Little Daddy's Girl

By kkmalik1

9.7M 285K 95.8K

Nigdy nie widziała kogoś bardziej pociągającego od niego. Pragnęła go każdą cząstka ciała, które same do nieg... More

Prolog
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
Part 2 - 1
Part 2 - 2
Part 2 - 3
Part 2 - 4
Part 2 - 5
' Deadly Angel '
Part 2 - 6
Part 2 - 7
Part 2 - 8
Part 2 - 9
Part 2 - 10
Part 2 - 11
Part 2 - 12
Part 2 - 13
Informacja
Part 2 - 14
Part 2 - 15
Part 2 - 16
Part 2 - 17
Czekając Na Rozdział!
Odpowiedzi Na Pytania.
Part 2 - 18
Part 2 - 19
Part 2 - 20
Part 2 - 21
Informacja
Part 2 - 22
Part 2 - 23
Part 2 - 24
Wyświetlenia
Part 2 - 25
Przepraszam!
Informacja2
Part 2 - 26
Part 3 - 1
Part 3 - 2
Powrót!
Part 3 - 3
Info!
Part 3 - 4
Part 3 - 5
Part 3 - 6
Part 3 - 7
Part 3 - 8
Part 3 - 9
Part 3 - 10
Informacja!
REVENGE!
Part 3 - 11
Part 3 - 12
Part 3 - 13
Part 3 - 14
Part 3 - 15
Question Time!
Part 3 - 16
Part 3 - 17
Part 3 - 18
Part 3 - 19
Part 3 - 20
Message?
Part 3 - 21
Informacja!
Informacja2
Part 3 - 22
Info 3
Niespodzianka
Part 3 - 23
Part 4 - 1
Part 4 - 2
Part 4 - 3
Ogromne Przeprosiny!
Part 4 - 4
Part 4 - 5
Part 4 - 6
Part 4 - 7
Part 4 - 8
Part 4 - 9
Part 4 - 10
Part 4 - 11
INFO
Part 4 - 12
Part 4 - 13
Ogłoszenie!
Part 4 - 14
Part 4 - 15
Part 4 - 16
Part 4 - 17
Part 4 - 18
Epilog
Podziękowania❤️
UNEXPECTED

Part 4 - 19

38.6K 1.2K 195
By kkmalik1




~ Miesiąc później ~

Moje życie nigdy nie było spokojnie, jak przez ten miesiąc. Potrzebowałam tego : stabilizacji. Moja głowa była zaprzątnięta pracą, małą Caroline, moim mężem i ogólnie normalnym życiem.

Ja i pospolite życie, dobre sobie.

Wszystko wróciło do normy : złe, byłe uległe Zayn'a odpuściły swoje gierki. Michelle, czyli ta, która wpadła na pomysł ze zdjęciami, zniknęła tak szybko, jak się pojawiła w naszym życiu. Dzięki Chantel została znaleziona w prywatnej posiadłości na obrzeżach Londynu i aresztowana. Więcej nie chciałam wiedzieć i nie mieć z nią nic wspólnego.

Oprócz tego, Caroline mimo urodzin dwóch tygodni przed terminem, była zdrowa jak ryba i gdy miałam gorszy dzień, wystarczyło na nią spojrzeć i automatycznie uśmiech pojawiał się na mojej twarzy. Była moim i Zayn'a słoneczkiem i oczkiem w głowie.

No właśnie... Zayn. Tutaj również wszystko było wspaniałe. Nasze nadszarpnięte relacje przez te wszystkie wydarzenia wróciły na właściwe tory. Na nowo połączyła nas Caroline. Wszystko robiliśmy razem : chodziliśmy na spacery, jeździliśmy na wspólne wyjazdy, aby Caroline mogła oglądać świat. Byliśmy rodziną.

Owszem, Caroline chłonęła naszą energię w maksymalnych ilościach. Budziliśmy się rano razem z nią, Zayn jechał do pracy, ja po odwiezieniu ją do mojego ojca i Mirandy również udawałam się do biura Zayn'a, gdzie do wieczora zajmowaliśmy się swoimi pracami. Wracaliśmy dosyć późno i po zajęciu się naszym maleństwem, zasypialiśmy jak zabici. Ostatnimi czasy nie było mowy o jakimkolwiek zbliżeniu. Moje ciało musiało „zregenerować" się po przebytym porodzie i uspokoić moje hormony i przede wszystkim : nie mieliśmy na to siły. Zayn Malik i brak chęci?

To naprawdę istnieje.

