Mam dość! || Chardre ||

By zwbambinos

37.9K 2.5K 575

Charlie zakochuje się w Leondre, jednak ten nie odwzajemnia jego uczuć. Czy chłopcy zdołają ukryć swój sekret... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Bardzo ważne
Rozdział 27
Rozdział 28 (nowy)
Rozdział 29
Epilog

Rozdział 17

1K 87 12
By zwbambinos

Kolejny tydzień później miała miejsce rozprawa w sądzie, podczas której zapadł okropny i niegodny wyrok - Charlie miał bowiem spędzić resztę swojego życia w szpitalu psychiatrycznym. A stało się tak, ponieważ Richard nagadał niestworzonych rzeczy o nim policji. Sprawa została skierowana do sądu i tak właśnie blondyn do końca życia będzie siedział w psychiatryku. Wyrok byłby trochę łagodniejszy, gdyby nie fakt, że chłopak podczas rozprawy rzucił się z pięściami na mężczyznę, przez którego siedział w sali sądowej. Leondre w tamtym momencie nie potrafił się opanować i jego opuchnięte usta opuścił krzyk. Zaczął natychmiast płakać, a ochroniarze musieli wyprowadzić go z sali rozpraw.
[Leo's POV]
Nie wierzę! Jak oni mogli zrobić coś takiego Charliemu?! Richard to nic nie warty śmieć! Nagadał bzdur policji i teraz pewnie szczęśliwy opija swoje zwycięstwo z kumplami w jakimś nocnym klubie albo zalicza jakąś pustą laleczkę. Nie wiedziałem, że jest do tego zdolny... Potrzebuję Charliego...
I need a gangsta,
To love me better,
Than all the others do...

Słyszę jak ktoś otwiera drzwi w moim mieszkaniu. Richard mi je załatwił, ale to nie zmienia faktu, że i tak jest tępym chujem. Podchodzę do nich i kogo widzę?
- Charlie! - prawie piszczę jak mała dziewczynka i rzucam się na blondyna.
- Hej kochanie, dzisiaj nasze ostatnie spotkanie - zaczynam śmiać się jak idiota z jego dupnych rymów. - Co?
- Rymujesz i tego nie czujesz - śmieję się jeszcze głośniej do momentu, w którym wyglądam jak niedorozwinięta foka klepiąca się w kolano, o ile je ma. Blondyn wzdycha, a ja próbuję się opanować, jednak mi to nie wychodzi i tak oto klęczę na podłodze czasami uderzając głową w płytki.
- Leo, spokojnie - Charlie wkracza do akcji. Robię wdech i wydech, po czym wstaję i ocieram łzy z policzków. To mnie powinni wsadzić do psychiatryka.
- Już - oznajmiam, gdy się uspokajam.
- Jak już mówiłem to nasze ostatnie spotkanie poza psychiatrykiem - patrzy na mnie smutnym wzrokiem.
- A w psychiatryku można się z kimś widywać? - krzywię się.
- Prawdopodobnie tak.
- Chodźmy do kuchni, Charlie - łapię błękitnookiego za nadgarstek i ciągnę w stronę kuchni. Wróżka zębuszka przyniosła mi kiedyś wino i whiskey pod poduszkę. Wyjmuję trzy butelki alkoholu z szafki i stawiam na blacie.
- Masz zamiar się ze mną upić? - pyta Charles.
- Tak, Charlie, niech ta noc będzie szalona - prawdopodobnie świecą mi się oczy.
- Super, to będzie szalona noc w kiblu! Będziemy zwracać wszystko, co zjedliśmy w swoim nędznym życiu! - blondyn spogląda na mnie z miną 'Are you fucking kidding me?' i kręci głową. Coś się ze mną dzieje niedobrego.
- No dobra - wzdycham. Kiedy łapię za butelki i chcę je schować, chłopak odzywa się:
- Ale czy ja się nie zgodziłem? Możemy pić, ale z umiarem.

