Po ośmiu minutach galopu dotarliśmy do Enchester Woords... Miasteczko te było wielkości Blackwater.
Zatrzymaliśmy się przed jakąś aleją. Zeszliśmy z koni i przekazaliśmy je do słupków. Potem ruszyliśmy pieszo do sklepu wielobranżowego.
- To.... ten cały paser jest w sklepie spożywczym? - zapytałam idąc z McCallem po ulicy.
- Tia - potwierdził Jonathan.
- Jak myślisz... ma tyle pieniędzy by odkupić od nas diament?
- Myślę że tak... - odpowiedział i spojrzał na mnie. - Teraz musimy nie zwracać na siebie uwagi. Wchodzimy i wychodzimy jasne?
- Tak.
Weszliśmy do środka budynku. Był to normalny sklep. Nie wyglądał na jakiś wyjątkowy.
Podeszliśmy powoli do lady za którą stał właściciel tego miejsca. Był starszym gościem z siwym wąsem...
- Czym mogę służyć? - zapytał.
- Szukamy... - zbliżył się trochę do sprzedawcy. - Pana Enchestera...
- Jasne - odpowiedział. - Czego chcecie?
- Jesteś Leigh Enchester? - dopytał McCall.
- We własnej osobie - oznajmił mężczyzna.
- Chcemy to sprzedać... - Jonathan wyjął brylant i podarował go Leigh'owi.
Sprzedawca spojrzał na diament, pomacał go i odstawił na ladę. Wyjął jakieś okulary z szafki i przejrzał się dokładniej.
- Moim zdaniem... - zaczął Enchester chowając okulary. - Całkiem niezła sztuka.
- Ile jest wart? - zapytałam poprawiając kapelusz.
Leigh pomyślał przez chwilę. Jeszcze raz się przyjrzał i westchnął.
- Nie chce wprowadzać w błąd, ale ja kupił bym go za 60 Tysięcy dolarów...
McCall spojrzał na mnie, a ja na niego.
Targaliśmy przez połowę Ameryki diament wart 60 tysięcy dolarów? Coś nie możliwego!- Da radę więcej? - zapytałam.
- Myślę że o 10 Tysięcy więcej można by się było potargować, ale powyżej 75 tysięcy nie - odpowiedział Leigh i wyjął z kieszeni cygaro. - Nie przeszkadzało by państwu jakbym zapalił?
McCall kiwnął przecząco. Chyba on też zamarł ze zdziwienia.
Leigh wyjął zapalniczka i zapalił cygaro. Gdy już to zrobił, schylił się i wyjął z szafki w której były okulary, torbę. Wręczył ją McCallowi.
- 60 Tysięcy dolarów - powiedział Enchester.
- 70 - zaczeli się targować.
- 62 - rzekł Leigh.
- 70
- 63 - Syknął Enchester
- 69 - Warknął McCall
- 65. Więcej nie dam...
- 68 - Westchnął Jonathan
- 66
- 67 moje ostatnie słowo - rzekł McCall i skrzyżował ręce na klatce.
- Zgoda. - podali sobie ręce, a następnie McCall wziął torbę z pieniędzmi do której chwilę wcześniej Enchester włożył nowe banknoty.
- Miło się z państwem robi interesy - oznajmił Leigh chowając diament do szuflady.
- Z panem również - powiedziałam. I wyszliśmy z sklepu.
CZYTASZ
Sᴀᴅɪᴇ Aᴅʟᴇʀ - Łᴏᴡᴄᴢʏɴɪ Nᴀɢʀᴏ́ᴅ / Red Dead Redemption
Fanfiction𝐑𝐨𝐤 𝟏𝟗𝟎𝟏 Oswojenie Dzikiego Zachodu zostało przerwane. Sadie Adler postanawia wykorzystać tą szansę by dobrze zarobić - pojmać Jonathana McCalla i Juana Hernándeza za wysoką nagrodę. 📆Rozpoczęcie i Zakończenie📆 𝐒𝐭𝐚𝐫𝐭 - 𝟎𝟗.𝟎𝟖.𝟐𝟎�...