Jednakże, tego dnia był 12 styczeń. Urodziny Zayn'a. Z opowieści wiedziałam Waylihy, że Zayn nie obchodził urodzin, ponieważ gardził swoim dniem narodzin przez pewien okres swojego życia. Byłam tradycjonalistką i zamierzałam zmienić nastawienie Zayn'a do tego święta. Poprosiłam mamę Zayn'a, aby zajęła się Caroline przez weekend, abym mogła zrealizować swój plan bez komplikacji. Bez najmniejszego wahania wzięła do siebie małą.

Pod pretekstem wzięcia chorobowego w pracy bez wiedzy Zayn'a cały dzień spędziłam w domu. Oczywiście dostawałam tysiące telefonów od Zayn'a i miliony wiadomości głosowych. Nie chciałam, aby się martwił, lecz bez tego moja niespodzianka by nie wypaliła.

Koło godziny piątej po południu, zresztą tak jak się spodziewałam, przyjechał Zayn. Jego napięta twarz świadczyła o tym, że nie chyba nie miał dobrego dnia i niemalże w połowie byłam tego przyczyną. Nie lubiłam jak się martwił. Po ostatnich przygodach mieliśmy dosyć zmartwień oboje.

- Mogłabyś z łaski swojej powiedzieć, dlaczego nie było Cię dzisiaj w pracy? – zapytał ostrym tonem, gdy zastał mnie w salonie. – Wow, pięknie wyglądasz – jego ton diametralnie się zmienił, gdy ujrzał mnie ubraną w dopasowaną, czarną sukienkę bez pleców na cieniutkich ramiączkach. – Gdzie się tak wystroiłaś?

- Nie gdzie, a dla kogo – odparłam z lekkim uśmiechem wstając z kanapy i powoli podeszłam do niego. Każdy mój krok był przez niego badany. – Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin, kochanie – objęłam rękoma jego szyję i złączyłam nasze usta w czułym pocałunku. 

- Mmm, i tylko dlatego tak cudownie wyglądasz? – wymruczał, przyciągając mnie jeszcze bliżej do siebie.

- W sumie miałam na dzisiaj jeszcze jedną niespodziankę.

- Wiesz, że nie lubię obchodzić urodzin, mała – odgarnął włosy, które spadły na moją twarz na bok i ucałował moje czoło. – Gdzie jest Caroline?

- U Twojej mamy.

- Widzę, że wszystko sobie doskonale zaplanowałaś – powiedział z ironicznym uśmiechem. – Więc, za nim przejdziemy do realizacji Twojej niespodzianki, też mam dla Ciebie jedną.

- Z jakiej to okazji? – parsknęłam śmiechem. – To ja dzisiaj powinnam dawać Ci same prezenty.

- Wystarczy, że mam Ciebie i Caroline, nic innego do życia nie potrzebuję – odparł, a mi zrobiło się ciepło na sercu od tych słów. – Chcę byś pojechała ze mną do hotelu.

- Hotelu? – zdziwiłam się. – Po co?

- Muszę załatwić jedną ostatnią rzecz z nią związaną, zajmie mi to tylko chwilę. Dobrze?

- No... w porządku – rzekłam z wahaniem.

Jeszcze wtedy nie wiedziałam, co sprezentował dla mnie Zayn.

***

- Dzień dobry Państwo Malik – przywitała się z nami nowa „sekretarka" hotelu, Ginger, gdy przekroczyliśmy próg własności mojego męża. W porównaniu do tej poprzedniej, ta wydawała się być naprawdę w porządku i oczywiście, nie była do mnie uprzedzona jak wszystkie wielbicielki Zayn'a. – W czym mogę pomóc?

- Przyjechałem by zakończyć to, o czym ostatnio rozmawialiśmy – odparł poważnie.

- Jednak się Pan zdecydował? – zapytała.

A ja nadal do cholery nie wiedziałam o co im chodzi.

- Dobro rodziny jest dla mnie ważniejsze, niż ten interes – stwierdził. – Zajmij się dzisiaj poinformowaniem wszystkich o zamknięciu działalności. Każdy klient ma wiedzieć, że zamykam hotel.

Chwila.

Czy ja dobrze zrozumiałam to co mówił Zayn?

Czy on zamykał „tą" część hotelu dla gości?

- Zayn, czy ty...

- Planowałem to od bardzo dawna. Wiedziałem jaki masz do tego stosunek – odparł. – Poza tym, nie jest mi już potrzebny, bo mam Ciebie.

