Pomocniczka YouTube

بواسطة DYSIA00

53.1K 3.3K 1.4K

*kiedyś poprawie, miałam kisiel w głowie kiedy to pisałam, przepraszam z góry za utratę wzorku itp., chcę nap... المزيد

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Epilog
Podsumowanie

Rozdział 4

2.6K 148 45
بواسطة DYSIA00

                                                           *Perspektywa Disowskiego*

Przez całą drogę powrotną chłopaki nabijali się, że uderzyłem w drzewo i mówili, że wiedzą i widzą że Sandra mi się podoba.

-Ale wiecie, że nie możemy powiedzieć nic o tym że spotkaliśmy Sandrę. Ustalmy, że powiemy o tym chłopaku i tyle, spotkaliśmy tylko jego.-powiedział Multi

-Ok, ale jesteśmy spóźnieni jakieś 30 minut-powiedział Remek

-Powiemy, że wracając sprawdzaliśmy teren tak dla pewności czy coś-powiedziałem

Doszliśmy już na miejsce, udaliśmy się do pokoju dowódców i opowiedzieliśmy o tym chłopaku. Powiedzieli, że może częściej będą nas puszczać na te zwiady. W głębi siebie okropnie się cieszę, bo może spotkam jeszcze Sandrę. Po "przesłuchaniu" udaliśmy się do pokoju. Była 19:47, razem z współlokatorami udaliśmy się na stołówkę. Oczywiście nie obyło się bez podsumowania naszego wyjścia, potem wróciliśmy do pokoju. Wziąłem prysznic i położyłem się na łóżku. Cały czas myślałem o tym czy Sandra wróciła bezpiecznie do domu, czy aby na pewno nic jej nie jest, a przede wszystkim dlaczego jej szukają. Wiedziałem, że ktoś jest poszukiwany, ale nie pomyślałbym, że to ona. Po około 2 godzinach rozmyślania zasnąłem.

                                                         *Perspektywa Sandry*

Szłam w stronę domu i rozmyślałam o dzisiejszych wydarzeniach. Pierwszy raz zabiłam człowieka, w pewnym sensie poczułam ulgę, że tak powiem zemściłam się za to jak mnie traktował. Tak czy siak wiem, że od dziś jeśli spotkam kogoś od polityków będę musiała go zabić. Wiedziałam, że to nadejdzie ale nie myślałam, że tak szybko. Nagle usłyszałam odgłos łamanego patyka.(ta oryginalność) Napięłam łuk i odwróciłam się zobaczyłam Puszka. Kamień spadł mi z serca, pogłaskałam przyjaciela i razem z nim wróciłam do domu. Jak zwykle mijaliśmy drzewa, krzewy, staw, sklepik aż w końcu doszliśmy do polanki. Rozejrzałam się upewniając, że nie ma nikogo w pobliżu. Podeszłam do pagórka i otworzyłam drzwiczki. Wpuściłam wilka i zaraz po nim weszłam do domku. Szliśmy korytarzykiem, wpisałam hasło i przyłożyłam palec do skanera i otworzyłam drzwi.Zdjęłam buty i chustę.Poszłam do kuchni, wyjęłam z plecaka jedzenie znalezione w sklepie i włożyłam je do lodówki. Wyjęłam z niej mięso dla Puszka i położyłam je do miski. Sama wyjęłam z szafki miskę i płatki owsiane. wsypałam do miski kilka łyżek owsianki i zalałam wodą. Zjadłam posiłek, i udałam się pod prysznic. Ubrałam piżamę, która składała się z szarych, dresowych szortów i miętowej bluzki na krótki rękaw. Udałam się do sypialni i założyłam na siebie szarą bluzę. Poszłam do salonu, gdzie na dywanie obok kominka leżał mój przyjaciel. Do kominka włożyłam drewno i podpaliłam. Puszek położył mi głowę na udzie, a ja zaczęłam go głaskać. Poczułam jak po policzku spływa mi łza, wilk zlizał ją, przechylił głowę i uniósł jedno uszko. Przytuliłam go, potrzebowałam tego. Razem patrzyliśmy jak ogień pożera patyki. Około godziny 21:32 udałam się z Puszkiem do sypialni. Zdjęłam bluzę i przykryłam się kołdrą, obok mnie położył się wilczek.

-Dobranoc Puszek-powiedziałam na co mój towarzysz polizał mnie po policzku, próbowałam zasnąć, zaczęłam czytać "Krzyżaków", ale to nie pomagało. Moje myśli zaprzątał Przemek. Myślałam o nim, o jego pięknych, brązowych oczach... Z tą myślą zasnęłam. 

                                                                     *Sen*

Stoję w jakimś pomieszczeniu, przede mną do ścian są "przyczepione" dwie osoby. Podchodzę bliżej widzę stolik, a na nim pistolet biorę go do ręki. Na stoliku leży kartka o treści:

Musisz zabić jedną osobę, wybierz mądrze.

