Stałem pod drzwiami jednego z budynków. Mimowolnie uniosłem kąciki do góry i zapukałem do drzwi.
Usłyszałem ciche kroki po drugiej stronie, niebawem jednak ucichły.
-Kto tam?- spytała starsza kobieta przez zamknięte drzwi.
-To tylko ja, Peter. Naczy... Dostawca pizzy- rzekłem z uśmiechem, gdy drzwi zaczęły się otwierać.
-O dziękuję bardzo młodzieńcze- powiedziała kobieta z uśmiechem dorównującym mojemu, po czym zaczęła grzebać po kieszeniach.
-Proszę, masz tutaj zapłatę i napiwek- wręczyła mi do ręki pieniądze, a ja zmarszczyłem lekko brwi.
-Naprawdę nie trzeba proszę pani- oddałem kobiecie napiwek z lekkim zakłopotaniem.
-Nie przyjmuje odmowy- rzekła, po czym uprzejmie się ze mną pożegnała.
Nie lubiłem dostawać napiwków, w końcu czym sobie na nie zasłużyłem? To tylko pizza a to, że byłem miły to mam w naturze.
Ale mimo wszystko byłem szczęśliwy, nie przyznałbym się ale bardzo potrzebowałem tych pieniędzy.
***
Po kilku godzinach w końcu skończyłem pracę, denerwowało mnie jednak trochę, że cały dzień Jake tak bardzo mnie obserwował ale co mu się dziwić, przecież nie często widzi się dzieciaka z podbitym okiem i krwią lecącą z nosa.
Z nieustającym uśmiechem, pobiegłem do jednej z wąskich uliczek Nowego Jorku, gdzie w mgnieniu oka przebrałem się w kostium.
-Witaj Peter- odezwała się sztuczna inteligencja.
-Hej Karen- odpowiedziałem sympatycznie, po czym wszedłem na jeden z budynków.
-Jakieś napady? Wezwania?- spytałam bacznie się rozglądając.
-Chwilowo nie widzę żadnego niebezpieczeństwa, pomijając twoje podbite oko- rzekła na co tylko uśmiechnołem się pod maską.
-To nic- powiedziałem choć dokładnie wiedziałem, iż nie mam racji.
Wystrzeliłem sieć w najwyższy budynek, po czym usiadłem na krawędzi.
W jedną rękę wziąłem aktualnie zbity telefon, a w drugą śniadanie, które dostałem od Pani M.
Peter:
Hej wszystkim 😁
Pan hacker Pedofil:
Hej młody :) jak tam w szkole?
Peter:
Ummm chyba dobrze 😌
Pani Nat:
Co ma znaczyć te "chyba" ?
Peter:
Nie nic, taki jeden koleś, po prostu obłęd 😒
Pan brat:
Dobra, kogo mam zabić?
Ptasi móżdżek:
Imię, nazwisko, my się nim zajmiemy 😉
Peter:
Chyba nie będzie takiej potrzeby 🙂 to tylko takie koleżeńskie przepychanki
Podwinąłem delikatni rękaw stroju, to zdecydowanie nie były tylko przepychanki.
Pani czarownica:
Przepychanki? 😡 Nikt nie ma prawa tykać naszego Bubu ❤️
Pan hacker Pedofil:
Czego XD? Bubu?
Pan brat:
Nie Bubu tylko braciszek 😡
Peter:
...
Uznam, że tego nie widziałem.
Pani Nat:
Ja tam się zgadzam z czarownicą
Bubu brzmi prze słodko 😍
Peter:
... PANI TEŻ???
Merida:
XDDDDD NIE WYTRZYMAM
Peter:
NIE JESTEM ŻADNE BUBU! Jak już mówiłem 😒 jestem silnym, wysportowanym, mądrym MĘŻCZYZNĄ
Pan hacker Pedofil:
Co do silnego, wysportowanego MĘŻCZYZNY polemizował bym, lecz jeśli chodzi o mądrego to nie mam prawa zaprzeczyć :)
Pan dziadek patriota:
Wow nie wierzę, że ty to mówisz, TY... Nie sądziłem, że twoje ego ci na to pozwoli
Młody musi być naprawdę mądry.
Pan zielony Troll:
Wyjątkowo zgadzam się z dziadkiem
Pan hacker Pedofil:
Stary... Pamiętasz te równanie które robiliśmy kilka godzin? Młody rozwiązał je w 10 MINUT, JEBANE 10 MINUT!!!
Pan dziadek patriota:
Język!!!!! Tu jest dziecko!
Pan zielony Troll:
ŻE ILE KURWA?!?!?
Pan brat:
Nie żeby coś... Rozumiem wasze podjaranie ale dziadek chyba właśnie dostaje zawału od nadmiaru przekleństw
Pan zielony Troll:
DZIECIAK ROZWIĄZAŁ TO W 10 MINUT A MY PIERDOLENI PRACOWNICY SI ROBIMY TO KILKA GODZIN?!!!!
Peter:
OMG 😱😱😱
PRACUJECIE W SI?????
Pani Nat:
...
Merida:
...
Pan brat:
...
Pan hacker Pedofil:
Nie.
Peter:
O BOŻE O BOŻE O BOŻE!!!!! 😱😱😱
NIE WIERZE
Proszę powiedzcie mi jak tam jest!!!!!
Spotkaliście kiedyś Avengers?????
Hulk naprawdę pachnie popcornem??????
Kapitan Ameryka naprawdę ma taki zarąbisty tyłek czy to tylko pomówienia????
Pan dziadek patriota:
...
Pan hacker Pedofil:
TAK MA XDDDDDD
Pan brat:
Potwierdzam!
Ptasi móżdżek:
Niezaprzeczalnie... 😏
Merida:
DUSZE SIE
Pani czarownica:
Nie tylko ty ojciec XDDD za pewne wszyscy którzy teraz milczą właśnie umierają ze śmiechu
YOU ARE READING
Przypadek czy przeznaczenie? | Peter Parker
Science FictionGdy zagubiony nastolatek przypadkiem myli numery... jego życie obraca się o sto osiemdziesiąt stopni.