kartek.

- Jestem jej bratem, mogę podpisać. – Powiedział czerwonowłosy i razem poszli do jego gabinetu.

- Myślałem, że twój ojciec jest wujem Polski. – Powiedział Ameryka patrząc na zdziwionego Rosjanina.

- Ja tak samo. – Mruknął.

- Zsrr jak Polska i Litwa są dziećmi Rona i Imperium Rosyjskiego. – Zaczął Rzesza. – Jednak Zsrr niezbyt dogadywał się z nimi i nie pozwalał jej mówić do siebie bracie. Dopiero po wojnie zaczął polepszać swoje relacje z rodzicami i rodzeństwem.

- Węgry! – Usłyszeli donośny krzyk. Wszyscy odwrócili się i zobaczyli biegnącego czerwonowłosego mężczyznę, a za nim szedł czarnowłosy.

- Ron. – Mruknął przerażony Niemcy wstając ze swojego miejsca.

- Ty. – Wskazał palcem na złotookiego chłopaka. – Nie pomogłeś mojej córce! To przez ciebie została porwana! – Krzyknął zły, jego białe oczy błyszczały ogniem, a ogromne skrzydła drgały niebezpiecznie.

- Ron, Niemcy nic nie mógł zrobić. – Spróbował bronić chłopaka Węgry.

- Ron. – Powiedział spokojnie Imperium Rosyjskie łapiąc męża za dłoń. – To on poinformował wszystkich o sytuacji, bardzo tym przyśpieszył odnalezienie naszej córki.

Ron spojrzał w złote oczy mężczyzny nieznacznie rozluźniając się.

- Pomógł? – Spytał dla pewności.

- Tak, informując ich zrobił dobrą rzecz. Możliwe, że dzięki temu uratował jej życie.

Czerwonowłosy spojrzał na przerażonego chłopaka i po chwili spuścił wzrok zawstydzony.

- Przepraszam, nie powinienem tak skakać na ciebie.

- Nic się nie stało Ron, zrobiłbym to samo. Chciałeś chronić Polen. – Powiedział już spokojny Niemcy.

- Dziadek! – Powiedział szczęśliwy białowłosy podchodząc do Imperium i mocno go przytulając. Czarnowłosy zaśmiał się i odwzajemnił uścisk. Po chwili chłopak również uścisnął mocno czerwonowłosego. Ron uśmiechnął się i zobaczył idącego w ich stronę Zsrr.

- Jak się czuje? – Spytał odsuwając się do wnuka podchodząc do syna i mocno go tuląc.

- Jest nieprzytomna, ale jedna osoba może na chwile do niej iść. Zaprowadzić cię? – Spytał odwzajemniając uścisk. Ron pokiwał głową i razem poszli do sali dziewczyny.

- Czy coś wiadomo na temat sprawcy? – Spytał wnuka czarnowłosy.

- Jeszcze nie. – Mruknął cicho Rosja.

- FBI nadal sprawdza tamto miejsce oraz monitoring, może coś znajdzie. – Powiedział Ameryka.

- Mam nadzieje. – Mruknął wyższy mężczyzna siadając obok Niemiec i patrząc na oddalające się plecy męża i syna.

------------------------------------

Tak, Ron i Imperium Rosyjskie to rodzice Polski, Litwy i Zsrr. Skąd przyszło mi to do głowy nie wiem, ale podoba mi się ten pomysł. Może napiszę dodatek jak do tego doszło, że są razem po wszystkich trudnych chwilach podczas rozbiorów i po nich. Oczywiście, jeżeli będziecie chętni coś takiego przeczytać :)

Nowe życie - Rzesza x Zsrr CountryhumanWhere stories live. Discover now