Lemoniada

926 101 44
                                    

- Mega to było - powiedziałem po skończonym spotkaniu. Siedzieliśmy właśnie w restauracji z klimatyzacją. Byłem bardzo zmęczony, nie dałbym rady prowadzić samochód po kilku godzinach w upale.
- Zgadzam się z tobą stary - dodał Maciek mieszając rurką sok pomarańczowy.

Ja zamówiłem lemoniadę. Karol zwykłą wodę butelkowaną z lodówki. A Marcin z Michałem pepsi. Siedzieliśmy w restauracji dosyć długo. Nie miałem siły wstawać z miejsca, a co dopiero wracac przez pół godziny do samochodu. Jednak mogłem zapłacić więcej za parking, ale zaparkować gdzieś bliżej...

Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Michała.

- Powtórzysz? - spytałem i popatrzyłem na niego
- A już nic - odpowiedział

⏳⏳⏳

Gdy wyszliśmy z restauracji od razu udaliśmy się w kierunku naszych samochodów.

- Ej Doknes - usłyszałem głos Marcina
- Co jest? - spytałem
- DxD - odpowiedział a ja miałem ochotę strzelić sobie facepalma
- Niee - odpowiedziałem kręcąc głową-to nigdy nie było i nigdy nie będzie prawdziwe

Popatrzyłem w stroje Karola i mój uśmiech zszedł mi z twarzy. Przez udawany uśmiech Karola wiedziałem, że coś jest na rzeczy. Próbowałem jakoś polepszyć sytuację i lekko się do niego uśmiechnąłem, ale on odwrócił wzrok i wyciągnął telefon. Nastała cisza. Karol robił coś na telefonie, Marcin też. Michał się rozglądał a Maciek wyciągał wodę z plecaka. Co ja powiedziałem nie tak?

Wyciągnąłem telefon z kieszeni i od razu zobaczyłem, że Julka odpisała.

Hubert: Co tam u ciebie kochanie. Już jutro wracam, to może wpadłabyś do mnie na coś fajnego 😏

Julka: Z chęcią 😏

Już miałem jej odpisać, ale stwierdziłem, że nie mam na to siły. Włożyłem telefon z powrotem do kieszeni i znowu popatrzyłem na chłopaków. Nic się nie zmieniło. Dalej panowała znienawidzona cisza.

- Daleko jeszcze? - spytał Karol co bardzo mnie ucieszyło. W końcu!
- No - odpowiedział Michał - jakieś 10 minut
- Mniej stary - dodał Maciek patrząc na nawigację w telefonie - mój telefon pokazuje 7 minut
- Okej - odpowiedział brunet i lekko popatrzył w moją stronę. Od razu oblałem się rumieńcem i poczułem wodę na moich plecach. Wzruszyłem ramionami, na znak zapytania "No co?", a Karol bez słownie mi odpowiedział "nic nic"
- W którą stronę teraz? - spytałem i popatrzyłem na chłopaków.
- W prawo - odpowiedział Maciek pokazując mi telefon

Kiwnąłem głową i kontynuowałem wędrówkę.

⏳⏳⏳⏳⏳

Po 5 minutach dotarliśmy na parking, na którym zostawiliśmy nasze samochody. Na szczęście stały w cieniu. Nie wyobrażam sobie wchodzić do samochodu, który stałby w słońcu kilka godzin.

- No to szerokiej drogi - powiedziałem chcąc się podeprzeć o samochód.
- Nawzajem panowie - dodał Marcin patrząc na mnie i na Karola
- Jedziemy od razu do domów? - spytał Maciek
- Tak, ja cię podwiozę - powiedział Michał i lekko uśmiechnął się do kumpla
- A nie lepiej byłoby ci jechać z nami?- spytałem bo zdałem sobie sprawę, że mógłby pojechać do Warszawy razem z Karolem
- Może i lepiej, ale już mam rzeczy w samochodzie róża i w ogóle...
- Spoko - odpowiedziałem
- No to co? - odezwał się Marcin i podszedł do mnie i do Karola i przytulił mnie i potem Karola po męsku. Potem podeszli też Michał i Maciek, z którymi również się pożegnaliśmy.

- Na nas już czas. - powiedział Michał i znowu lekko się uśmiechnął
- My też już jedźmy - odparł Karol
- Do usłyszenia - powiedziałem i wsiadłem do Camaro. Karol zajął miejsce pasażera i zapiął pas. Wpisałem w mapy Google adres mojego domu i znowu włożyłem telefon do specjalnego uchwytu.

- Karol? - spytałem kiedy brunet patrzył za okno
- Hmm?

Polsat. Aktywnosc where are you? Nie, no a tak serio to byloby milo gdybyscie zostawili gwiazdke i kom 😏😏 Kolejny rozdzial bedzie jutro
N

apiszcie co sądzicie, ja eszystko czytam i jest mi bardzo milo jak czytam jakies mile komentarze

I still love you Dealereq x DoknesWhere stories live. Discover now