EXO | reakcje |

By Kapral_Maika

101K 3.4K 4K

" just love me right my entire universe is you" znasz, a może dopiero chcesz poznać EXO? chciałabyś towarzys... More

| 1 |
| 2 |
| 3 |
| 4 |
| 6 |
| 7 |
| 8 |
| 9 |
| 10 |
| 11 |
| 12 |
| 13 |
| 14 |
| 15 |
| 16 |
| 17 |
| 18 |
| 19 |
| 20 |
| 21 |

| 5 |

5K 167 242
By Kapral_Maika

Gdy ktoś/coś cię zaatakuje/napastuje!

!informacje; późny wieczór; jesteście parą; umiesz skakać przez płot, bo sehun cię nauczył wtedy, kiedy sam uciekał przed sm!

Baekhyun

Wystarczyło, że zatrzymałam się dłużej na wystawie z pluszakami i już zgubiłam Baekhyuna. Mój telefon już dawno był rozładowany, a ja... Niezbyt znałam drogę powrotną do hotelu. Bezmyślnie skręciłam w kolejną ulicę, coraz bardziej oddalając się od latarni.

Wtedy ktoś złapał mnie za ramiona.

— Nie jesteś stąd.— Miałam ochotę zaśmiać mu się w twarz, bo tak, nie wyglądałam na Azjatkę, ale...

Nie mogłam wydusić ani słowa.

— Nie umiesz koreańskiego? No cóż, dla mnie lepiej — dodał, powoli zaciskając dłoń na moim gardle.

To wystarczyło, żebym oprzytomniała. Pięścią wymierzyłam mu cios prosto w twarz. Mężczyzna odsunął się kilka kroków ode mnie, ale gdy zaczęłam uciekać, podciął mi nogi. Usiadł mi na plecach i zablokował moje ręce.

— Koleś, nawet nie wiesz, z kim zadarłeś. — Usłyszałam głos nad sobą i zrozpaczona uniosłam głowę.

Nim zdążyłam mrugnąć, but Byuna znalazł się na twarzy mężczyzny. Zakryłam oczy, żeby na to nie patrzeć. Jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby Baekhyun tak klną, jednak nagle zapadła cisza. Po chwili poczułam kurtkę na swoich ramionach.

— Nigdy więcej nie pozwolę, żeby stała ci się krzywda.

[jak "przeklinał" baek; chodź na solo, bo jak dostaniesz od całego exo to tego nie przeżyjesz] 

D.O

D.O jest jak prywatny ochroniarz. Jego jedno spojrzenie potrafi sprawić, że przez cały bankiet nikt do mnie nie podejdzie. Jednak czasami taka opieka może być uciążliwa. Chwilami czuję się przy nim jak dziecko, którym musi opiekować się rodzic.

Wymknęłam się z bankietu na świeże powietrze. D.O został w środku, bo właśnie rozmawiał z jakąś inną ważną osobą, a mnie tu nie znał nikt.

— Też się urwałaś? — zapytał nagle nieznajomy głos.

Niepewnie odwróciłam głowę w jego kierunku. Przez mrok, jaki panował, nie mogłam dostrzec, z kim rozmawiam.

— Jesteś dziewczyną D.O z EXO?

— Owszem — przyznałam, smutniejąc.

— Nie układa się między wami?

— Nie to nie tak, tylko — zaczęłam się pośpiesznie tłumaczyć, jednak mężczyzna zasłonił mi usta.

— Pomogę ci o nim zapomnieć. — Przysunął się do mnie.

Odruchowo krzyknęłam i spoliczkowałam go. Sekundę później pojawił się Kyungsoo, patrząc na mężczyznę z mordem w oczach.

— Nawet w snach nie pozwolę ci dotknąć mojej dziewczyny. Teraz to wyjaśnimy w inny sposób — powiedział wściekły, podwijając rękawy. — Skarbie, wróć do środka.

[gdy jesteś wściekły, ale równocześnie dbasz o swoją dziewczynę, żeby się nie przeziębiła...]

