Rozdział 2

166 9 3
                                    

*Camila*

Ostatnie tygodnie były dla niej koszmarem. Rhodey poinformował ją, że  Barnes, T'Challa, Shuri,  Sam, Karnak, Gorgon i nieznany jej Groot się rozpadli oraz że Vision umarł, kiedy Thanos wyrwał mu z czoła Kamień Umysłu. Spakowała wtedy chłopców i pojechała z nimi do Nowego Obiektu, bo nie chciała zostać sama w domu. Thanos wymazał połowę wszechświata, w tym jej matkę, a z Tonym nie było kontaktu.  Poznała tam w końcu Bruce'a Bannera i Thora, no i Rocketa, ale on nie znał się wcześniej z jej mężem. Nikomu nie powiedziała o ciąży. Nie umówiła się nawet do ginekologa jeszcze. Podniosła się trochę na duchu, gdy odebrała wiadomość od Tony'ego. To znaczyło że przeżył pstryknięcie. Chciała nagrać wiadomość zwrotną, ale niestety Jarvis poinformował ją, że nie ma takiej możliwości. Razem z pozostałymi Avengersami, nieludźmi i Rocketem próbowała rozgryźć pager, który został po Nicku Furym. Wiedzieli również,  że rozpadła się też Maria Hill. Nagle pager przestał nadawać sygnał i po chwili do Nowego Obiektu Avengers weszła nieznana im blondynka. Miała na sobie kostium z symbolem, który widniał na pagerze. 

- Gdzie jest Fury? - zapytała nieznajoma. 

- Fury nie żyje. Nie przeżył pstryknięcia Thanosa - powiedziała Natasha, która teraz była blondynką. Camila nie wiedziała kiedy się przefarbowała. 

- Kim w ogóle jesteś? - zapytała tę kobietę Camila. 

- Carol Danvers, znana też jako Kapitan Marvel - powiedziała kobieta. 

- Gdzie byłaś, gdy walczyliśmy z Thanosem? - zapytał Steve, który miał teraz zarost, w którym wyglądał jak menel, ale z grzeczności nikt nie zwrócił mu uwagi. 

- Byłam zajęta w kosmosie. Wy chronicie Ziemię, ja chronię kosmos. Fury dał mi pager, żeby móc mnie wezwać, gdy zajdzie potrzeba - powiedziała Carol. 

Kapitan Marvel poleciała w kosmos bez żadnego statku ani czego, żeby sprowadzić na Ziemię statek z Tonym i jego towarzyszką, którą w wiadomości do Camili nazwał Blue Meanie, Stała teraz ze wszystkimi na zewnątrz Nowego Obiektu i patrzyła w niebo. Po chwili nad ich głowami pojawił się cień i w końcu zobaczyli jak Carol ściąga statek na ziemię. Gdy tylko Tony z niego wysiadł, natychmiast do niego podbiegła i rzuciła mu się na szyję. Był wyraźnie wycieńczony, ale przynajmniej żywy.  Pocałowała go, mając w oczach łzy szczęścia. 

- Dobrze widzieć cię całego i żywego - powiedziała, gdy oderwali się od siebie, żeby mógł się przywitać z chłopcami. 

- Ciebie też, waszą czwórkę - powiedział Tony, tuląc trojaczki i całując każdego po kolei w czółko. Nie chciała mu jeszcze mówić o ciąży. Niech najpierw dojdzie do siebie. 

- Tony - odezwał się Steve. 

- Młody nie żyje. Tylko ja przeżyłem na Titanie, Nebula pojawiła się po wszystkim - powiedział Stark. 

- To ma większą skalę. Thanos wymazał połowę istnienia - powiedział Kapitan. 

- W tym moją mamę. Rozmawiałam z nią przez telefon, gdy to się stało - powiedziała. 

-  Przykro mi - powiedział jej mąż ze smutkiem. 

- Zastanawiam się jak Thanos zdobył Kamień Czasu. Podobno Doktor Strange go miał, a zdaje się, że chyba poleciał na Titan z tobą - powiedział Steve.

- Oddał go Thanosowi - powiedział.

- Tak po prostu go oddał? - zapytał.

- Tak - powiedział. 

Inhuman: Wojna z Thanosem||T.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz