Avada Kedavra /Draco Malfoy

By oleczka36

5.9K 244 27

Raven Riddle ma przed sobą ostatni rok nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Rodzina Tom'a Marvo... More

Prologue
1.
2.
3.
4.
5.
7.
8.
9.
10.
11.
12
13
14
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.

6.

245 13 1
By oleczka36

W drzwiach stała profesor McGonagall i Hermiona Granger. Zastanawiałam się chwile co zrobić przez surową postawę kobiety .

-O Pani Riddle, już lepiej ze zdrowiem?-nauczycielka poprawiła okulary i zaczęła czegos szukać w kieszeni szaty,wyjęła jakiś pergamin zwinięty w rulon i wręczyła mi go 

-Tak, zdecydowanie.-odpowiedziałam niepewnie mierząc wzrokiem pergamin. Gryfonka ruszyła w stronę łóżka Weasley'a i przysiadła przy nim łapiąc go za dłoń .

-To zwolnienie od Pani Pomfrey. Możesz już swobodnie przemieszczać się po zamku ,ale według mnie powinnaś nabrać trochę sił i zreszta nie tylko ty. Kilkoro uczniów już ma wypisane zwolnienia z uczęszczania na zajęcia przez najbliższy tydzień .-uśmiechnęła się łagodnie 

-Dziękuje Pani Profesor .-powiedziałam nieśmiało,a kobieta skinęła głową i ruszyła w głąb sali. Kate pociągnęła mnie za rękę w stronę korytarza .

-Nie wierze ! Pierwszy raz chyba McGonagall wypisała zwolnienia tylu uczniom !-zaśmiała się Kate

-Tak... Ja tez...-powiedziałam wpatrując się nadal w świstek pergaminu 

——- 

POV HARRY

Po zajęciach Zaklęć z Puchonami postanowiłem zajrzeć do Skrzydła Szpitalnego . Po przejściu progu zastałem szatynkę śmiejącą wesoło z rudzielcem w oddali. Ron zauważył mnie i uśmiechnął się ,Hermiona zauważając odwrócenie przyjaciela uwagi od niej odwróciła się w moją stronę .

-Harry!-krzyknela radośnie i podbiegła do mnie wtulajac się w moja szatę -Jak dobrze cie widzieć!-powiedziała promieniejąc szczęściem 

-Ciebie tez . Dziwnie się bez was siedzi samemu w ławce .-mruknalem i usiadłem z przyjaciółka przed Ronem -Jak się czujesz ?-zapytałem z troska w głosie 

-Za godzinę Pomfrey mnie wypuści,ale nadal mnie zastanawia... skąd nagle tyle osób w skrzydle szpitalnym? Coś mnie ominęło?-zapytał rozglądając się po sali ,gdzie większość to Krukoni i Gryfoni,gdzieniegdzie Ślizgoni

-Dużo cie ominęło Ronaldzie! Zaraz ci wszystko opowiem!-powiedziała z entuzjazmem szatynka łapiąc chłopaka za rękę ,który lekko się zarumienił. Dziewczyna opowiadała przyjacielowi wszystkie szczegóły ostatnich zdarzeń . Chłopak zrobił wielkie oczy i aż zmusił się do pozycji siedzącej .

-Naprawdę McGonagall wypisała zwolnienia ? To do niej nie podobne ! -odpowiedział Ron łapiąc za kubek z wodą i upijając z niego solidny łyk 

- Magia Świąt-mruknalem ,a rudzielec pochmurnial 

-Har-r-r-y - wydukał robiąc duże oczy 

-Coś się stało?-zapytałem lekko zaniepokojony zachowaniem przyjaciela 

-Miałem wizje ... 

-Co widziałeś?-wyrwała gorączkowo Hermiona 

-Voldemorta .

——

POV DRACO

Znudzony siedziałem na ostatniej lekcji gryząc jabłko . Wróżbiarstwo było dla chętnych ,wiec pewnie niedługo usune się z tej listy . Profesor Trelawney nawet nie zwracała uwagi na uczniów,którzy przez większość lekcji gadają,jedzą ,piją ,machają rozdzkami na prawo i lewo . Blaise koło mnie grał w magiczne karty z Theo i świetnie ogrywał Notta . Jedząc jabłko i błądząc myślami wokół naszyjnika doszedłem do wniosku.