Podchodzę bliżej, przy ścianie jest Michał i Przemek. Spoglądam nerwowo na chłopaków, którzy tak jakby się tym nie przejmowali. Dlaczego mam kogoś zabić?! Przykładam sobie pistolet do głowy i strzelam. Upadam na ziemię, po chwili czuję jakby...ulgę. Jestem duchem, widzę chłopaków, którzy stoją nad moim ciałem i płaczą. Chcę im powiedzieć, że tu jestem, próbuje ale bezskutecznie. Nagle słyszę jakiś dźwięk idę w jego stronę. Dźwięk jest coraz bardziej intensywny, czuje ukłucie w sercu, upadam i widzę ciemność.

Obudziłam się, ze łzami w oczach. Wyłączyłam budzik, była już 9:31. Puszek tak słodko spał, więc po cichu zeszłam z łóżka i wyjęłam z szafy czyste ubranie oraz bieliznę. Wyszłam z pokoju, zostawiając uchylone drzwi, gdyby mój przyjaciel się obudził i zechciał wyjść. Przycisnęłam klamkę drzwi i nie obyło się bez tego skrzypnięcia. Wzięłam prysznic i założyłam czarne jeansy (to powoli staje się tradycją xD), białą bluzkę na krótki rękaw i czarną bluzę.(taką rozsuwaną, wiesz o co mi chodzi) Wysuszyłam włosy i spięłam je w luźnego koka. Udałam się w kierunku kuchni. Na śniadanie zrobiłam gofry, przyozdobiłam je borówkami i truskawkami, a także bitą śmietaną. Postanowiłam umyć miski w których je Puszek. Po wyszorowaniu do jednej wlałam wody, a do drugiej wsypałam trochę suchej karmy i włożyłam kilka plastrów wędliny. Poszłam do sypialni, musiałam obudzić mojego przyjaciela, żeby zjadł, ale ona tak słodko śpi. Wilk leżał na plecach,  łapkami w górze, wyglądał jakby uśmiechał się przez sen. Mimo to podeszłam do przyjaciela i zaczęłam głaskać go po brzuchu, na co ten zaczął delikatnie merdać ogonem i po chwili obudził się. Spojrzałam na zegarek, wskazywał godzinę 11. Wyszłam z sypialni i udałam się do magazynu. Wpisałam hasło i przyłożyłam palec do czytnika, usłyszałam pstryknięcie. Weszłam do ogromnego po mieszczenia i zaczęłam pakować rzeczy do czarnego kartonu. Tym razem zaniosę im jedzenie i trochę leków. Pakowanie zajęło mi prawie godzinę. Chwyciłam karton i udałam się z nim do sypialni. Postanowiłam napisać list:

                                                                      Hej :)

Tu znowu ja, pomocniczka YouTube. Nie wiem czy wiecie, ale panuje pewien wirus. Ale spokojnie, jeśli będziecie kontrolować mieszkańców waszej bazy i jej otoczenie nic wam się nie stanie. Chorych można rozpoznać po czerwonych oczach, taką osobę należy zabić lub wyleczyć ale aktualnie naukowcy szukają lekarstwa. ( a to lekarstwo, siedzi teraz i pisze list xD)  Można się zarazić poprzez wymianę śliny, czyli pocałunek. :0 Może wspomnę wam też o chorych, funkcjonują oni jak zwykli ludzie, czują, jedzą, śpią itp. Ich celem jest zarazić inną osobę. Po "pocałunku" osoba umiera. Śmierć podobna do tej od postrzelenia. Pewnie zastanawiacie się dlaczego wam to pisze i dlaczego wam pomagam. Jestem po waszej stronie, chcę pomóc wam przetrwać. Nie musicie się mnie bać. A teraz skąd ja tyle wiem. Bardzo mało osób dowiedziało się o istnieniu tego wirusa, jak już wspomniałam chcę wam pomóc więc piszę to. Nie bójcie się mnie. :)                 

                                                                                                                                            S.

Skończyłam pisać, włożyłam kartkę do kartonu. Sprawdziłam czy w plecaku jest wszystko co ze sobą noszę.- Dziś wieczorem zaniosę paczkę, trochę się boje. Zawsze może się coś wydarzyć. Najbardziej boję się tego co teraz zrobią youtuberzy. Mogli się wystraszyć, że udaje ponieważ chcę pomóc politykom ich zniszczyć. Przecież to tylko list, można napisać tam co tylko się chce. Możesz napisać, że wrócisz ale tego nigdy nie zrobisz.- Udałam się do salonu, postanowiłam że przejrzę książki które tam są. Nudzi mi się, a może dowiem się czegoś o właścicielu. 'spojrzałam na cztery ogromne regały książek.

