Rozdział 23

147 18 1
                                    

Nadal się na niego gniewam. To już miesiąc, może przesadzam ale  to on to spowodował, to nie moja wina. Koszmary są już coraz gorsze. Zrywam się w nocy z krzykiem ,,Niech to się skończy!!" Zaraz zwarjuje brakuje mi go, naprawdę.

Wiem gdzie go znajdę na billboardzie który już nie działa.
Wybrałam się w czarny strój i wyskoczyła przez okno( ona umie latać) Na miejscu byłam w niecałe 15 minut i tak jak tam myślałam był tam ale jakiś smutny. To moja wina poczułam się okropnie, usiadłam obok niego.
-Przepraszam.
I tylko tyle masz mu do powiedzenia. Jestem straszna.

Nie odzywał się czułam jak łzy napływają mi do oczu. Co ja zrobiłam straciłam jedyną osobę na której mi zależało.
-Peter proszę...-Wtedy już się popłakałam zamknęłam oczy,
czę...Z moich myśli wyrwał mnie jego pocałunek był namiętny i delikatny. Czekał na niego...
-Nie gniewam się.
__________________________________
Wróciłam!!!!
Sorry za opóźnienie ale miałam próby. Wynagrodzenie wam to obiecuje.

Ślady Przeszłości I Teraźniejszości/Sezon 1 I 2Where stories live. Discover now