-To horkruks .-mruknalem,a Blaise spojrzał się na mnie zbity z tropu -Blaise.. medalion Salazara Slytherina jest horkruksem Toma Riddle'a tak? -chłopak skinął głowa -Nie uważasz ,ze powinnismy coś z nim zrobić?-zapytałem lekceważąc innych uczniów,którzy zaczęli się odwracać w nasza stronę 

-Spytaj Snape'a .-zasugerował ciemnoskóry rozgrywając kolejna partie gry

-Oszalałeś ?! Zabierze go Raven i dobrze gdzieś schowa ,gdzie nie będziemy mieć dostępu.-warknalem rozwścieczony ,a przyjaciel uniósł ręce w geście poddania . Wstałem i trzasnalem drzwiami wychodząc z klasy,w której profesor nawet nie zauważyła mojej nieobecności.Bez zastanowienia ruszyłem w stronę gabinetu Snape'a . Chwile mi to zajęło przez przekomarzanie się ze schodami ,które jak na złość nie chciały się słuchać. Trzasnalem pięścią w drewno i wreszcie schody ustały. Zbiegłem szybko do podziemi i stanąłem przed gabinetem opiekuna Slytherinu. Zapukałem trzy razy i drzwi się swobodnie uchyliły .

-Nie powinieneś być na zajęciach Wróżbiarstwa?-spytał Snape kładąc tom jakiejś książki na stercie innych leżących pod biurkiem 

-Jest tak zakręcona ,ze nawet nie zauważyła kiedy wyszedłem -powiedziałem kpiąco 

-A wiec ... czego potrzebujesz?-spytał wyczekująco -Jeżeli chodzi o kolejne złagodzenie szlabanu to tym razem ci się to nie uda.

-Nie,nie o to chodzi profesorze... Gadałem z Riddle ...

-Jaką podjęła decyzje ?

-Moim zdaniem nie jest gotowa na wstąpienie do grona Czarnego Pana... Była przerażona ,gdy jej próbowałem przekazać tą informacje .-nastała cisza,zastanawiałem się jak przekazać Snape'owi to co chce przekazać -Powiedziawm jej o dodatkowych zajęciach z pojedynkowania.

-Malfoy. Pan chyba nie zdaje sobie sprawy z tego jak można w ten sposób wprowadzić w furię Czarnego Pana . Czarny Pan domaga się o dziewczynę od swych tygodni ,a zaraz będzie przerwa świąteczna !-krzyknął zdenerwowany mężczyzna -Módl się ,żeby Pan był na tyle litościwy i nas nie pozabijał do waszego powrotu do Hogwartu! Masz jej to powiedzieć ,rozumiesz?

-Dlaczego ja?

-Czarny Pan ciebie wybrał jako najmłodszego z jego zwolenników ,powinieneś tym się szczycić ,a nie głupio pytać „dlaczego ja?"!

-Zrozumialem.-wyszedłem zdruzgotany zamykając drzwi i wpadając na kogoś 

-Uważaj jak chodzisz Malfoy.-warknela blondynka idac Od strony dormitorium -Ty się gdzieś pałętasz po zamku,a informacje o Balu Bożonarodzeniowym same się nie zrobią . Plakietka Prefekt Naczelny zobowiązuje do więcej roboty niż posiadają inni prefekci.-powiedziała obojętnym tonem 

-Przypominam ci o naszej nauce. Został tydzień do zakończenia półrocza ,a ja nadal jestem oblany z eliksirów . 

-W porządku . Przyjdź za godzinę . Nauczę cie kilku podstawowych eliksirów ,zrobimy informacje na Bal i porozdajemy prefektom innych domów .-wyrecytowała Ślizgonka  - Coś się stało? Wyglądasz jakoś inaczej... 

-Nie interesuj się .-warknalem i ruszyłem w stronę dormitorium 

—— 

POV RAVEN 

Wyrzuciłam z szafki wszystkie zwoje pergaminu ,które były czyste .  Zaczęłam przeglądać nerwowo listę od McGonagall i dłubać piórem na brudno zakres potrzebnych rzeczy na Bal. Nagle ktoś jakby kopnął drzwi otworzył je z hukiem . Nie kto inny jak Malfoy . Zamknął zaraz za sobą nieszczęsne drzwi ,które trzymały ledwie żyjące nawiasy i usiadł na progu łóżka z książka od Eliksirów . Wyciągnęłam miedziany kociołek i szybko naszykowalam stanowisko do pracy.

