Rozdział 3

2K 123 63
                                    

Zapraszam na kolejny rozdział, przepraszam za jakiekolwiek błędy.

------------------------------------------------

Polska otworzyła szeroko drzwi mieszkania wchodząc do środka nawet nie zdejmując butów, a za nią Niemcy nerwowo podążał próbując uspokoić dziewczynę. Kobieta rzuciła torebkę na fotel, a sama usiadła na kanapie krzyżując ramiona na piersi.

- Polen, proszę nie złość się. – Poprosił czarnowłosy siadając na wspomnianym fotelu.

- Czy ty byłbyś spokojny, gdybyś na moim miejscu usłyszał, że twój chłopak okłamywał cię przez 15 lat na temat swojego ojca? – Spytała ironicznie patrząc na chłopaka. – Powiedz mi wszystko od początku, ale szczerze.

Polska złapała wyższy kraj za rękę dodając mu otuchy do rozmowy. Niemcy również złapał jej dłoń i usiadł obok niej całując w usta.

- Ostatni raz gdy go widziałem siedział w kącie pokoju Szwajcarii w białym kaftanie bezpieczeństwa i z przepaską na oczy. – Zaczął powoli głaszcząc palcem dłoń dziewczyny.

- Dlaczego był tak ubrany? Dla waszego bezpieczeństwa?

- Bardziej dla swojego, Szwajcaria zdiagnozował u niego chorobę psychiczną, która pojawiła się już w dzieciństwie.

- Czy ta choroba objawia się agresją? – Spytała chcąc zrozumieć działania Rzeszy podczas wojny.

- Tak, był agresywny i nieprzewidywalny dla osób spoza rodziny i najbliższych przyjaciół, dlatego mnie lub Zsrr nigdy nie skrzywdził. Nie odróżnia dobrych rzeczy od złych, posiada głęboką depresje, która ukazała się po przegranej wojnie. - Polska gwałtownie wstała podchodząc do okna i szeroko otwierając wychyliła głowę nabierając głęboko powietrze. Czuła jakby miała zemdleć i zwymiotować jednocześnie, gdy zrozumiała co jej chce powiedzieć mężczyzna. – Polen, wszystko w porządku? Potrzebujesz wody?

- Czy chcesz mi powiedzieć, że przez ten cały czas nie pomogłeś ojcu z chorobą? – Spytała ignorując jego zhisteryzowane pytania. Niemcy zamilkł i przez dłuższą chwile była cisza, która była dla kobiety odpowiedzią twierdzącą. Zacisnęła zęby i zrzuciła z siebie dłoń chłopaka pochodząc do wiszących zdjęć na ścianie gdzie na jednym z nich znajdowała się ona z bratem i ojcem.

- Polen, on tyle zrobił złego, ciebie skrzywdził. Choroba nie usprawiedliwia jego działań.

- To twój ojciec! – Krzyknęła zła. – Zrobił dla ciebie wszystko, próbował oddalić cię od tej wojny, chronił cię, a ty tak mu podziękowałeś?!

- Nie zrozumiesz tego! To nie ciebie wszyscy się bali, zastanawiali czy będę taki sam jak on. Ty również mi nie ufałaś, to było jedyne wyjście!

Polska poczuła jak łzy kłują ją w oczy, nie rozumiała zachowania chłopaka. Wzięła zdjęcie w dłonie i mocno przytuliła do piersi zamykając oczy.

- Gdybyś tylko mu pomógł, byłby innym człowiekiem.

- Polen, tak choroba jest nieuleczalna, nie da się mu pomóc.

- Jednak Zsrr widział go w parku, co oznacza, że nie jest zamknięty w izolatorium jak powiedziałeś. To oznacza, że choroba jest tak mocno przytłumiona, że zachowuje się jak normalny kraj. – Powiedziała siadając na kanapie. Niemcy patrzył na nią chwile by również usiąść.

- Tak widział go, ale nie jesteśmy pewni jakie ma zamiary.

Dziewczyna patrzyła na zdjęcie rodzinne uśmiechając się lekko i głaszcząc palcem uśmiechniętego ojca.

- To nie usprawiedliwia, dlaczego go zostawiłeś.

Czarnowłosy westchnął i również spojrzał na trzymane zdjęcie nie rozumiejąc dlaczego go tak trzyma.

- Nie miałem zamiaru pomagać osobie, która nie tolerowała takich osób co on.

- On jest chory, trzeba mu pomóc, a nie zostawiać na pastwę losu. Z tą chorobą najlepiej walczy się razem, z bliskimi!

- Skąd to wiesz? – Spytał trzymając mocno dłonie ukochanej aby ją uspokoić.

- Mój ojciec choruje na to samo. W tamtych czasach nie było leków, które mamy teraz, ale radziliśmy sobie. Tata był postrachem Europy, nie dlatego, że był silny i waleczny, ale dlatego, że potrafił być okrutny. Wraz z Litwą, tatą Węgier, a później z Imperium Rosyjskim pomagaliśmy pokazywać mu co jest dobre, a co złe. Kiedy powinien używać przemocy, a kiedy nie. Z taką pomocą tata ma wytłumioną chorobę od ponad 100 lat. Najgorzej było podczas rozbiorów, popadł w tak silną depresje, że próbował kilka razy popełnić samobójstwo, ale nawet wtedy byliśmy przy nim.

Niemcy spuścił wzrok przetwarzając słowa dziewczyny. Pamiętał jak Prusy opowiadał mu o silnym i potężnym Ronie, który nie bał się nikogo. Gdy dowiedzieli się o jego słabym punkcie, wykorzystali to aby go pokonać. Wtedy nie rozumiał co miał na myśli mówiąc o słabym punkcie. Złotooki spojrzał na białowłosą, która ścierała łzy z policzków i złapał ją za dłoń całując jej wierzch.

- Byłaś bardzo dzielna w tak młodym wieku. Masz wielkie serce i każdy kraj powinien uczyć się od ciebie.

Czerwonooka uśmiechnęła się lekko, odłożyła zdjęcie na stolik i złapała jego dłoń mocno ją ściskając.

- Gdybyś 15 lat temu zrobił to samo co ja, być może życie twojego ojca przebiegłoby inaczej.

Pocałowała go w usta i wzięła do ręki torebkę, Niemcy patrzył na nią zdezorientowany jej zachowaniem.

- Co robisz?

- Dziękuje, że mi powiedziałeś, ale nie wybaczę ci tak łatwo kłamstw. Chce na jakiś czas odpocząć, przemyśl swoje zachowanie względem ojca.

- Polen.

- Na jakiś czas zamieszkam u Węgier, za tydzień jest kolejny obiad u Zsrr, wtedy porozmawiamy.

Posłała mu lekki uśmiech i wyszła z mieszkania zostawiaj załamanego chłopaka. Wiedział, że nie powinien okłamywać Polski, ale zrobił to dla jej dobra, aby nie żyła w strachu. Teraz zrozumiał, że zachował się okropnie, ojciec bardzo się o niego troszczył, opiekował, a on zostawił go. Musiał to wszystko przemyśleć, ale najpierw musi zaczekać na informacje od Zsrr na temat ojca.

Nowe życie - Rzesza x Zsrr CountryhumanWo Geschichten leben. Entdecke jetzt