Dance? Yes. Love? Next. ~Jiko...

By Olambra

125K 9.5K 5.7K

Podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci swoją zdolność kontroli, a ciałem zaczyna... More

1. The proposition.
2. The new squad.
3. The integration.
4. Freaking Sunday & Awkwardness.
5. The duo.
6. You'll take me down.
7. Japan.
8. Tiredness.
10. Disappearance.
11. I'm not good enough.
12. Charmingly.
NOWE OPOWIADANIE
13. Little sister.
14. Lake.
15. Let's see.
16. No broken hearts in the club.
17. Am I an idiot?
18. Silence.
19. He is MINE.
20. Because I love you.
21. Keep calm.
22. What happened?
23. The birthday gift.
EPILOG

9. A sweet little lie.

5.5K 396 296
By Olambra

Przez następny miesiąc cała nasza siódemka chodziła jak w zegarku. Nawet nie spotykałem się z Tae po zajęciach od razu idąc do mieszkania spać. Nasz debiut wyszedł bardzo dobrze, ale nawet nie mogliśmy tego właściwie świętować, bo Si-hyung nam zabronił w ramach kary, którą na każdym kroku nam fundował. Zajęcia, które teraz robił w każdej wolnej chwili były nawet dwa razy bardziej wyczerpujące niż dotychczas, co wcześniej wydawało mi się niemożliwe.

Tak więc po miesiącu katorgi hyung w końcu zaczął nam trochę odpuszczać i nawet czasem się uśmiechał. Nadal jednak nie miał zamiaru nam odpuszczać biorąc pod uwagę, że teraz dużo jeździliśmy po różnych eventach żeby zaprezentować co umiemy.

Przez ten czas mój kontakt z Kookiem ograniczał się do kilku buziaków skradzionych gdy zostaliśmy sami. To było nawet trochę śmieszne i całkiem automatyczne, że za każdym razem gdy byliśmy tylko we dwójkę, bez słowa po prostu pozwalaliśmy sobie na chwilkę przyjemności.

Leżałem po południu w sobotę zadowolony, bo jutro była pierwsza niedziela od wkurzenia Si-hyunga, którą mieliśmy wolną, kiedy nagle zadzwonił mój telefon. Zdziwiłem się kiedy na ekranie zobaczyłem imię Jungkooka.

- Halo?

- Jimin, czy jesteś odważny? - usłyszałem bez słowa przywitania.

- Um, chyba? A co? - zapytałem lekko zdziwiony tą sytuacją.

- Mam dwa bilety na koncert NCT i potrzebuje kogoś odważnego, żeby się ze mną wymknął. - powiedział, a moje oczy się rozszerzyły.

NCT? Że niby miałbym zobaczyć Taeyonga na żywo? Piszczałem wewnętrznie, kiedy nagle przyszedł mój zdrowy rozsądek. Jeśli Si-hyung się dowie to nas wywali i to będzie koniec wszystkich moich tanecznych marzeń. Ale z drugiej strony.. Jungkook ciągle się wymyka i musi być w tym dobry, skoro nigdy go nie złapali. Po za tym.. z tego co widziałem to ostatni koncert z tej trasy więc nie wiadomo kiedy następnym razem pojawi się taka okazja.

- Halo? Jesteś tam? - usłyszałem i nagle do głowy przyszło mi pytanie.

- Dlaczego nie weźmiesz Sugi hyunga albo Hobi hyunga? - zapytałem czując w tym wszystkim jakiś podstęp.

- Hobi hyung się boi, a Suga hyung woli spędzać czas z Tae niż ze mną. - powiedział po chwili. - więc jak?

Przygryzłem wargę analizując wszystkie za i przeciw.

- O której po mnie będziesz? - zapytałem podejmując decyzję od której już nie będzie odwrotu.

---

Stałem przed lustrem i przyglądałem się mojemu ubraniu. Ostatnio raczej nie miałem okazji zakładać obcisłych spodni, bo większość czasu spędzałem w dresach na sali treningowej. Teraz miałem na sobie czarne rurki i czarną koszulkę z dekoltem w serek, do tego czarną czapkę z daszkiem. Zdecydowałem się na ten kolor, żeby nie wyróżniać się w ciemności.

Dostałem wiadomość od Kooka, że jest już na dole i czeka, więc poprawiłem włosy, zamknąłem drzwi na klucz i wyszedłem. Trochę trząsłem się schodząc po schodach, bo bałem się, że faktycznie nas przyłapią, ale jakoś gdy zobaczyłem przez drzwi spokojnego Jungkooka trochę mi przeszło. Wiedziałem, że nie pozwoli nam dać się złapać.

- Chomik ci zdechł czy coś? - zapytał Kook jak mnie zobaczył, a ja przewróciłem oczami. Czy on w ogóle wie, że istnieje coś takiego jak przywitanie?

- Nie, nie chce się rzucać w oczy. - drugą część wyszeptałem, a on się zaśmiał. Dopiero teraz zobaczyłem, że był ubrany w jasne jeansy i białą luźną koszulę. Wyglądał naprawdę dobrze i nikt nie mógłby temu zaprzeczyć.

Dotarliśmy na koncert jakoś godzinę przed rozpoczęciem. Mimo, że już wpuszczali ludzi kolejka i tak była ogromna. Kiedy weszliśmy na salę dowiedziałem się, że mamy miejsce na płycie, co nie było takie złe. Widziałem naprawdę dobrze, kiedy NCT wyszli na scenę. Krzyczałem, śpiewałem i nawet trochę tańczyłem, przynajmniej na tyle na ile pozwalało mi miejsce. Wszystko było świetnie dopóki jakimś cudem dosłownie przede mnie nie znalazł się jakiś dwumetrowy olbrzym, który zasłonił mi dosłownie cały widok. Chciało mi się płakać, gdy zaczęło się "Chain" z jednym z moich ulubionych układów, a ja nic nie widziałem. Wyginałem się i podskakiwałem, próbując coś widzieć, kiedy nagle usłyszałem głos Kooka przy uchu.

- Chcesz żebym cię wziął na barana? - zapytał, a ja prawie pisnąłem kiwając głową. Chłopak kucnął, a ja usiadłem na jego ramionach, po czym bez większego problemu wstał.

Pieprz się dwumetrowy bałwanie.

Teraz widziałem wszystko bardzo dobrze i bawiłem się jeszcze lepiej. Biedny Kook pradwopodnie nie czuł tego samego dlatego, po kilku piosenkach powiedziałem mu żeby mnie zdjął. Chłopak to zrobił po czym oparł się łokciami na moich ramionach, kiedy nagrywał następną piosenkę.

Koncert dobiegał już końca i wiedziałem, że zaraz nadejdzie moja ukochana piosenka. Tak jak myślałem już za chwilę mogłem usłyszeć "The 7th sense". Poczułem ciarki wzdłuż kręgosłupa czując ten bas i zacząłem kołysać się śpiewając razem z tłumem. Nagle poczułem usta na swojej szyi i nie musiałem się odwracać, żeby wiedzieć do kogo należą. Zrobiłem to jednak, żeby móc połączyć moje wargi z tymi chłopaka za mną. Miałem w dupie, że ludzie mogą się na nas patrzeć z obrzydzeniem. Nie obchodziło mnie to ani trochę. Liczyły się teraz dłonie chłopaka, które błądziły po moich plecach i te moje ciągnące delikatnie za końcówki jego włosów. Piosenka skończyła się zanim zdążyliśmy pogłębić pocałunek, a wraz z nią skończyło się całe to napięcie, które za każdym razem powodowała. Szczerze mógłbym wyjść na scenę i zrobić striptiz nawet się nad tym nie zastanawiając gdyby ta muzyka była w głośnikach. Uśmiechnęliśmy się do siebie z Kookiem chwilę jeszcze na siebie patrząc i zaraz odwróciłem się z powrotem do sceny. NCT się z nami pożegnali obiecując, że niedługo wrócą z nową trasą, a ja jeszcze krzyczałem i klaskałem chcąc im pokazać jak bardzo mi się podobało.