-Już zajęłaś się Balem?-zapytał przeglądając listę 

-Dopiero zaczęłam .-odpowiedziałam oschle -Dzisiaj zaczniemy od eliksiiru Słodkiego  Snu. Pożyczyłam Księgę ze wskazówkami od Pottera i jak nauczysz się przepisu z jego księgi to sobie poradzisz. Masz- dałam mu księgę z karteczkami między stronami,na których były zaznaczone najważniejsze strony z najważniejszymi eliksirami do zaliczenia roku-Przepiszesz je sobie później ,a teraz patrz.-siedziałam naprzeciwko chłopaka wpatrując się w przepis i wszystko ze starannością wrzucając do rozgrzanego kociołka . Czułam wzrok na swojej buzi cały czas nie dopuszczający kierunku.-Mhm. Malfoy mógłbyś tak się na mnie nie gapić i skupić na przepisie?-westchnelam 

-Nie gapie się na ciebie .-warknął 

-Wcale ...-powiedziałam z kpina i dałam Ślizgonowi pole do wykazania się . Robił krok po kroku wszystko z przepisów z Księgi Pottera i powoli mikstura przybierała odpowiedni kolor i konsystencje .-Dobrze ci idzie .-dodałam ,a chłopak wrzucił ostatni element eliksiru sprawiając kociołek w małe drgniecie -Udało ci się !-powiedziałam radośnie -Przecież nie jesteś taki zły z Eliksirów . -zaczęłam sprzątać stanowisko nadal czując dręczący wzrok Draco ,jednak postanowiłam go ignorować -Zajmijmy się teraz Balem.-powiedziałam rozkładając zwój pergaminu przez Malfoyem i pisząc na brudno listę .

-Dopisz balony.-zauważył trafnie drugi prefekt naczelny 

-Faktycznie. Zapomniałam .-mruknęłam i dopisałam do listy balony . Zostało nam tylko wytyczyć kolory wystroju panującego tam . 

-Może coś z czerwieni?-zaproponował 

-W zimę?! Oszalałeś ! To musi być jakiś bardziej pasujący kolor do pogody panującej na zewnątrz .-wymamrotałam -Może błękit i ...

-Biel!-krzyknął blondyn zabierając mi pióro i dopisując swój pomysł 

-Jesteś niedorzeczny. -powiedziaam zażenowana i zaczęłam na czysto pisać ogłoszenia . Gdy skończyłam dopiero zauważyłam ,ze Ślizgon węszy w moich rzeczach .-Zostaw to!-warknelam wyrywając mu stary album ze zdjęciami 

-Nie jesteś w ogóle podobna do rodziców .-zauważył ,a ja pochmurnialam

-Chodź . Trzeba to rozdać prefektom. Zaraz będą pod bibilioteka .-chwyciła go za rąbek szaty i ruszyłam przed siebie mijając wiele dzieciaczków w pokoju wspólnym . Szybko pojawiliśmy się pod biblioteka ,gdzie każdy już na nas czekał . Rozstałam ogłoszenie Padmie Patil,Hermione Granger,Zachariaszowi Smithowi i wzięłam jedna dla własnego domu. Wszyscy jak jeden mąż rozeszli się w tym samym czasie . Poszłam do pokoju wspólnego Ślizgonów i na drzwiach zawiesiłam informacje .

—-

POV Harry 

Próbowałem przeanalizować wizje widzianą przez Rona. Siedziałem w bibliotece od ponad godziny i przeszukiwałem wszystkie książki. Gdzieś to widziałem . Mam! Wyjąłem grubą starą księgę przepasaną złotą wstęga u rogu . Zjechałem palcem w spisie treści i znalazłem str 56 . Horkruksy . Pospiesznie przekartkowalem lekturę i znalazłem się pomiędzy str 55 ,a 57. Pomiędzy nimi była czesc urwanego papieru . Ktoś wyrwał tą stronę z książki . Schowałem ją na miejsce i głowilem się co zrobić . No myśl Harry,myśl ! 

