To jakiś znak?

1.2K 60 76
                                    

- No nie wiem... jest w ogóle sens, zebym tu był? - spytałem, a Karol dotknął mnie w ramię
- Stary, taki problem to nie problem. - powiedział patrząc na mnie - możesz spać u mnie
- Nie przejmuj się Hubi - powiedział Marcin jedząc kanapkę
- No dobra... dzięki wam. - dodałem - to może być u Karola. Jakbym spał u ciebie Rox - popatrzyłem na niego - to Karol zostałby sam. Ale i tak, wielkie dzięki.
- Nie ma problemu stary. - odpowiedział Michał

Poszedłem do namiotu Karola, a on za mną. Brunet wszedł do namiotu, a ja poszedłem po mój plecak, który leżał obok zepsutego namiotu. Wziąłem do ręki i wszedłem zmęczony do namiotu Karola. Nastała cisza. Było mi głupio cokolwiek powiedzieć

- Dzięki, że wybrałeś mnie - powiedział w końcu brunet, a ja gwałtownie popatrzyłem na niego - nie spodziewałem się.
- To ja ci dziękuję stary. - powiedziałem. -
- Drobiazg - odpowiedział - może przez jeden namiot się zintegrujemy

Nic nie odpowiedzialem. W sumie chciało mi się spać. Była dopiero godzina 18. Przez wysokie drzewa w lesie było ciemno. Namiot Dealera był dosyc duży, gdy się położyłem to mniej więcej zająłem całą szerokość, a mam prawie dwa metry. Karol robil coś w telefonie, a ja leżałem z zamkniętymi oczami na jego poduszce.

-----

- Hubert? - usłyszałem czyjś głos - śpisz ?
- Co jest? - podniosłem głowę i zobaczyłem Karola - coś się stało?
- No mieliśmy iść na butelkę pół godziny temu - powiedział brunet patrząc na zegarek - no a tak słodko wyglądałeś śpiąc, że nie chciałem Cie budzić.
- Dzięki... - powiedziałem uśmiechając się lekko
- Teraz też słodko wyglądasz. Jak taka mała dziewczynka, która zapomniała się uczesac... - powiedział Karol dotykając moich oklapnietych włosów
- Em, Karol? Idziemy? - spytałem biorąc jego rękę z mojej głowy.
- Nic tam ciekawego się nie dzieje - powiedział biorąc łyk jakiegoś napoju-byłem tam na chwilkę
- Serio? - spytałem - to ile ja tu już śpię?
- Nie wiem. 40 minut, coś koło tego będzie. - odpowiedział zakrecajac napój. - mam jeszcze poduszki, chcesz?
- Nie... - powiedziałem ale Karol wyszedł z moimi kluczykami z namiotu. Szybko wstałem, żeby nie zrobił sobie niczego złego, ale pociemniało mi w oczach i wróciłem.

Po chwili znowu zobaczyłem Karola, który niósł poduszkę... w kształcie serca?

- Proszę - powiedział podając mi poduszkę - dla ciebie. Możesz sobie zatrzymać.
- Karol? - spytałem trochę zakłopotany
- Tu masz jeszcze 1. - podał mi kolejną i się położył podpierając głowę ręką.
- Dziękuję... - powiedziałem z zawahaniem
- Nie ma problemu - powiedział
- A jeśli mogę wiedzieć... to serce... - spytałem
- No dla ciebie - powiedział i się uśmiechnął przez co ja też się uśmiechnąłem.
- W sensie to jest jakaś część DxD? Wiesz, że jestem hetero... - powiedziałem, a Karol przewrócił się na brzuch i wziął do ręki telefon.
- Wiem. Ja wszystko o tobie wiem. - odpowiedział - ja nic do ciebie nie mam. Jesteś moim przyjacielem, ale poduszki w kształcie łapki w górę nie znalazłem.
- Okej... - odpowiedziałem i zamknąłem oczy.

...

Gdy się obudziłem było już jasno. Karol jeszcze spał, w sumie pewnie tam robili jakieś niegrzeczne rzeczy wieczorem, więc mu się nie dziwię. Niczego nie świadomy wziąłem do ręki telefon i zanim zdążyłem cokolwiek włączyć zobaczyłem swoje odbicie w ekranie. Na mojej twarzy widniały 3 litery. D x D i serduszko. Popatrzyłem na Karola, który był do mnie odwrócony plecami. Pomiędzy nami były nasze rzeczy. Mieliśmy dwie osobne części, ale gdzie one są? Ten napis, wspólny napis z serduszkiem i poduszka w kształcie serca od Karola. Co to ma znaczyć?

Polsat

I still love you Dealereq x DoknesWhere stories live. Discover now