puppet i inne cyrkowe swiry

15 2 0
                                    

Jason: Ej puppeter
Puppet: Tak czego chcesz?
Jason: Jak myślisz, jak bardzo przyjemne jest takie pociąganie za czyjeś nici czy z czym tak się łączą te twoje? Z nerwami się łącza chyba, co nie? No tak.
Puppet: Czlowieku, o czym ty mówisz?
Jason: Ale wyobraź sobie, no mi tam to by nie przeszkadzało. Wiesz, tutaj gdzieś mam pozytywkę *pokazuje na swój tors*
Puppet: Wiesz co?
Jason: Hm?
Puppet: Znajdź sobie kogo innego, kto wyciągnie z ciebie ten układ nerwowy, bo na pewno nie ja.
Jason: Ale ty jesteś *wywraca oczami*

Kolejnego dnia

L.J.: Puppet?
Puppet: Co tym razem, Jack?
L.J.: Bo mamy jakiegoś zwierzaka na podwórku i...
Puppet: Chryste... Dobra idę, byle by się nie powtórzyło to, co w 1800, czy którym to tam było.
L.J.: Ale ja chciałem mieć tylko przyjaciela...
Puppet: To ja nie jestem twoim przyjacielem? Jason, Candy?
L.J.: *uśmiecha się zdecydowanie ucieszony*

Jeszcze kolejnego dnia

Puppet: *siedzi w spokoju na kanapie*
Candy: *idzie ze swoim młotem i nie patrzy pod nogi*
Puppet: Uważaj, podłoga jest mo-
Candy: *ostatecznie i tak sie przewala, a młot ląduje prawie, że na nogach Puppetera*
Puppet: Jezus Maria.

¦ 𝐜𝐫𝐞𝐞𝐩𝐲𝐩𝐚𝐬𝐭𝐚 𝐭𝐚𝐥𝐤𝐬 ¦Where stories live. Discover now