Heavy Rain

Per WoodMix

949 57 47

Ile jesteś w stanie poświęcić aby uratować ukochaną osobę? Po śmierci dziesięcioletniego syna, Ethan pogrąża... Més

Rozdział 1
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40

Rozdział 2

39 3 2
Per WoodMix

Ethan Mars

Niedziela 14:38

Jest dziś piękny dzień. Popołudnie postanowiliśmy spędzić na zakupach w galerii. Chłopcy, jak zwykle, są szczęśliwi z każdego wyjścia poza dom. Biegają wokół nas.

- Uważajcie, żebyście nie wpadli pod samochód albo się nie zgubili - ostrzega ich Grace.

- Mama ma rację. Jest dziś ogromny ruch pod galerią - chłopcy z nieukrywanym smutkiem kończą zabawę. - Nie oddalajcie się od nas - upominam ich i wchodzimy do środka.

- Ethan, chcę się rozejrzeć za jakimiś butami dla Shauna. Popilnujesz Jasona? Obiecuję, że to nie potrwa długo - prosi Grace.

- Nie ma sprawy - uśmiecham się do niej. - Poczekamy na ciebie. Prawda Jason?

- Chodź tato, przejdźmy się po galerii - mówi.

- No dobra, ale nie za długo. - idę za nim. Jest tu pełno ludzi, mam nadzieję, że się nie zgubi w tłumie. - Poczekaj na mnie synku! - wołam za nim.

- Spójrz tato stoisko z balonami! - odkrzykuje i biegnie w jego stronę.

- JASON! - próbuję go zatrzymać. Gubię go z oczu. - Jason, gdzie jesteś! - mówił o stoisku z balonami, więc tam idę. Jest. Stoi i patrzy na clowna sprzedającego balony. - Jason, nie możesz nigdzie sam chodzić, dobrze? Jeszcze się zgubisz w tym tłumie.

- Tato, proszę, kupisz mi balona? Bardzo proszę. Tato, no proszę kup mi - prosi Jason.

- Dobrze, kupimy ci balon... - zgadzam się.

- Super!- cieszy się. Podchodzi do clowna.

- Siemka, jak ci na imię? - pyta clown Jasona.

- Jason - odpowiada.

- Jaki balon byś chciał, Jason?

- Eee... Ten czerwony!- podskakuje próbując go dosięgnąć.

- Trzymaj - clown sięga po balon i odwiązuje go od obciążenia. - Dwa dolary, proszę pana - zwraca się do mnie.

- Jason, zaczekaj! Zaczekaj na tatę, synku! Zgubisz mi się - wołam widząc, że Jason odchodzi z balonikiem w tłum. Szukam pieniędzy w kieszeniach. Gdzie one są?! No nie, gdzie schowałem pieniądze?! Są! Nareszcie! Podaję je clownowi.

- Reszty nie trzeba! - wołam odwracając się. Jasona nie ma, ale za to Grace wróciła z Shaunem.

- Żeby nie można było spokojnie przymierzyć butów w tym tłumie... Eh - wzdycha - Gdzie jest Jason?

- Był tu jeszcze przed chwilą. Kupowałem mu balon, odwróciłem się na chwilę, a on zniknął - szukam go wzrokiem.

- Zniknął? Jak to możliwe że ,,zniknął"? - pyta zdenerwowana.

- Zostań tu. Poszukam go. Zaraz wrócimy - mówię odchodząc. Biegnę. Rozglądam się w tłumie za chłopcem z czerwonym balonikiem. -JASON! - wołam za nim. Gdzie on może być? Podchodzę do barierki i rozglądam się w tłumie. Jest, zszedł po schodach. Szybko, muszę zejść na dół i TO JUŻ, inaczej zgubię go w tłumie! Biegnę po schodach. - Jason! - gdzie on jest? Przepycham się przez tłum. Nie widzę go nigdzie - Jason! - chyba wyszedł z galerii. Wybiegam na zewnątrz. Widzę go jak przechodzi przez drogę.- Cholera. O cholera! - stoi po drugiej stronie. - JASON! - krzyczę.

- Tato! - odwraca się i przebiega przez drogę. - Nie! Synku, zaczekaj! - nadjeżdża samochód. Wybiegam na drogę. - JASON! NIE! - rzucam się pod koła łapiąc Jasona... Grace wybiega z galerii.

- Jason! Jason, o mój Boże! Nie... NIE! Nie. Jason... O Boże... Nie! - krzyczy Grace przez łzy...

Continua llegint

You'll Also Like

434K 20.2K 52
Adele knows she witnessed a murder - what she doesn't know is just how personal it is. ...