Trzy dni później
- Alan jest tutaj - wskazał palcem Juan na mapie Saint Denis. - To komisariat policji.
- Jaki jest plan? - spytał Chang.
- Wrzucimy przez okna ogniste butelki i wykurzymy wszystkich stamtąd. - Powiedział Juan zapalając cygaro. - Gdy wszyscy wyjdą bierzemy Alana i uciekamy. Proste..
- Mogą zjawić się Pinkertoni - oświadczyłam.
- Nie jeżeli będziemy działać szybko - Odpowiedział stanowczo Hernandez. - Poza tym nikogo nie zabijemy...
- No to w drogę? - zapytałam.
- Tak. Wyruszamy jutro rano...
- Teraz tylko potrzebujemy ochotników - Oznajmił Chang. - Kto jedzie z nami.
- Ja! - stanęłam za nimi.
- Jeszcze jedna osoba! - krzyknął Juan.
Nastała cisza. Nikt nie wyszedł z szeregu innych oprócz mnie. Zapaliłam papierosa i poprawiłam kapelusz.
- A więc wyruszamy tylko my i pani Adler? - zapytał Hernandez i po chwili odszedł z skorumpowanął miną. Odchodząc mruknął pod nosem. - Tchórze..
Rano byliśmy już na koniach. O 7.40 byliśmy w Tall Trees, O 9.00 byliśmy zaledwie w Heartlands, a o 12.45 byliśmy w Lemoyne.
Zeszliśmy z koni w Rhodes. Zostawiliśmy je w stajni by wypoczeły, a my poszliśmy do Saloonu na dwie szklanki Whisky.
Po tym ruszyliśmy dalej. O 14 byliśmy już w Saint Denis.
Zeszliśmy z siodeł przed Saloonem i tam je zostawiliśmy. Pieszo poszliśmy na rekonesans Komisariatu Policji.
Chang ruszył z Juanem na tył. Ja po chwili weszłam do środka.
Wisiało tam dużo listów gończych. Widać było, że nikt ich nie ruszał od tygodni...
- Szuka pani dobrej pracy? - spytał Komendant.
- Tak.
- Więc niech pani sprawdzi tamtą ścianę - Wskazał palcem na ścianę pełną listów.- Nie mieliście chętnych do takiej roboty, zgaduję.
- To prawda. Nikt tutaj nie przychodził od wielu dni - Odpowiedział.
Sprawdziłam imiona i nazwiska, twarze. Ze znanych był tylko Antony Foreman za 80 dolarów, Carlos Chile za 120 i sam JUAN HERNANDEZ za 5000!!
Wzięłam te dwa ostatnie listy i sprawdziłam szybko czy w więzieniu siedzi Alan Kane.
Ku moim zdziwieniu go nie było!
Szybko wyszłam z budynku rzucając "Dowodzenia!" i ruszyłam na tyły do Changa oraz Juana.- Zmiana planów! - Wrzasnęłem.
- Czemu? - spytał Hernandez.
- W środku jest pełno waszych plakatów... ale to nie jedyne moje zmartwienie..... W WIĘZIENIU NIE MA ALANA
Juan powymieniał się ze mną i z Changiem spojrzeniami.
- Kurwa mać! - I ruszył w kierunku Komisariatu z bronią i maską na twarzy.
Wszedł prosto głównym wejściem, czyli drzwiami i wycelował w Komendanta, który już dawno ręce miał szeroko w górze.
- Gdzie jest Alan Kane, którego aresztowaliście trzy dni temu?!! - przyłożył mu lufę rewolwera do skroni.
![](https://img.wattpad.com/cover/280595394-288-k360979.jpg)
YOU ARE READING
Sᴀᴅɪᴇ Aᴅʟᴇʀ - Łᴏᴡᴄᴢʏɴɪ Nᴀɢʀᴏ́ᴅ / Red Dead Redemption
Fanfiction𝐑𝐨𝐤 𝟏𝟗𝟎𝟏 Oswojenie Dzikiego Zachodu zostało przerwane. Sadie Adler postanawia wykorzystać tą szansę by dobrze zarobić - pojmać Jonathana McCalla i Juana Hernándeza za wysoką nagrodę. 📆Rozpoczęcie i Zakończenie📆 𝐒𝐭𝐚𝐫𝐭 - 𝟎𝟗.𝟎𝟖.𝟐𝟎�...