Wyszliśmy z koncertu, a ja zaraz zacząłem się ekscytować każdą piosenką po kolei. Jungkook prawie się nie odzywał śmiejąc się tylko z mojego nadmiernego entuzjazmu. Chłopak poszedł sprawdzić, za ile będziemy mieć jakiś autobus, a ja w tym czasie włączyłem telefon, który wyłączyłem wcześniej przed koncertem. Dostałem kilka wiadomości od Tae, który martwił się, że mu nie odpisywałem więc od razu to zrobiłem.

Jimin: Sorki TaeTae, ale byłem na tym koncercie.

TaeTae: Jakim koncercie?

Jimin: Tym na który Suga hyung nie poszedł, bo wolał spędzić czas z tobą.

TaeTae: O czym ty mówisz? Yoongi jest koło mnie i o niczym nie wie.

Zmarszczyłem brwi zdziwiony. Napisałem Tae, że pogadamy później, po czym postanowiłem to sprawdzić.

Jimin: Żałuj, że się bałeś, było naprawdę super.

Hobi-hyung: Jimin chyba pomyliłeś numery.

Moje oczy się rozszerzyły, a usta uchyliły w zdziwieniu. Więc Jungkook ich o to nie pytał? Więc dlaczego powiedział, że pytał? Te pytania narazie musiały pozostać bez odpowiedzi.

Kook wrócił i okazało się, że autobus mamy dopiero za pół godziny więc poszliśmy coś zjeść do McDonald's, który ostatnio bardzo mi posmakował. Wróciliśmy i udało nam się wejść na teren BDS, jednak wtedy nasze szczęście przestało sprzyjać. Zobaczyłem ochroniarza, który akurat przechodził niedaleko. Szturchnąłem Kooka i wskazałem na starszego pana, który akurat w tym momencie spojrzał na mnie.

- Biegnij! - krzyknął Kook, złapał mnie za rękę i zaczęliśmy uciekać. Starszy ochroniarz rzucił się w bieg, jednak zanim zdążyłby nas dogonić wbiegliśmy do mojej klatki i szybko dotarliśmy pod drzwi, które zaraz otworzyłem. Oparłem dłonie na kolanach i próbowałem uspokoić oddech, a chłopak śmiał się stojąc obok i posapując.

- A co jeśli i tak nas zobaczył i się dowie, że to my? - zapytałem, a chłopak wyciągnął telefon z kieszeni.

- Napiszę do pana Byuna, że to tylko ja, żeby nie się nie uganiał z grzebaniem w monitoringu. - powiedział, po czym prawdopodobnie to zrobił.

- To tu jest monitoring? - pisnąłem, bo naprawdę o tym nie wiedziałem. - I znasz tego ochroniarza? Czemu uciekaliśmy?

- Pomyślałem, że przyda ci się trochę adrenaliny w życiu. - spojrzałem na niego spod byka. - Serio myślałeś, że na terenie BDS, gdzie mieszkają najlepsi tancerze z Korei sławni na całym świecie nie ma kamer?

Poczułem się teraz trochę głupio, bo nie wiem czemu wcześniej o tym nie pomyślałem.

- Dobra to ja już pójdę. - powiedział i już otworzył drzwi, kiedy po krótkiej wewnętrznej walce w końcu się odezwałem.

- Możesz zostać.

- Nie chcę ci robić problemu. - powiedział jakby nie do końca przekonany, czy na pewno tego chcę.

- To nie problem i tak jutro nie mamy zajęć. - odpowiedziałem po czym Jungkook podjął decyzję.