Pół godziny później jesteśmy w sypialni mega pijani i prawie pieprzymy się w ciuchach.
- Leoo? - zaczyna blondas.
- Yhym - "odpowiadam".
- Rozbierz się dla mnie, ostatni raz, proszę - pierwszy raz Charlie mnie o coś prosi. Myślałem, że nie dożyję tego momentu...
Zgodnie z prośbą Lenehana rozbieram się powoli próbując być seksownym, jednak czego można wymagać od losu, gdy jest się pijanym? W końcu zostaję na bokserkach. Patrzę na Charliego. Też się rozebrał.
- Co teraz kotku? - pytam.
- Chodź do mnie.
Podchodzę do łóżka, na którym leży i kładę się na nim specjalnie ocierając się o niego. Przez chwilę patrzę mu w oczy, a potem mój wzrok ląduje na jego ustach, które od razu całuję. Próbuję robić to wszystko jak najlepiej, żeby zapamiętać tą noc jako jedną z najlepszych.
- Kto jest dziś seme? - pyta blondyn rozłączając nasze wargi.
- Ja - odpowiadam bez zastanowienia i znów go całuję. Brutalnie, z nutką namiętności. Następnie robię mu kilka sporych malinek na szyi. Powoli całuję całą jego klatkę piersiową i stopniowo zjeżdżam w dół. Patrzę w jego oczy po raz kolejny. Podciągam się na łokciach i delikatnie muskam jego wargi swoimi. Potem zaczynam je ssać, aby jeszcze później namiętnie się w nie wpić. Charlie mruczy jeżdżąc swoimi dłońmi po moich plecach. Nagle bez żadnego przygotowania napieram na Charles'a.
- Czekaj! Słońce, wiem, że masz gdzieś swój lubrykant - znów mruczy. Faktycznie. W szafeczce nocnej trzymałem tą małą buteleczkę na wszelki wypadek. Smaruję się lubrykantem i przygotowuję też Lenehana. Gwałtownie w niego wchodzę.
- O Jezu - wyrywa mi się, gdy czuję wszystkie emocje ogarniające moje ciało. Jestem w raju. Zwalniam. Wolne i dokładne ruchy są przyjemniejsze. Dlatego po dosłownie trzech wolnych minutach czuję, że zaraz eksploduję.
- Charlie - znów mi się wyrywa. Blondas zaraz zwariuje. Dlatego jeszcze wolniej i jeszcze głębiej w niego wchodzę. Prawie piszczy. Jeszcze jeden taki ruch i zwariujemy oboje. Jeden ruch i oboje nie możemy się opanować. W przypływie emocji zaczynamy znów się niekontrolowanie całować. Ostatni ruch i koniec. Dochodzimy.
- To była zdecydowanie najlepsza noc mojego życia - dyszę.
- Zgadzam się - przytakuje Charlie.
- Bardzo cię kocham i nie chcę cię stracić kocie - mówię, a w moich oczach zbierają się łzy.
- Ja ciebie też kocham, ale spokojnie, przecież wrócę - dziwię się. - Śpij misiu.
Obejmuję mój cały świat. Dostaję buziaka w czoło i zasypiam.
><><><><><
Heloł, ic mi
Rozdział do kitu, ale ponad 800 słów XD To z tym śmiechem to oczywiście z mojego życia wzięte
:7 Jak u was?
~ Werona xx

Continue Reading

You'll Also Like

1.8K 150 11
część I wierszy o tematyce miłosnej i nie tylko.
64.6K 3.3K 9
Druga część dylogii ,,Racing" Życie Mili Taylor układało się wspaniale od 5 lat. Miała dobrą pracę, wspaniałych przyjaciół, a co najważniejsze miała...
5.5K 980 42
Gdy wrzaski nieumarłych stają się coraz bliższe, gdy ich ręce chwytają się krawędzi jego ubrań, grożąc wciągnięciem go z powrotem w ciemność. Dłoń ch...
5K 1.2K 114
Ilustrowana przeze mnie książka inspirowana moimi pamiętnikami, które pisałam jako gimnazjalistka w latach 2004-2005. "Drodzy czytelnicy - mam na i...