- O mój Boże, ale Zayn...

- Nie Clairy, bez żadnego ale – przerwał mi. – Kocham Cię i nie chcę abyś więcej cierpiała przez moją przeszłość. Dosyć przeżyłaś przez moje głupie błędy z przeszłości. Teraz jest czas na budowanie przyszłości.

- Ty idioto – zaśmiałam się, nadal nie mogąc dowierzyć.

Zayn zamykał hotel ze względu na mnie.

- Więc, Ginger, zajmij się tym natychmiast.

- Tak jest szefie – Ginger posłała nam uśmiech.

- Jakbyś miała jakieś kłopoty, będę dostępny od jutra.

- Poradzę sobie – odparła pewnie.

- Cieszę się – posłał jej uśmiech. – Miłej pracy Ginger.

- Miłego dnia proszę Pana i Pani Malik – pożegnała się z nami i niemal od razu wzięła się do roboty.

- A my jedziemy do domu to uczcić – dodał ciszej, aby było to dostępne tylko dla moich uszu i ścisnął wymownie jeden z moich pośladków. Już w tym momencie wiedziałam, że to będzie długa i gorąca noc.

***

- Jesteś niemożliwy – szepnęłam w wargi Zayn'a, gdy zaledwie pół godziny później wpadliśmy do willi, całując się jak opętani. – Nawet nie wiesz jak bardzo poprawiłeś mi tym humor.

- Wiedziałem, że tak będzie – uśmiechnął się, rękoma zręcznie zdejmując ze mnie płaszcz.

- Wszechwiedzący – parsknęłam, palcami rozpinając białą koszulę Zayn'a, w międzyczasie gdy szliśmy chwiejnie po schodach na górę.

- Wiem nawet to, że zaraz Cię zerżnę – warknął, biorąc mnie nagle za nogi i uniósł do góry, aby w kilka susów pokonać schody.

- Ktoś tu jest bardzo niecierpliwy – stwierdziłam, śmiejąc się pod nosem.

- Jestem Ciebie cholernie spragniony, dziwisz mi się? – z hukiem otworzył kopniakiem drzwi od naszej sypialni i w taki sam sposób je zamknął.

- W sumie nie – zaśmiałam się, zamykając na dobre jego wargi swoimi. Chłonęłam go każdą cząstką siebie. Trzymałam go mocno do siebie, nigdy nie chcąc puszczać. Zayn był mój i tylko mój.

Nie przerywając za żadne skarby pocałunku, położyliśmy się na naszym ogromnym łożu. Sukienka podwinęła mi się niemal do talii, odsłaniając moje nagie ciało pod spodem. Gdy Zayn odkrył ten fakt, nie ukrywając złośliwego uśmieszku, zdjął ze mnie materiał.

- Za to, że nie masz na sobie bielizny powinienem Ci złoić tyłek do czerwoności – syknął, pochylając się nade mną i naparł na moją wrażliwą część ciała. Westchnęłam głośno, czując prądy, przechodzące wzdłuż mojego rozpalonego ciała. Nie chcąc być dłużej naga sama, powaliłam go na plecy i usiadłam na jego tułowiu, wprost na podnieconą męskość. Zayn syknął, gdy się na nim poruszyłam. Z małym uśmiechem zabrałam się za odpinanie do końca jego koszuli, którą szybko po jej zdjęciu, wyrzuciłam w głąb pokoju. Chwilę później zrobiłam to z całą resztą jego ubrań. – Wygląda Pani tak smakowicie, Pani Malik – odparł i po sekundzie leżałam pod nim. Mogłam obserwować swojego cudownego męża od dołu. Wtedy jego usta zaczęły szaleńczą podróż po moim ciele : począwszy od szyi, która była moim słabym punktem, następnie piersi, traktując je jak zwykle ostro i podniecająco. Na sam koniec swojej wycieczki zostawił sobie moją kobiecość, która chorobliwie pragnęła jego uzdolnionego języka. Patrząc wprost w moje oczy złączył wargi z moją łechtaczką, co spowodowało mój cichy krzyk. Ogromne ciepło uderzyło w moje ciało. Chwyciłam jego włosy niczym lejce i trzymałam blisko siebie. Jego język biegł po mojej cipce, zbierając i rozprowadzając wilgoć, która przez jego czyny narastała. Jęczałam w niebogłosy, wyginając się w przeróżne strony z przyjemności. Z trudem obserwowałam to, jak się mną bawił. Sprawiało to, że byłam na skraju i każdy gwałtowniejszy jego ruch językiem spowodowałby moje dojście. Gdy było już bardzo blisko spełnienia tego, oderwał się ode mnie i mocno pocałował, delikatnie działając palcami. Muskał wrażliwy guziczek jednym palcem, a drugim naigrywał się z moim mokrym wejściem. – Jesteś już taka gotowa skarbie – wymruczał, wchodząc między moje nogi. Przystawił swoją ogromną, sterczącą męskość do kobiecości, leniwie pocierając. Drżałam, wyczekując upragnionego momentu wsunięcia.

