Otwórz Się Dla Mnie ...VIXX...

By sija333

17.5K 1.7K 102

Taki tam fanfik o Leo z VIXX i pewnej baristki. More

Dzień 1
Dzień 2
Dzień 5
Dzień 8
Dzień 9
Dzień 11
Dzień 12 i 13
Dzień 14
Dzień 17
Dzień 18
Dzień 19
Dzień 20
Dzień 21 i 24
Dzień 25
Dzień 30 i 31
Dzień 32
Dzień 33
Dzień 34 i 35
Dzień 36
Dzień 37
Dzień 46
Dzień 47
Dzień 50
Dzień 51
Dzień 52 i 53
Dzień 54 i 55
Dzień 56
Dzień 57
Dzień 58
Dzień 59
Dzień 60
Dzień 61
Dzień 62
Dzień 63
Dzień 64
Dzień 67
Dzień 68 i 69
Dzień 70
Dzień 71
Dzień 74
Dzień 75 i 76
Dzień 80
Dzień 81
Dzień 86
Info
Dzień 87
Nominacja
Dzień 88
Dzień 89
Dzień 90
Dzień 91
Dzień 92
Dzień 93
Dzień 94 i 95
Dzień 96
Dzień 97 i 98
Dzień 100
Dzień 102
Dzień 103
Dzień 104
Dzień 107
Dzień 109 i 110
Dzień 111 i 112
Dzień 113
Dzień 114
Dzień 118
Dzień 120
Dzień 121

Dzień 6 i 7

394 32 0
By sija333

Bardzo rzadko spędzała dni wolne na mieście. Zdecydowanie wolała leżeć na balkonie w samych majtkach, popijając jakiś koktajl i słuchać wycia Masato. Czasem jednak z domu wyjść musiała. Tak dla zasady, pokazać się światu, że jej nie złamał.

Minya szła alejką w parku, wcinała naleśnika kupionego z jakiegoś food trucka. Nie miała konkretnego celu. Maszerowała miastem, rozglądała się po okolicy. Wyglądała jak turysta i trochę się nim czuła. Mieszkała w Seulu od niecałych trzech lat. Wcześniej zwiedziła kawałek świata, ale nie taki by nazwać się podróżnikiem. Każdy kraj i każde miasto jakie odwiedzała robiła to ze względu na pracę. Aż się wnerwiła i została w stolicy Korei, daleko od domu, w obcym mieście. To jej pasowało.

Niespodziewanie pod jej nogami znalazła się piłka. Kątem oka zobaczyła postać idącą w jej stronę, odkopnęła piłkę i ruszyła w dalszą drogę. Tym razem miała cel jakim był sklep spożywczy.

Dzień 7

Spokój, musisz zachować spokój, mówiła do siebie Minya. Już z dziesięć minut próbowała wywalić pijanych mężczyzn z kawiarni. Po co weszli, nie miała pojęcia. Wiedziała za to, że śmierdzą alkoholem, są głośni i zaczepiają klientów. Minya zdążyła zadzwonić na policję z kilka razy, ale żaden patrol jak dotąd się nie pofatygował.

Wnerwiona dziewczyna w końcu nie wytrzymała. Otworzyła na oścież drzwi, wykorzystała procenty jednego z mężczyzn i szybkim ruchem pociągnęła go w stronę dworu. To samo zrobiła z drugim z panów. Głośno zatrzasnęła drzwi. Wkurzona wróciła na swoje miejsce.

W kawiarni siedziało kilkoro kawalerów i nawet nie przyszło im do głowy zainterweniować. Ich brak zainteresowania ją wnerwiał. Ciekawe czy ten chłopak by pomógł, zastanowiła się.

- Czy już po wszystkim? - z kuchni wyjrzała Jueanee.

- Tak, po prostu ich wrzuciłam. Nie ma co liczyć na policję.

- Na prawdę jesteś niesamowita.

- Przestań - odpowiedziała speszona. Nie była niesamowita, po prostu nie mogła znieść niesprawiedliwości. Zawsze jak widziała kogoś w potrzebie to starała się pomóc. Tylko tyle, nie była żadnym Gandhim.

- Dzisiaj zostanę dłużej i tak Oppa ma mnie odebrać.

- Jak chcesz. Tylko mi zapisz.

- Nie będziesz komentować?

- Będę, ale jak będzie mniej klientów.

- Zajmę się ciastami - uśmiechnęła się.

- Dzisiaj nie ma nic do jedzenia - krzyknęła za dziewczyną.

I w tym momencie do kawiarni wszedł on. Prawie jak w zegarku, pojawiał się zawsze ok 21 - 22 i zostawał do zamknięcia. Właściwie Minya zamykała kiedy uznawała, że najwyższa pora to zrobić. Godzina na drzwiach była umowna. Tylko tak wychodziło, że chłopak był zawsze ostatnim klientem.

Podeszła do niego z kawą i książką. Stwierdziła, że pytać nie będzie, w końcu zawsze brał to samo. Chłopak spojrzał na nią niemrawo. Uśmiechnęła się, może dzisiaj chciał coś innego...

- Dziękuję - powiedział cicho.

Miał bardzo ładne usta i głos taki delikatny... Ogólnie, cały był przystojny, ale chyba włosy miał nieco krótsze. Chyba był u fryzjera. Myśli Minya były zajęte ocenianiem chłopaka.

Kelnerka usłyszała za sobą znajomy dźwięk wyciągania powietrza. Jueanee zawsze go wydawała gdy jakiś idol wchodził do kawiarni.

- Czy Ty wiesz kogo właśnie obsłużyłaś? - wymamrotała.

- Gościa, który zawsze bierze to samo?

- Naprawdę z Tobą nie mogę. Jakim cudem żyjesz w tym mieście i nic nie wiesz o ludziach!

- Jak widzisz daję radę Ty moje karmelowe cappuccino.

- Przestań - sapnęła. - O! Oppa!

- Hej.

- Cześć - Minya wyjęła mu babeczkę.

- Zbieraj się. Musimy się pospieszyć jeśli nie chcesz jechać w tłoku - mówił jedząc.

- Jasne. To ja idę, jutro będę później, mamy jakieś zebranie po lekcjach.

- Dobra. Na razie.

- Pa!

Minya wyjęła zeszyt. Starannie poprawiła godzinę dwudziestą trzydzieści na dwudziestą pierwszą.

Wręczenie kartonikowego paragonu było już ich tradycją. On dawał odmierzoną kwotę, a ona żegnała go miłymi słowami. Następnie zamykała kawiarnie i szła na metro, czasem jechała rowerem.

Tak też było i tym razem. Tylko piosenka w słuchawkach nieco ją zaskoczyła. Podśpiewując pod nosem ruszyła na stacje.

Continue Reading

You'll Also Like

12.6K 494 43
Theodora Harrington to postać głęboko związana z dzieciństwem Płotek z Outer Banks, która opuściła grono swoich przyjaciół bardzo dawno temu w pogoni...
19K 1K 42
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...
4.9K 354 24
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w ktorym mieszkal cale swoje zycie, wiec m...
5.7K 198 22
Życie Hailie z rówieśnikami w szkole układa się wspaniale, ma ona kochającą mame i babcie u których zawsze może liczyć na wsparcie. Pewnego dnia wszy...