Część 5

36.2K 900 707
                                    

 Rano obudziłem się nadal mając w ramionach Kelly. Wyglądała tak słodko i spokojnie , jak spała. Postanowiłem wziąć szybki prysznic , umyć głowę i zejść na dół , żeby zrobić śniadanie. Gdy skończyłem się kąpać założyłem czarne dresy , które miałem lekko opuszczone na biodrach i zeszłem do kuchni. Stwierdziłem , że przygotuję nam naleśniki i wziąłem się za robotę. Po jakiś 15 minutach zobaczyłem siedzącą przy wyspie kuchennej Kelly.

-Dzień dobry słoneczko. - Powiedziałem z uśmiechem.

-Heej. O matko moja głowa. - Dziewczyna siedziała mając łokcie oparte na blacie , a rękoma podpierała głowę.

-Kac morderca nie ma serca. - Zaśmiałem się.

-Daj spokój. Auuć , cholera ile ja wczoraj wypiłam?

-Dośc dużo , nawet bardzo dużo bym powiedział. Razem z Amber zalałyście się w trupa.

-Ona też tu jest?

-Nie brat ją odebrał.

-A ja co tu robię , bo szczerze nawet tego nie wiem. Auuć. Kurwa! - Krzyknęła.

-Chciałaś jechać w tak złym stanie , że na pewno po drodze zrobiłabyś coś sobie i komuś jeszcze , więc cię przenocowałem. - Powiedziałem wyjmując z szafki tabletki na ból głowy i podając je wraz ze szklanką wody Kelly.

-O matko dzięki ratujesz moją głowę. - Powiedziała ucieszona na widok tabletek , a ja się tylko zaśmiałem , wracając do robienia ciasta na naleśniki.

-Nathan.

-Tak?

-Mogłabym tą butelkę wody?

-Haha jasne trzymaj maleńka. - Boże była taka śmieszna mając kaca.

-Ejj nie śmiej się ze mnie. Mam taką saharę w japie że oszaleje.

-W takim razie pij dowoli.

-Co robisz?

-Naleśniki. Musisz coś zjeść.

-W sumie czemu nie.

-No chyba że wolisz..czym się strułeś tym się lecz. - Powiedziałem śmiejąc się.

-O niee ja podziękuję. Mam kurwa obecnie dość.

-Pamiętasz coś w ogóle? - Zapytałem z ciekawośći.

-Pamiętam jak tańczyłam z Joshem , z tobą , pamiętam jak dostałam wyzywanie i cię całowałam , żeby tym samym zrobić na złość twojej panience no i pamiętam do połowy , jak chlałam równo , chociaż chyba cieszę się z tego , że nie pamiętam ile dokładnie piłam.

-Haha to i tak dobrze.

-A powiedz mi czy my...no ten...no wiesz co.

-Czy cię przeleciałem?

-No.

-Nie.

-Uff. Więc tylko spaliśmy?

-Tak chociaz nie powiem wyglądałąś tak seksownie , że miałem ochotę i nawet ci powiedziałem , że to zrobię ale wolałbym żebyś to pamiętała.

-Aha. No to ciekawie było nie powiem. Ktoś nagrywał jakies filmiki albo robił zdjęcia?

-No większość. Ty też.

-O boże to ja na razie nie chcę tego kurwa widzieć.

Siedziała w samej mojej koszulce , która sięgała jej do połowy ud. Nawet teraz jej porządałem. Po chwili zaczął dzwonić mi telefon zobaczyłem , że to Alex. Nie miałem ochoty z nią rozmawiać , więc rzuciłem telefon na blat i ją ignorowałem. Miałem teraz lepsze zajęcie.

Znienawidzony dupekWhere stories live. Discover now