Jeongin🔞

5K 71 8
                                    

Ostrzeżenie !
Poniższy rozdział jest 🔞, nie jest odpowiedni dla osób młodych i o wrażliwej psychice.

Od zawsze interesowałam się demonami, duchami i ich wywoływaniem. Jako jedyna z mojej rodziny ich się nie bałam, a raczej fascynowałam się nimi. Widziałam je jako istoty, które mają dużo do powiedzenia, ale nie są słuchane. 

Od kilku dni czułam tą dziwną energię w domu. Było chłodniej. a powietrze stało się cięższe. To był znak.
Wyjęłam swój sprzęt do przywoływania duchów i rozłożyłam go na podłodze, samej siadając po chwili. Głęboki oddech i zaczynamy. Zapaliłam świeczki, narysowałam pentagram i zaczęłam szeptać łacińskie regułki, któych zdążyłam się już nauczyć na pamięć. Gdy skończyłam mówić, światło nagle zgasło, by po chwili się zapalić, a ta dziwna energia nagle zniknęła. Dziwne, nigdy wcześniej się tak nie działo. 
- Chyba mają mnie już dość. - zaśmiałam się, zdmuchując świeczki, wiedząc, że nic się już dzisiaj nie wydarzy. 
Kilka dni nie działo się nic, zupełnie nic. Żadnych przesuwających się mebli, gasnących świateł, zamykających się drzwi...nic. Normalnie, jeszcze tego samego wieczora co miało miejsce moje wywoływanie, duchy ujawniały swoją obecność, a teraz milczały. Zastanawiające. 
Moje rozmyślania przerwał dzwoniący telefon. 
- Idziesz z nami do klubu. - rzuciła moja przyjaciółka, gdy tylko odebrałam.
- Nie chcę, Rin. - odparłam.
- To nie było pytanie. - i się rozłączyła, tylko po to by zapukać do moich drzwi. - Otwieraj szafę.
W sumie sama to zrobiła, nie pozwalając mi nic powiedzieć. Po szybkiej rewizji, czytaj wyrzuceniu wszystkich moich ubrań na podłogę, wybrała czarną, obcisłą sukienkę na ramionczka, a do tego kazała mi założyć skórzaną kurtkę w tym samym kolorze.
- Masz pięknie wyglądać. - rzuciła, gdy zaczęłam marudzić w czasie robionego przez nią makijażu. - Nie kombinuj.
Po 15 minutach opuściłyśmy mój dom i udałyśmy się taksówką do klubu, który wybrała dziewczyna. 
- Chodź. - wyciągnęła mnie za łokieć z pojazdu i wepchnęła do budynku. - Będzie super !
Gdy przekroczyłam próg, uderzyła mnie mieszanina zapachów alkoholu, papierosów, perfum i mnóstwa innych rzeczy, które trudno było opisać. Jednak nie mogłam się zatrzymać i ich rozpoznać, gdyż Rin prowadziła mnie w głąb sali. Po chwili zatrzymałyśmy się przy stoliku, gdzie siedziała reszta naszej paczki. 
- Kogo moje oczy widzą ! - zaśmiała się blondwłosa dziewczyna, witając mnie. - Jak udało ci się Rin wyciągnąć [T.I.] z domu ?
- Włamała się. - zażartowałam, siadając obok przyjaciółki. - Jaka to okazja, że się spotykamy ?
- Nasza kochana Yujin znalazła sobie chłopaka ! - krzyknęła blondynka, Alice. 
- Gratulacje. - posłałam wspomnianej uśmiech. - Opowiadaj.
Yujin, brązowowłosa dziewczyna w okularach, które skrywały ciemne oczy, teraz lśniły w klubowych światłach. Dziewczyna była cicha, ale tylko do czasu. I pewnie w ten sposób kogoś sobie znalazła. 
- Za szczęście ! - Alice podniosła kieliszek, a my do niej dołączyłyśmy. - Zdrowie !
Na raz wypiłyśmy shoty, krzywiąc się trochę. 
- Ktoś się na ciebie patrzy. - Rin szturchnęła mnie w bok, wskazując głową w odpowiednim kierunku.
Spojrzałam w tamtą stronę i napotkałam ciepłe spojrzenie młodego chłopaka, na około w moim wieku, który uśmiechnął się, co odwzajemniłam i skinęłam na niego głową. Nie pasował tu. 
- Zobaczymy, czy jak wypijesz za dużo to coś się wydarzy. - Alice poruszyła znacząco brwiami, wywołując śmiech zebranych. - Mogę się założyć. 
- Lepiej nie. - odparłam, przeczesując włosy.
Mimowolnie wróciłam wzrokiem do tamtego chłopaka i znów złapałam jego spojrzenie, lustrujące mnie uważnie. Utrzymałam kontakt wzrokowy, starając się nie rumieniąc, jednak nie udało mi się, a ciepło na policzkach zmusiło mnie do odwrócenia wzroku. 1:0 dla niego. 