- Wejdź we mnie – wystękałam z trudem, wbijając palce w jego bicepsy.

- Wedle życzenia – po tych słowach wtargnął mocno do mojego środka. Jęknęłam, próbując się przyzwyczaić do wielkości mojego męża. – Kurwa, jesteś ciaśniejsza niż kiedykolwiek, nie wytrzymam – warknął, przylegając do mnie, a jego biodra ruszyły w pościg. Drapałam jego plecy, próbując uchwycić się go. Nasze ciężkie oddechy mieszały się ze sobą razem ze stękami, uciekającymi z głębi gardła. Z każdym kolejnym jego ruchem byłam co raz bliżej rozkoszy. Moje ciało sztywniało, serce galopowało.

- Zayn! – krzyknęłam, gdy natarł na moją łechtaczkę, powodując mój ogromny szczyt. Nie mogłam zapłać oddechu, przeżywając spazmy.

- Kurwa – przeklął, przewracając drżącą mnie na brzuch. Uniósł mój tyłek do góry, gdy ja opierałam się na rękach. Wbił się we mnie równie gwałtownie, co za pierwszym razem. Chwyciłam dłońmi kołdrę, ciągnąc nią z każdym jego kolejnym ruchem. Mój przebyty orgazm, zaczął się rodzić na nowo. Jego siła dawała o sobie znać. Zayn wykonywał szybkie i krótkie pchnięcia, przez co mój punkt G był non stop uderzany i drażniony. – Dawaj maleńka – szepnął mi na ucho, nie przerywając swojego zabójczego tempa. – Wiem, że pragniesz orgazmu. Niegrzeczne suki to uwielbiają – syknął, gryząc kawałek skóry tuż obok ucha. Zajęczałam, napierając na niego biodrami, pomagając naszej dwójce w dobiciu do szczytu. – Oo tak – stęknął, uderzając przyjemnie dłonią w mój pośladek, dzięki czemu zawisłam na krawędzi szczytu. – Ja pierdole! – głośno jęknął z przeogromną mocą uderzając we mnie ostatni raz, prowadząc nas do nieba. Cała trzęsłam się od przebytych orgazmów, nie mogąc wykrztusić z siebie ani słowa. Zayn na wpół twardy wyszedł ze mnie i przytulił.

- Nawet nie wiesz jak mi tego brakowało – odparłam, gdy już mój oddech wrócił do normy.

- Teraz nie dam Ci nawet chwili wytchnienia – powiedział, szczypiąc mnie w pierś.

- Auć! – pacnęłam go ze śmiechem w ramię. – W sumie taka wizja mi się podoba.

- Mamy na to całe życie.

Całe życie u boku Zayn'a? Oo tak.


***********

Kochani, to był OSTATNI ROZDZIAŁ LDG! 😱
Historia Zayn'a i Clairy dobiegła końca, przed nami jeszcze epilog. Spędziłam cudowne trzy lata nad tym opowiadaniem i sama myśl o jego zakończeniu łezka mi się kręci. Ale podziękowania będo później 😁

Epilog pojawi się już wkrótce, moje życie to teraz jedna wielka karuzela : non stop coś się dzieje.

XOXO.

Continue Reading

You'll Also Like

17.7K 740 25
Alexander Wood z zawodu jest lekarzem oddziału neurologicznego. Nie ma czasu na randki, związki i inne rzeczy związane z miłością. Aby oderwać się od...
2K 123 15
Dziewczyna którą skrzywdził zakochała się w nim co stanie się dalej?...
12.8K 725 21
Violetta Castillo to córka małżeństwa królewskiego, a zarazem następczyni tronu. Dziewczyna od małego była uczona estetyki czy etykiety. Nigdy nie uc...
69.4K 2.5K 16
Cherry Melton, 25-letnia policjantka pełna determinacji, zostaje wybrana do misji, która zatrzęsie jej dotychczas spokojnym życiem. Jej celem jest pł...