Lay

Od niedawna jakiś hejter znalazł moje konto na Instagramie. Od tamtej pory codziennie, kilka razy dostawałam od niego wiadomości, które z czasem zaczęły mi psuć humor i dzień. Czułam, że cokolwiek zrobię to i tak będzie źle, straciłam całą wiarę w siebie i dobrą samoocenę.

W końcu postanowiłam porozmawiać o tym z Layem. Pół wieczoru spędziłam w jego ramionach, gdy mnie pocieszał i zapewniał, że tamtej osobie nie ujdzie to na sucho.

Spełnił swoją obietnicę. Następnego dnia spotkaliśmy się dopiero wieczorem, a on trzymał za kołnierz mężczyznę z związanymi rękoma.

— Skarbie, ktoś chciałby cię przeprosić! — powiedział radośnie, a mężczyzna padł na kolana przede mną.

— Yi-Yixing? Kto to? — zapytałam przerażona, gdy nieznajomy skłonił się przede mną.

— Przepraszam cię. Błagam, wybacz mi! Już więcej nie zobaczysz mnie na oczy — mówił gorączkowo mężczyzna.

— Wyjdź — odpowiedziałam nerwowo.

— Widzisz kochanie, już wszystko będzie dobrze — powiedział Lay, przytulając mnie, jednak dziwnie czułam się w jego ramionach.

W końcu przed chwilą był bezwzględny dla tamtego faceta...

[dwie twarze yixinga już na exoplanet]

Chen

Ani ja, ani Chen nie przepadaliśmy za bójkami i dbaliśmy o swoje nienaruszone twarze. Jednak czasami zdarzają się sytuacje, że trzeba się bronić, prawda?

Tamtego wieczoru z niewiadomych powodów ktoś nas śledził. Zauważyliśmy to po wyjściu z kawiarni, gdy tamta zamaskowana kobieta wyszła od razu za nami. Mimo że próbowaliśmy ją zgubić, ona zawsze wyłaniała się z któregoś zza zakrętów.

— Co z nią robimy? — zapytał szeptem Chen, mocniej ściskając moją dłoń.

— Wolisz pobić kobietę czy uciec? — odpowiedziałam pytaniem.

— To nie tak, że się jej boję... Ale chyba będzie lepiej jeśli jej uciekniemy — mruknął i dyskretnie obejrzał się do tyłu, gdzie kobieta wciąż za nami szła szybkim krokiem.

Z racji tego, że powoli docieraliśmy do ulic, których nie znaliśmy postanowiliśmy zakończyć tę grę w berka. Wbiegliśmy do losowej ulicy i schowaliśmy się za jednym z budynków. Kobieta dobrze trafiła i pobiegła prosto za nami, ale ja podstawiłam jej nogę.

Uciekliśmy z zaułka i wsiedliśmy do pierwszej lepszej taksówki.

— Udało nam się! 

[zawsze pragnęłam użyć tego gifa i wysłuchałam swoich próśb]

Kai

Niektórzy fani potrafią być naprawdę przerażający. Ostatnio poczułam, że jestem obserwowana i jak się okazało, to wcale nie były moje wymysły. Potem zaczął zastraszać mnie listami, a ja bałam się powiedzieć o tym Kaiowi.

Stalker śledził mnie od wyjścia do pracy, aż do późnej nocy, gdy wracałam do domu. Zaczęłam bać się wszystkiego, w szczególności, gdy ktoś z zaskoczenia mnie dotykał. Kai prawdopodobnie również zauważył, że ostatnio jestem strasznie nerwowa, bo zrobił się podejrzliwy.

Opróżniałam skrzynkę na listy. Jak zwykle była pełna listów z pogróżkami. Uczucie bycia obserwowaną z dnia na dzień było coraz silniejsze, wydawało mi się, że wariuję od tego. Jednak tym razem to nie były tylko przeczucia.

— Witaj, [__].

Sparaliżowana strachem nawet się nie odwróciłam.

— Zabierasz światu Kaia, więc czas najwyższy się ciebie pozbyć.

Chodziło o to, że jestem z Kaiem? Więc jeśli zabije mnie z miłości do niego, to nie będzie najgorsza śmierć. Łzy napłynęły mi do oczu.

— To ona jest całym moim światem — powiedział nagle dobrze znajomy mi głos.

Jednak jego mięśnie nie były na pokaz. Nieznajomy mężczyzna skończył z krwawiącym i prawdopodobnie ze złamanym nosem, a Kai z obtartą pięścią. Ta walka była jednostronna.

— Mogłaś mi powiedzieć o nim wcześniej — powiedział, całując mnie w czubek głowy. — Od teraz mówi mi o wszystkim, jasne?

[te zdania o świecie są jednocześnie cringy i cute, jak za kilka lat będą bardziej cringy to je usunę]

Suho

Nie mogłam być nigdy w zagrożeniu, skoro byłam dziewczyną Suho. Odkąd w szkole ktoś porysował mi ławkę, Junmyeon zatrudnił ochraniarza, który jest tylko przy mnie.

Gdy jestem z Suho, zazwyczaj nie mamy żadnej ochrony. Gdy wieczorem wracaliśmy lekko podpici do mieszkania jakiś nieznajomy zaczął za nami iść. Najpierw go nie zauważyliśmy, ale mieszkanie Suho znajduje się w dość specyficznej ulicy, pełnej zamożnych ludzi i doskonale znamy wszystkich sąsiadów.

Gdy nieznajomy zaczął podchodzić coraz bliżej stało się coś, czego bym się nie spodziewała. Może to alkohol we krwi sprawił, że był bardziej odważny, ale liczyło się to, że wymierzył nieznajomemu sierpowego prosto w nos.

— Nie zbliżaj się do nas! — powiedział wściekły i złapał mnie mocniej za dłoń.

Po krótkim biegu znaleźliśmy się w naszym domu. Gdy emocje opadły, Suho znowu zaczął się martwić o moje bezpieczeństwo, niepotrzebnie.

— Przecież ty mnie zawsze uratujesz — odpowiedziałam ze śmiechem.

— Ach, naprawdę tak uważasz? — zapytał niepewnie. — Mogę być twoim bohaterem — dodał zadowolony, że został doceniony.

[i fall in love]

Xiumin

Wracałam późnym wieczorem do domu razem z Xiuminem, który zaproponował, że mnie odprowadzi. Oczywiście nie oponowałam, więc spokojnym spacerem przemierzaliśmy ulice skąpo oświetlone lampami.

Jednak w jednej chwili zostaliśmy zaatakowani, dosłownie.

Z uliczki, na którą wcześniej nawet nie zwróciliśmy uwagi wyszło trzech mężczyzn ubranych na czarno. Prawdopodobnie chodziło im o Xiumina, ale ja szczęśliwie też się napatoczyłam.

— Ja odciągnę tę dziewczynę — rzucił jeden.

Już wtedy czułam, że zapowiada się na niezłą walkę. Nigdy nie wspominałam Xiuminowi, że w Polsce trzymałam się z chuliganami i zasady ulicy były dla mnie jak dziesięć przykazań, ale wreszcie umiejętność obicia komuś twarzy na coś mi się przyda.

Mężczyzna zakrył mi usta dłonią, więc go w nią ugryzłam, a potem z obrotu walnęłam w twarz. Kopnęłam między nogi i rzuciłam się na pomoc Xiuminowi. Jednego wepchnęłam na ścianę i uderzyłam o nią jego głową, a drugiemu wykręciłam ręce.

— Zaczynam się ciebie bać... — powiedział niepewnie, gdy złapałam go za dłoń, żeby odejść od trzech pobitych mężczyzn. 

[tonieja, ale grzecznie pozdrawiam wszystkie dziewczynki, które umieją się bić]

Sehun 

Strategia Sehuna była zaskakująco prosta. Zazwyczaj, gdy gdzieś wychowaliśmy chowałam się w jego ramionach, albo zarzucał na mnie swoją marynarkę i obejmował, żeby mieć mnie blisko siebie.

Zazwyczaj uważałam to za jedynie urocze, jednak kiedyś zostaliśmy rzeczywiście zaatakowani. Gdy wieczorem wracaliśmy przez park niespodziewanie usłyszeliśmy niewyraźne wyzwiska, a następnie w naszą stronę poleciało kilka niezidetyfikowanych przeze mnie obiektów.

Sehun szybko mnie zasłonił, a cała sytuacja trwała nie dłużej niż pół minuty. Spojrzałam na niego przerażona, zaciskając dłonie na kurtce, którą mi dał.

— Idźmy stąd. Szybko.

Wybiegliśmy z parku i wsiedliśmy do jego samochodu. Ku mojemu zdziwieniu, pozwolił mi kierować. Gdy wysiadł z pojazdu dopiero zobaczyłam niewielką plamę krwi na siedzeniu.

W domu znalazłam go w łazience, gdzie z zdjętą koszulką opierał się o ścianę.

— Możesz wyjść?

— Nie udawaj bohatera, wystarczająco dostałeś — odpowiedziałam zmartwiona. — Co on ci zrobił?

— Chyba rzucił butelką i szkło... Ale dobrze, że tobie nic się nie stało.

Skoro ucierpiał, dlaczego był z siebie taki dumny?

[gdy dasz wbić sobie szkło w plecy, żeby twoja dziewczyna się tobą zainteresowała]

Chanyeol

Umówiliśmy się na wspólny wieczór i miałam do niego przyjść. Ostatnio kupił nowe mieszkanie, w którym kiedyś wspólnie zamieszkamy. Okolica wyglądała dość spokojnie i mimo panującego mroku czułam się złudnie bezpieczna.

Gdy zobaczyłam właściwy adres, przyspieszyłam, ale wtedy zrozumiałam, że wcale nie byłam sama. Z naprzeciwka biegł na mnie rozwścieczony wielki pies. Panicznie rozejrzałam się po domach obok i słysząc głośne sapanie zwierzęcia, wskoczyłam do ogródka sąsiadów.

Wpadłam na mokrą ziemię. Myślałam, że jestem już bezpieczna, jednak pies z łatwością pokonał dzielący nas płot i na mnie wskoczył. Ślina z jego pyska zaczęła spływać na moje ubrania, a ja przerażona zaczęłam krzyczeć i zasłoniłam twarz rękoma.

Ugryzł mnie, a ja krzyknęłam jeszcze głośniej.

— ZOSTAW JĄ.

Chanyeol w kapciach przeskoczył płot i kopnięciem pozbył się psa. Zaczął wrzeszczeć na niego, a on uciekł z posesji.

— Ugryzł cię? Cholera, musimy szybko jechać na pogotowie. — Rozejrzał się za psem.

Zaniósł mnie do samochodu, jednak zemdlałam w trakcie podróży. Przynajmniej nie zostałam zjedzona żywcem...

[ja tylko czekam na ludzi, którzy będą oburzeni, że yeolie kulturalnie nie poprosił psa, żeby przestał gryźć jego dziewczynę, a go kopnął]

——KapiNote——

to już piąta reakcja!

za równo pięć kolejnych pojawi się OT12 
tak sobie mówię, bo dziś skończyłam pisać tamten rozdział
mogłabym tutaj ciskać więcej rozdziałów

to ja za każdym razem, gdy znajdę jakieś soft zdjęcie kyungsoo
i w ogóle jakaś soft się teraz zrobiłam

po prawie roku słuchania kpopu
wybrałam sobie pierwszego ub
i dwóch biasów
i cieszę się, że dopiero teraz to zrobiłam, bo dopiero teraz teraz czuję się mentalnie na to gotowa
i go tak szybko nie dropnę
a tak to biasowałam wszystko, bo jarałam się wszystkim

a co z wami?
uznajecie zasadę jeden ub, czy macie więcej?
a biasi? macie kilku, czy duuuuUuuużo? 
kto jest waszym ub?

i najważniejsze...
liczycie te przeklęte dni od kiedy go\ją biasujecie?

słowa; 1798

kai; 220

reszta; 160

kogo kocham: was

Continue Reading

You'll Also Like

5.9K 442 25
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w ktorym mieszkal cale swoje zycie, wiec m...
11.6K 537 23
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...
174K 10.1K 128
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵) ZASTRZEŻENIA • Proponuje czytać wszystko po kolei aby zrozumieć niektóre wątki, rozdziały tworzą his...
61.6K 3.3K 116
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...