Po kilku kolejnych kieliszkach, głowa zaczęła mi ciążyć, więc przeprosiłam dziewczyny i poszłam do łazienki, by trochę się ożywić używając zimnej wody. Zadziałało tylko częściowo, ale tyle wystarczyło. Bardziej trzeźwa niż wcześniej otworzyłam drzwi, by wyjść, ale ktoś wepchnął mnie do środka, zamykając nas na klucz. 
- Wołałaś mnie. - młody chłopak, który obserwował mnie na sali, zbliżył się z uśmiechem. 
- Ja ? Nie. - odparłam, cofając się, przez co wpadłam na ścianę. 
- Jesteś pewna ? - jego brązowe oczy nagle stały się czarne jak węgiel.
Demon. 
- Ciebie przyzwałam. - wyszeptałam, a on pokiwał głową. - Jak się nazywasz ?
- Ja czy właściciel tego ciała ? - zapytał, kładąc dłoń na moim policzku.
- Oboje. - zaśmiałam się cicho, wiedząc gdzie wszystko zmierza. 
- Ja jestem Nitael, a on to Jeongin. - schylił się i musnął delikatnie moje wargi. - Pozwolisz mi ?
- Jestem twoja. - odparłam szeptem, kładąc mu ręce na ramionach. 
Demon wpił się w moje usta, zapierając mi dech w piersiach i zabierając powietrze dla siebie. Nie był brutalny, ale też do najłagodniejszych nie należał. Cichy jęk opuścił moje usta, gdy Jeongin przygryzł moją dolną wargę na tyle mocno, że zaczęła delikatnie krwawić. 
- Upsik. - zaśmiał się, językiem wycierając szkarłatną ciecz. - Słodka.
Wplątałam palce w jego włosy, gdy zszedł pocałunkami na szyję, oznaczając ją fioletowymi śladami. Były jednak one bardziej widzoczne niż jakiekolwiek wcześniej, znajdujące się na moim ciele. Chłopak warknął, gdy pociągnęłam go za ciemne kosmyki, a w rewanżu ogryzł mnie w okolicy obojczyka, sprawiając, że znów jęknęłam. Powoli zdjął moją kurtkę i rzucił ją na podłogę, nie tracąc kontaktu z skórą. Moja prawa ręka ruszyła w dół jego ciała, zatrzymując się przy jego spodniach. Pomogłam sobie drugą ręką przy rozpinaniu paska i wsunęłam dłoń do jego bokserek, by napotkać już gotowego członka. Szybko się nakręcał. W momencie, gdy moja ręka zamknęła się wokół jego penisa, on ścisnął mój biust, powodując mój kolejny jęk. Wiedział co robił. Podniosłam palcem jego podbródek i złączyłam nasze usta, zanim zaczęłam kucać. Jednak Nitael mnie zatrzymał.
- Jestem tu dla ciebie. - szepnął i przeniósł mnie na umywalkę, gdzie posadził. 
Wsunął rękę między moje nogi, odnajdując moje wejście. Nie zastanawiał się długo, zanim wsunął we mnie dwa palce. Chwyciłam się jego ramion, wbijając w nie paznokcie, gdy demona zaczął poruszać się w dość szybkim tempie. 
- Chcę cię poczuć. - wyjęczałam mu do ucha. - Proszę. 
- Jak sobie życzysz. - odparł z uśmiechem.
Wyjął ze mnie palce, zostawiając za sobą to uczucie pustki, które szybko zostało zastąpione czymś większym. Tym razem jęknęłam głośno, wywołując śmiech demona, który zaczął na zmianę ze mnie wychodzić i wchodzić, zwiększając tempo z każdym pchnięciem. Teraz nie oszczędzałam swojego gardła, jęcząc z rozkoszy. Jeongin również sapał przy moim uchu, nie zwalniając. Gdy czułam, że nie dużo mi brakuje do spełnienia, wbiłam paznokcie mocniej w barki chłopaka, dochodząc moment później. Jeongin również zakończył, opierając brodę na moim ramieniu, a ja zaczęłam głaskać go po włosach. 
- Byłeś cudowny. - szepnęłam, całując go. - Powinnam cię częściej przyzywać. 
- Spróbowałem twojej krwi. - odparł. - Od teraz należę do ciebie. 



_______________________________________

Dobry wieczór !

Shocik dla carlaxdr ... mam nadzieję, że się podoba i, że nie zawiodłam z powodu mojego złego samopoczucia dzisiaj.

Wybaczcie, że dzisiaj tylko dwa rozdziały... postaram się jutro coś więcej wymyśleć.

Dobranoc 😴


Stray Kids - Reakcje i one shot'y.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz