7.

220 9 0
                                    


POV RAVEN

Bal zbliżał się wielkimi krokami ,a ja? W tym momencie tonęłam w serpentynach i balonach ,które Malfoy bezczelnie jeszcze we mnie rzucał .

-Możesz przestać?! -warknelam . Blondyn uśmiechnął się kpiąco i rzucił kolejnego balona mi w twarz. Roztargniona stwierdziłam ,ze położę się w stercie balonów . Miałam dosyć na dzisiaj ,a to nadal nie jest połowa . Malfoy ,gdzieś poszedł ,a ja sobie po prostu leżałam i się obijalam. Zobaczyłam rękę nad sobą i się  wzdrygnęłam .-Umiem sama wstać .-powiedziałam siadając na podłodze ,szatyn uśmiechnął się delikatnie 

-Raven... czy zechciałabyś pójść ze mną na Bal?-zapytał Potter z nutką niepewności w głosie . Siedziałam tak osłupiała . Niezręczna cisza sprawiła,ze chłopak gorączkowo uciekał wzrokiem na boki.

-Dlaczego mnie zapraszasz?-zapytałam niepewnie ,czułam ze coś jest nie tak

-Idą swieta ,a tak jak powiedziała Luna nie wszyscy Ślizgoni są źli ,dlatego chce spróbować od nowa.-powiedział bez wahania jakby miał idealnie utworzony scenariusz w głowie 

-W porządku .Zastanowie się .-powiedziałam i odwróciłam wzrok za szatyna ,za którym stał nie kto inny jak Drugi Prefekt Naczelny,który znacząco chrząknął . Gryfon odwrócił się w jego stronę . Chłopcy wymienili się tylko złowrogimi spojrzeniami i Harry poszedł w stronę Ginny i Miony.

-Czego od ciebie chciał ten Potter?-zapytał głosem pełnym nienawiści uszczególjiajac głownie bardziej szydzącym tonem nazwisko wroga 

-Spytał czy nie zgubiłam książki od Historii Magii.-wypaliłam,a blondyn zmierzył mnie wzrokiem i zaczął zbierać kilka balonów z podłogi 

—-

Po skończonej pracy odespalam z trzy godziny tego pracowitego dnia . Było już późno,ale  byłam idealnie w czasie ,żeby zdążyć się wykapać i odświeżyć przed zajęciami dodatkowymi u Snape'a i przed nauką Eliksirów Dracona . Po gorącym prysznicu ubrałam się w biały sweter ,który dostałam od wuja Willa i ulubione spodnie . Różdżka osuszyłam włosy pozwalając opadać im swobodnie za ramiona . Chwyciłam potrzebne książki i ruszyłam w stronę wyjścia .

-Gdzie idziesz?-spytała Kate czytając książkę 

-Na zajęcia do Snape'a .

-O tej porze?

-Zajęcia dodatkowe .-szybko dodałam i wyszłam z dormitorium ,przechodząc korytarzem zwróciłam uwagę na schody które się przemieszczały a raczej na osobę znajdująca się na jednych z nich ,która do mnie machała . Harry Potter . Zignorowałam go i zapukałam w drzwi Snape'a ,które automatycznie się uchyliły .

-Cieszę się ,ze jednak się zdecydowałaś na zajęcia dodatkowe .-powiedział spokojnym głosem profesor wstając zza biurka -Jesteś bardzo utalentowana czarownica ,a wiele z zajęć w tej szkole nie dysponuje takim programem nauczania abyś mogła swobodnie korzystać ze swojego talentu. Pierwszą rzeczą jaką chce z tobą poćwiczyć jest leglimentacja i oklumentacja . Wiesz co to jest ?

-Tak, czytałam kiedyś o tym.

-Osoby wybitnie uzdolnione potrafią skutecznie pozyskiwać wiele informacji dzięki tym umiejętnością . Spróbuj się obronić przed moim wniknięciem do twojego umysłu.-powiedział opiekun Sytherinu,a ja niepewnie skinelam głowa . Mężczyzna podszedł do mnie i utrzymywaliśmy przez chwile kontakt wzrokowy . Poczułam nagle natłok myśli,głowa mi pękała ,a jedyne co słyszałam to gniewny ton Snape'a „Riddle skup się !" ,jednak czułam ze nie daje sobie rady i upadłam na podłogę .- Coś czuje ,ze jednak to sprawi nam mały kłopot. Dobrze,a spróbuj wniknąć w mój umysł .-wyprostowałam się i skupiłam najmocniej jak umiałam .Zobaczylam ciemność wokół siebie ,a potem natłok szybko przewijających się obrazów z chłopcem o czarnych włosach ,rudawej dziewczynce , Czarnym Panie... -To ci wychodzi idealnie. Gorzej z tą pierwsza umiejętnością .-pomrukiwal Snape szukając czegos w książkach na biurku 

Avada Kedavra   /Draco MalfoyWhere stories live. Discover now