Czekałam aż do wieczora nie wiedziałam czy przyjdzie ale jak to wszystko mogło mi się przyśnić to było takie realne.
Puk puk
-Hej mała co jest?
-Tęskniłam.
I poprostu żuciłam mu się na szyję niewiem co mnie napadło.
-Martwiłem się o ciebie.
-Teraz już nic nie mów.
Położył się kołomnie i wtuliłam się w jego tors.
Czułam się wtedy bezpieczna i zapomniałam o tamtym śnie.
____________________________________________________
Taki krótki na noc
Dobranoc moje pajączki.