-Dasz radę Sandra.- powiedziałam podchodząc do jednego z regałów. Wyjęłam telefon z kieszeni i ustawiłam budzik na godzinę 17, żebym poszła się zdrzemnąć przed wyjściem i na 23, mam wszystko spakowane, ale będę musiała coś zjeść przed tą małą wyprawą. Wyjęłam kilka książek z najwyższej półki i zaczęłam je przeglądać. Znalazłam chyba takie książki, które każdy ma w domu, były to "W pustyni i w puszczy", "Pan Tadeusz", "Pinokio", "Ania z Zielonego Wzgórza", "Mały Książę", "Krzyżacy" i "Romeo i Julia". Odłożyłam te książki i zaczęłam szukać czegoś co może mi pomóc w "poznaniu" właściciela tego oto podziemnego domu. Przyglądałam się uważnie półkom, mój wzrok przykuła stara, podarta okładka. Wyjęłam ostrożnie książkę i ujrzałam napis "Pismo Święte". Widocznie właściciel był wierzący. Zaczęłam ostrożnie przekładać kartki księgi, aż natrafiłam na zdjęcie. Była na nim widoczna rodzina: piękna, średniego wzrostu brunetka, bardzo wysoki także brunet i na oko czteroletnia dziewczynka. Podejrzewam, że ten mężczyzna ze zdjęcia to właściciel tego domu. Przewracałam dalej kartki i na dole jednej z nich zobaczyłam, że coś jest napisane prawdopodobnie długopisem: "Dowiedziałem się dzisiaj, że będę musiał zostawić Małgosię z naszą córeczką. Wybuchła wojna, muszę iść do wojska. Boję się, że nigdy tu nie wrócę. Ten dom miał należeć do mojej żony, ale ona uciekła z Tosią za granicę. Tam jest trochę bezpieczniej niż w Polsce." 

-Czyli właściciel to żołnierz polityków, ma żonę i córkę które są za granicą... Jeśli one żyją.- wyjęłam z księgi zdjęcie, które znalazłam wcześniej i schowałam je do kieszeni. -Jeśli on jest żołnierzem to może uda mi się go znaleźć.- Kończyłam już przeglądać Pismo Święte, znalazłam w nim zdjęcia jego córki i żony. Odłożyłam księgę na półkę i przeszukiwałam resztę książek. Po kilku godzinach skończyłam sprawdzać pierwszy regał. Jedyne co znalazłam to kolejny list:

                                                                        Witaj!

Pewnie teraz przeszukujesz regały z książkami. Teraz możesz pomyśleć, że jestem kimś typu wróżbita Maciej, ponieważ wiem co teraz robisz. Domyśliłem się, że jeśli ktoś tu zamieszka to za wszelką cenę będzie chciał się dowiedzieć kim jestem i dlaczego zostawiłem to wszystko. Jeśli przeglądałeś Biblię to na pewno znalazłeś lub znalazłaś zdjęcia, moje i mojej rodziny. Zadajesz sobie teraz pytanie dlaczego powiedziałem, że nie żyję. Jest wojna, jestem żołnierzem polityków, chciałem pomóc youtuberom, myślałem o dołączeniu do stowarzyszenia przeciw politykom, które stworzyła jakaś dziewczyna. Moja żona powiedziała, żebym odpuścił ja jej posłuchałem. Wiem, że Ci ludzie zostali zamordowani. Przykro mi, Ci ludzi chcieli pomóc. Wracając do tematu, teraz na prawdę mogę już nie żyć. Nie szukaj mnie, nie narażaj swojego życia. Proszę Cię o to. Ja mogłem zostać rozstrzelany, jeśli dowiedzieli się, że popieram YouTube.

                                          Jeszce raz proszę, nie szukaj mnie.                       Maks

Ja, nie wiem co powiedzieć. Chciałabym mu pomóc, mógłby mi pomagać, ale Ci politycy stwierdzili, że wezmą go do wojska. Przecież on może mieć około 30 lat. Całe życie przed nim, a teraz toczy wojnę między ludźmi i swoim własnym sumieniem. Walczy za coś czego nie popiera. To musi być okropne, robić coś wbrew sobie i swoim poglądom.- Nagle usłyszałam budzik, czyli jest już 17, muszę iść się zdrzemnąć przed tą "wyprawą". Poszłam do kuchni i włożyłam do miski Puszka wędlinę i udałam się do sypialni. Położyłam się na łóżku, chwyciłam "Krzyżaków" i zaczęłam czytać. Przeczytałam 3 strony, po czym odpłynęłam do krainy tęczy i pulchnych jednorożców...

Hej! Przepraszam za wszelkie błędy.      (1635 słów)

Dzisiaj taki rozdział bez akcji, bardziej informacyjny. Jeśli macie jakieś uwagi to piszcie. Mam do was małą prośbę, napiszcie jakiego youtubera chcecie zobaczyć w następnym rozdziale. Jak myślicie czy właściciel domu JESZCZE żyje? 

Dziękuje za przeczytanie, widzimy się w następnym rozdziale (może jutro) 

Papa Dysia







واصل القراءة

ستعجبك أيضاً

60K 5.7K 28
"...a jedyny głos z jakim teraz rozmawiam to echo nad naszym ulubionym stawem..."
121K 9.2K 55
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
1.1K 54 11
W swoim życiu Magnus Bane miał wiele miłości. Nie wszystkie jednak były szczęśliwe lub na tyle prawdziwe, jak by się spodziewał. Ophelia Darkflame p...
77.9K 9.5K 29
Kontynuacja All the faded roses Komedia romantyczna Przeczytaj, jeśli chcesz poznać: -najprzystojniejszy język świata -kobietę-naleśnik -małą dziewc...