Część 25

17K 570 117
                                    

Zostały nam z Amber jeszcze dwa dni pobytu w Tajlandii. Tu jest naprawdę pięknie. Cudowne widoki, dużo świetnych miejsc do zwiedzania, dobra zabawa w klubach, przejrzyste morze, leniuchowanie na plaży, zakupy i próbowanie nowych smaków. Dokładnie na tym spędziłyśmy nasze pięć dni pobytu tutaj.  

Mamy śliczny pokój tak samo wypasiony jak cały hotel. Nasz pokój jest duży a po lewej stronie stoją dwa białe łóżka, z szafkami nocnymi obok. Naprzeciwko ich znajduje się duża, rozsuwana szafa z lustrami. Duże okno na całą ścianę znajduję się obok drzwi balkonowych, a po obu stronach tej ściany są granatowe zasłony. Ściany są koloru brzoskwiniowego, a podłoga jest zakryta cała białym dywanem. Łazienka jest tak samo przestronna, białe kafelki na ścianach i podłodze . Prysznic, wanna z funkcją jacuzzi, dwie umywalki i duże lustro. 

Gdy skończyłam palić papierosa, wyszłam z balkonu i położyłam się na swoim łóżku. Amber brała prysznic i czekałam aby z nią porozmawiać. Nadal nie wiem co mam robić z tą wymianą uczniowską. Leżałam i patrzyłam w sufit rozmyślając, a jednocześnie czekając na przyjaciółkę. W końcu wyszła. Nie wie ile jej to zajęło, nie patrzyłam nawet na zegarek.

-Amber, mogę z tobą porozmawiać?

-No jasne kochana, co się dzieje?-Powiedziała z uśmiechem i usiadła obok mnie.

-Pamiętasz jak w ostatni dzień szkoły po angielskim pani Hetfield poprosiła żebym została po lekcji?

-No pamiętam, Kate też została.

-No właśnie i ona zaproponowała mi miejsce na wymianę uczniowską do Hiszpanii bo jedno się zwolniło.

-No to super szansa, nie sądzisz. 

-No super, tylko że ja nie wiem co robić, a po powrocie mam dać odpowiedź. A

po za tym ta wymiana będzie trwała 6-8 miesięcy.

-Oj kochana, znam cię już, co cię tak hamuje że się zastanawiasz?

-No my się nie będziemy widzieć tyle czasu.. no i...

-Kochana -nagle przerwała mi blondynka-kocham cię jak siostrę, jesteś moją najlepszą przyjaciółką, więc nie myśl że ta wymiana między nami coś zmieni. Oczywiście będę za tobą tęsknić, będzie mi ciebie brakować, ciebie i Kate bo wiedziałam ze ona jedzie. Będziesz przecież na święta, zawsze możemy zaplanować wspólne wakacje, naprawdę to nie problem. Czuję że ciebie hamuje coś innego i to coś ma na imię Nathan, prawda?

-Prawda.-Odpowiedziałam.

-Rozmawiałaś już z nim o tym?

-Nie. Najpierw chciałam z tobą.

-Idź do niego jak wrócimy, porozmawiaj z nim o tym. A jak w ogóle jest między wami po tamtej sprawie?

-Sama nie wiem jak to określić. Raz się całujemy, raz się do siebie nie odzywamy i unikamy, raz ze sobą kochamy, raz się kłócimy, raz za sobą tęsknimy.

-Nie zbyt jasna sprawa.

-No dokładnie.

-Musisz z nim porozmawiać.

-No niestety będę musiała to zrobić, a będę miała na to jakieś dwie może trzy godziny, bo po naszym powrocie lecę do Diego.

-No rozumiem cię, powiem ci że nie chce mi się wyjeżdżać stąd, jeszcze ten dwudziesto-godziny lot.

-Mi tak samo.

-A wracając do tematu, zrobisz jak będziesz uważała, tylko pamiętaj że by zawsze będziemy w kontakcie.-Powiedziała i mnie przytuliła co odwzajemniłam.

Znienawidzony dupekWhere stories live. Discover now