\ Było ciemno. Wszędzie unosił się jakby dym. Tez był czarny... W oddali jakaś dziewczyna płakała i krzyczała . Próbowałem dojść do źródła głosu,ale nagle usłyszałem tak potworny pisk,ze się przewróciłem i zaniknął mi obraz . Potem widziałem JEGO. Był w długiej czarnej pelerynie i wyglądał jak prawdziwy potwór . Chciałem uciekać ,ale nie mogłem się ruszyć. Obraz nagle był w zamku jak Malfoy pokazuje Mroczny Znak na Wieży Astronomicznej ,a ten potwór idzie z całą armią Śmierciożerców na Hogwart. Potem byłem już tak zdezorientowany i prawie nieprzytomny,ze jedyne co rzucało mi się w oczy to puchar,medalion i... ostatnia rzecz ,której nie mogę sobie przypomnieć. Próbowałem,ale za każdym razem boli mnie głowa.\

Przypomniałem sobie wizje Rona ,która dostał dzisiaj w nocy. Może to nie o horkruksy chodziło? Przynajmniej jedno jest pewne ... moje podejrzenia co do działalności Malfoy'a są coraz bliżej mojej tezy. Hermiona twierdziła ,ze to już przesada . Moje ciagle śledzenie tego kretyna,ale jestem pewien ,ze on poszedł w ślady ojca. 

-Harry?-usłyszałem cichy szept Miony pośród regałów -Dumbledore cie szuka.

-Powiedz mu,ze zaraz przyjdę .-przewaliłem kolejna stertę książek 

-Harry to poważna sprawa.-wyszeptała dziewczyna ,a ja szybko ruszyłem w stronę wyjścia z biblioteki . Uśmiechnąłem się do bibliotekarki i opuściłem pomieszczenie kierując się na schody. W dość szybkim czasie znalazłem się przed gabinetem dyrektora i powiedziałem dobrze znane wszystkim już hasło . Posag orła bezproblemowo mnie wpuścił na schody ,które uniosły mnie ku gorze. Zapukałem w tęgie drzwi i wszedłem nie czekając na odpowiedz .

-Harry! Jak dobrze cie widzieć.-powiedział staruszek uśmiechając się zza biurka 

-Pana tez Panie Profesorze .-odparłem uśmiechając się i siadając przed nim

-Harry po sprawie w Departamencie Tajemnic wszyscy wiedza,ze Voldemort wrócił . Wszyscy się obawiają jego kolejnego ataku,ale najważniejsze co mu jest potrzebne żeby dopuścić się do tych ataków znajduje się w szkole . Jest to coś ,a raczej ktoś kto jest do tego stopnia wyjątkowy ,ze nie należy do normalnych uczniów naszej szkoły . Miałem względne podejrzenia co do tej osoby już przez dłuższy czas,ale teraz jestem tego pewien.

-O kim mowa?-czułem jak zalewa mnie zimny pot i tylko siedziałem w oczekiwaniu na wymienienie imienia i nazwiska „Dracona Malfoy'a"

-O Raven Riddle.-zamurowało mnie, sam nie wiedziałem co odpowiedzieć . Już wcześniej podejrzewałem dziewczynę o spokrewienstwo z Voldemortem,ale uznawałem Malfoy'a za bardziej szkodliwą paskude od niej -Próbowałem już raz z nią porozmawiać na temat jej spokrewienstwa z Czarnym Panem ,ale jest bardzo stanowcza uczennica i bardzo broni swoich przekonań . W tej szkole ja wiem najwiecej o jej pochodzeniu i jej wcześniejszym życiu. Nie miała łatwo . Jest na identycznej drodze co jej ojciec . Niepozorna dziewczyna ,która stąpa tą sama ścieżka . Będę próbował jeszcze kilka razy ją nakłonić do zaufania mi i w moje dobre intencje wobec sprawy,ale chciałbym żebyś mi pomógł .

-Zrobię wszystko co będę mógł .- przerwałem 

- Harry postaraj się przekonać Raven ,ze dobra strona jest najlepsza w tej grze. Grze o swiat i życie w spokoju duszy. I trzymaj ją z dała od Dracona Malfoy'a .

-Ron miał wizje ,ze Draco jest Śmierciozerca -wypaliłem 

-Tez to czuje w powietrzu.-mruknął starzec zastanawiając się chwile -Ostatnio spędzają ze sobą coraz więcej czasu i obawiam się ,ze Draco nie jeden raz już probowal ją zachęcić do wybrania takiej ścieżki ,a nie innej.