Było już po północy, więc dałem chłopakowi największe ubrania jakie mam biorąc pod uwagę, że jest ode mnie większy i zaproponowałem skorzystanie z łazienki. Chłopak wykonał wieczorną toaletę, a następnie ja zrobiłem to samo. Kiedy wyszedłem z łazienki zobaczyłem Jungkooka, który siedzi na fotelu.

- Mamy spać razem? - zapytał, a ja nie wiem czemu ta kwestia zupełnie wyleciała mi z głowy. Prawdopodobnie z przyzwyczajenia, że Tae nie miał problemu ze spaniem ze mną.

- Nie, nie musimy, jeśli nie chcesz to ja mogę spać na fotelu, jest wygodny. - powiedziałem szybko, a chłopak jakby chwilę nad tym myślał, dopiero za jakiś czas podejmując decyzję.

- Nie, jest ok. - oznajmił, a ja zająłem się szykowaniem nam rzeczy do spania. Dałem mu osobną kołdrę, żeby nie czuł się aż tak nieswojo, a moje łóżko było naprawdę duże więc nie musieliśmy się nawet dotknąć.

Położyłem się od ściany, jak to miałem w zwyczaju, a zaraz chłopak zajął miejsce obok mnie, więc zgasiłem lampkę koło łóżka, która była jedynym źródłem światła w tym momencie.

- Jungkook dlaczego powiedziałeś, że wcześniej zapytałeś chłopaków jeśli tego nie zrobiłeś? - odważyłem się w końcu zadać pytanie. Nocą mam więcej odwagi niż w dzień to jest pewne.

- Skąd wiesz, że nie spytałem? - odwrócił się w moją stronę więc zrobiłem to samo.

- Przez przypadek dowiedziałem się od Tae. - powiedziałem zgodnie z prawdą, a chłopak przewrócił oczami.

- Po prostu mówiłeś, że ich lubisz, a mi udało się wygrać bilety więc pomyślałem, że pewnie chciałbyś pójść. - po jego słowach poczułem dziwne uczucie w brzuchu. Uśmiechnąłem się i nawet nie zadawałem kolejnego pytania, które cisnęło mi się na usta, czyli dlaczego skłamał, ale teraz chciałem go po prostu pocałować i to też zrobiłem.

Połączyłem nasze wargi zaraz umieszczając dłoń w jego miękkich włosach. Chłopak położył rękę na moich plecach, po czym przyciągnął mnie tak, że siedziałem na nim okrakiem. Zjechał dłońmi na moje pośladki, a kiedy je ścisnął to jęknąłem co wykorzystał, do rozpoczęcia zabawy naszych języków, które już po chwili powoli się o siebie ocierały. To było tak przyjemne, że raz po raz z moich ust wydobywały się cichutkie jęki.

- Jungkook chciałbym ci podziękować. - powiedziałem, kiedy odsunąłem się na chwilę od chłopaka, a on oblizał usta.

- Więc zrób to. - przygryzłem dolną wargę.

- Chciałbym to zrobić w lepszy sposób. - powiedziałem i zacząłem się trochę denerwować tym co miałem w planach zrobić. Przejechałem palcem od jego obojczyków w dół przez umięśniony tors do podbrzusza, jednak nie miałem odwagi pójść niżej, więc po prostu wróciłem spojrzeniem do oczu chłopaka, który wpratrywał się teraz we mnie z pożądaniem. Przełknął ślinę.

- Nie musisz tego robić jeśli nie chcesz. - zapewnił mnie, a ja się uśmiechnąłem.

- Ale ja chcę, tylko że-- - urwałem wstydząc się mojego niedoświadczenia.

- Tylko że nigdy tego nie robiłeś. - dokończył, a ja pokiwałem głową. - Nie martw się o to. Rób tak, jakbyś sam chciał czuć.

Uśmiechnął się po czym połączył nasze usta od razu dołączając języki. Oderwał się na chwilę, żeby zdjąć moja bluzkę, a potem ja zrobiłem to samo z jego. Ocierałem się przez chwilę o niego chcąc go pobudzić. Przeniosłem się z ust chłopaka na szczękę, a później na szyję i tak rozpocząłem wędrówkę przez jego tors i brzuch, aż do miejsca, które interesowało mnie najbardziej. Uznałem, że skoro chłopak nic nie mówi, tylko przygryzał wargę patrząc na mnie z uśmiechem to robię to dobrze. Umieściłem ręce na pasku od spodni chłopaka, który zaraz rozpiąłem w między czasie wracając ustami do tych jego. Kiedy zdjąłem mu spodnie i bokserki przejechałem delikatnie dłonią po jego członku przez co z ust chłopaka uszło ciche westchnięcie.

Oderwałem się od jego miękkich warg i usiadłem na jego nogach. Ująłem jego twardą już męskość w jedną dłoń i nachyliłem się żeby polizać ją od podstawy, na co usłyszałem sapnięcie chłopaka. Następnie wykonałem kilka ruchów językiem na jego czubku, do którego po chwili się przyssałem. Mogłem usłyszeć gardłowy jęk, który bardzo mi się spodobał. Zacząłem więc powoli poruszać głową, za każdym razem biorąc go coraz więcej, aż w końcu poczułem jak uderza w tył mojego gardła. Udało mi się powstrzymać odruch wymiotny, który po kilku głębszych ruchach przestał mnie już męczyć.

- Uh, Jimin, robisz to naprawdę zajebiście. - powiedział wplatając palce w moje włosy i pomagając mi dostosować tempo. Gorące sapnięcia i warknięcia opuszczające jego usta sprawiały, że ja sam czułem rosnące w dole brzucha ciepło. Nagle penis chłopaka zaczął pulsować, a ja wiedziałem, że jest już blisko. Przejechałem po nim delikatnie zębami patrząc mu w oczy i zaraz poczułem jak dochodzi prosto w moje usta. Przełknąłem wszystko, co nie było aż tak przyjemne, ale nadal nie takie złe jak bałem się, że będzie.

- Dziękuję. - powiedziałem uśmiechając się niewinnie.

Chłopak oddychał ciężko i zaraz przyciągnął mnie do siebie łącząc nasze usta. Przewrócił nas tak, że teraz to ja byłem pod nim i nie przerywając pocałunku wsunął jedną dłoń w moje bokserki. Jęknąłem czując dotyk na mojej męskości, a chłopak nie czekając zaczął szybko poruszać ręką powodując, że za niedługo i ja poczułem spełnienie.

- Nie możliwe, że to był pierwszy raz kiedy to robisz. - powiedział, kiedy opadł na miejsce obok mnie, a ja zmarszczyłem brwi czując się urażonym, że mi nie wierzy. - W takim razie masz dar wrodzony.

~•°•~•°•~•°•~•°•~

Mam nadzieję, że lubicie ten rozdział jak ja.

Continue Reading

You'll Also Like

626 80 9
(Jest to moja pierwsza książka, więc nie jest ona najlepsza. Ale mimo wszystko serdecznie zapraszam) ◀ 𝑰 𝒘𝒂𝒔 𝒚𝒐𝒖𝒏𝒈 𝒂𝒏𝒅 𝒊𝒎𝒎𝒂𝒕𝒖𝒓𝒆...
103K 6.5K 68
Historia o zwykłym chłopaku... no może nie takim zwykłym. A więc co takiego w nim jest? Jimin posiada nietypowy lęk spowodowany traumatycznymi wydarz...
85K 4.4K 20
Gatunek: smut, yaoi, trochę straszne Ship: Jikook [pjm+jjk] Uwagi: zmieniony wiek bohaterów, mogą wystąpić sceny 18+, top!jm Okładka wykonana przez...
261K 11.1K 86
[ukończone; w fanfiku występują żarty/humor które nie każdego bawią dlatego proszę o podchodzenie do niego z dystansem] gdzie Jimin to słodkie bubu...