-Profesorze? Mogę wiedzieć coś więcej na jej temat?-zapytałem z nadzieja 

-Powinienem ci tego nie mówić,ale prędzej czy później i tak się dowiesz,a w tym momencie jest to chyba najlepsza okazja to odkrycia prawdy. Tom Marvolo Riddle w latach szkolnych nie miał przyjaciół ,co dobrze wiesz... prędzej zwolenników . Jednak w szkole była jedna wybitna uczennica,która byla daleko spokrewniona z samą Morganą le Fay,która jak wiesz specjalizowała się w czarnej magii za średniowiecza .Melanie le Fay była bardzo odważna i nieufna . Za czasów dyrektora Dippeta była bardzo chwalona i stanowiła wzór dla innych uczniów . Dobrze się uczyła i miała stałą gromadkę przyjaciół ,których traktowała jak skarb. Zwróciła uwagę Toma ,który mimo faktu,ze nie umiał kochać ,bo był zrodzony ze sztucznej miłości bardzo chciał ją w swoich szeregach. Melanie nie chciała dołączyć do jego zwolenników ze względu na złe traktowanie innych przez Toma. Jednak kręcąc się tak koło niej zdobył jej zaufanie i traktował ją jako pierwszą ważną osobę w swoim życiu . Nie okazywał uczuć tak jak inni ,bo nikt go nie nauczył jak to robić,ale jego uczucia do Melanie były zbudowane na wzór miłości . Korzenie Melanie i jej stała praca nad utrwalaniem czarnej magii sprawiły ,ze stała się nieśmiertelna . Dopuściła się pod pokusą Toma do najgorszych czynów jakimi były morderstwa niewinnych ludzi . Melanie do dziś znana jest jako zakapturzona Śmierć,która odbiera życie każdemu po sędziwym wieku. Boginem Toma była sama Smierć ,ponieważ bal się ,ze jego partnerka będzie chciała go w swoich stronach . Przechytrzył ją strasznie i Melanie czuła się urażona i czeka na zemstę kiedy Voldemort wkroczy w swiat umarłych . Jednak jeszcze za czasów kończenia Hogwartu Tom postanowił zostawić po sobie kogoś kto będzie godnie rozprzestrzeniał jego idee . W ten sposób z nijakiego Voldemorta i Śmierci powstały dwie dziewczynki. Raven Melanie Riddle i młodsza Ariana Riddle. -Dumbledore przerwał na chwile ,a ja siedziałem z otwarta buzia nie wiedzieć co powiedzieć ,w mojej głowie nigdy nie tliło się tak dotkliwych myśli .-Wszystko w porządku?

-Tak ..tak... Proszę niech profesor kontynuuje .-wydukałem 

-Ariana została u progu Voldemorta przez dłuższy czas ,a Raven została porwana podczas jednych z zamieszek i była uznana za zaginione dziecko Voldemorta . Raven trafiła mugolskiego Sierocińca ,a po dłuższym czasie jej siostra również tam się znalazła ,jednak nie poznawały siebie w żaden sposób i nie znają się do dzisiaj . Po 8 latach daleko spokrewniona rodzina Toma zabrała Raven i postanowiła ją wychować . Brak czasu spowodował ,ze Raven była bardzo skupiona na nauce podręczników do Hogwartu. Osobiście jej wręczyłem list do szkoły . Pamietam to jakby było wczoraj ... jak nie mogła uwierzyć kim jest. Oczywiście nie zna całej prawdy. I nie może wiedzieć ,ze jest córka Czarnego Pana ,bo będzie chciała zapewne go zobaczyć .


Continue Reading

You'll Also Like

86.7K 45 9
My snap celestia.145
155K 1.4K 175
作者:村里的小傲娇 Chen Xiaolin accidentally bleeds on the bracelet her grandmother left her, and she discovers a space inside. She then fills the space with...
80.5K 7.9K 53
Nandini Verma was 18 when she penned her first story, a tale of passion, betrayal, and revenge. It was a masterpiece, poised for publication. But on...
1M 22.3K 58
A 'slut' of a 21 year old Nidhi is married to the disabled thakur, who is paralysed below his waist. What will happen when her sexual frustration wil...