Little Daddy's Girl

Galing kay kkmalik1

9.8M 285K 95.9K

Nigdy nie widziała kogoś bardziej pociągającego od niego. Pragnęła go każdą cząstka ciała, które same do nieg... Higit pa

Prolog
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
Part 2 - 1
Part 2 - 2
Part 2 - 3
Part 2 - 4
Part 2 - 5
' Deadly Angel '
Part 2 - 6
Part 2 - 7
Part 2 - 8
Part 2 - 9
Part 2 - 10
Part 2 - 11
Part 2 - 12
Part 2 - 13
Informacja
Part 2 - 14
Part 2 - 15
Part 2 - 16
Part 2 - 17
Czekając Na Rozdział!
Odpowiedzi Na Pytania.
Part 2 - 18
Part 2 - 19
Part 2 - 20
Part 2 - 21
Informacja
Part 2 - 22
Part 2 - 23
Part 2 - 24
Wyświetlenia
Part 2 - 25
Przepraszam!
Informacja2
Part 2 - 26
Part 3 - 1
Part 3 - 2
Powrót!
Part 3 - 3
Info!
Part 3 - 4
Part 3 - 5
Part 3 - 6
Part 3 - 7
Part 3 - 9
Part 3 - 10
Informacja!
REVENGE!
Part 3 - 11
Part 3 - 12
Part 3 - 13
Part 3 - 14
Part 3 - 15
Question Time!
Part 3 - 16
Part 3 - 17
Part 3 - 18
Part 3 - 19
Part 3 - 20
Message?
Part 3 - 21
Informacja!
Informacja2
Part 3 - 22
Info 3
Niespodzianka
Part 3 - 23
Part 4 - 1
Part 4 - 2
Part 4 - 3
Ogromne Przeprosiny!
Part 4 - 4
Part 4 - 5
Part 4 - 6
Part 4 - 7
Part 4 - 8
Part 4 - 9
Part 4 - 10
Part 4 - 11
INFO
Part 4 - 12
Part 4 - 13
Ogłoszenie!
Part 4 - 14
Part 4 - 15
Part 4 - 16
Part 4 - 17
Part 4 - 18
Part 4 - 19
Epilog
Podziękowania❤️
UNEXPECTED

Part 3 - 8

70K 2.4K 1.1K
Galing kay kkmalik1

- Jackson McTyler? – powtórzyłam oniemiała, spoglądając zaskoczona to na Leo, to na Davida i o zgrozo : na Zayn'a. Mój narzeczony słysząc tą nowinę, stał się cały spięty, a jego wzrok pociemniał. Zawsze taki był, gdy robił się wkurzony.

Tym razem miał do tego konkretny powód.

- O zajebanym wilku mowa – powiedział David, krzyżując ręce na klatce piersiowej. David również zrobił się poważny, co innego było niezmiernie rzadkie. Bo David... to David. On zachowywał się tak, jakby połknął kilogram tęczy i wypalił masę marihuany.

- Nie uprzedził nas o swojej wizycie Leo, więc powiedz mu aby...

- Wpuść go, Leo – oświadczył zimnym tonem Zayn, na co spojrzała na niego zdziwiona.

- Co? – zapytałam piskliwym głosem. – Co ty zamierzasz zrobić, Zayn?

- Jeśli już przyleciał z Nowego Jorku, to trochę przemówię mu do rozumu, Clairy – odparł, nawet na mnie nie patrząc. – Niech wejdzie.

- Tak, sir – Leo się lekko ukłonił i szybkim krokiem znikł nam z oczu.

- Nie wiem czy to jest dobry pomysł – stwierdziłam cicho, siadając z powrotem na kanapie.

- Przecież go nie zabiję, Clarisso – wywrócił oczami Zayn podwijając rękawy swojej koszuli do łokci. – Mam jeszcze krzty rozumu.

- Po tym wszystkim będę potrzebowała mocnego drinka – westchnęłam długo, na co David się zaśmiał. Zerknęłam na niego. – Będziesz miał okazję zapytać czy lubi kutasy.

- Że co? – Zayn odwrócił głowę w naszą stronę ze znakiem zapytania na twarzy.

- Nie ważne – zaśmiałam się razem z Davidem i spojrzeliśmy w głąb korytarza, po którym dumnie stąpał Jackson McTyler.

Nie zmienił się zbytnio od czasu naszego pierwszego spotkania podczas przyjęcia po BAFTA. Jego blond włosy były w artystycznym nieładzie, zielone oczy świeciły czymś, czego nie mogłam zidentyfikować, a usta były wygięte w lekkim, szelmowskim uśmiechu. Ubrany był w normalne ciuchy : przylegające jeansy, luźna czarna koszulka, skórzane buty oraz płaszcz. McTyler był ucieleśnieniem kobiecych marzeń.

Lecz nie moim. Bo Jackson nie był Zayn'em.

- Widzę, że przyszedłem nie w porę – powiedział miękkim głosem, przyglądając się po kolei każdemu z nas. Oczywiście na samym końcu swoich oględzin wzrok zatrzymał na mnie. – Miło jest Cię widzieć Clarisso.

- Mi Ciebie również Jakcson – wstałam, aby się z nim przywitać. Podanie ręki w tym przypadku byłoby nie na miejscu, ale musiałam to zrobić, aby zachować między nami relacje projektantka – klient. Jednak Jackson chwycił moją rękę i uniósł do swoich ust, składając krótki pocałunek na szczycie dłoni. Niezręcznie się uśmiechnęłam i zabrałam od razu rękę.

- Widziałem was na przyjęciu po BAFTA, ale nie zdążyłem się przywitać – Jackson najpierw podał rękę z Davidem, który puścił mu również zalotnie oczko. Jackson speszony spuścił wzrok, a potem spojrzał na Zayn'a. – Malik – wystawił rękę w jego stronę. Zayn zmierzył go wzrokiem i z opóźnieniem ją uścisnął.

- McTyler, co Cię do nas sprowadza? – zapytał oschle Zayn, opierając się ciałem o zagłówek kanapy.

- Kilka spraw biznesowych i oczywiście projekt Clarissy – uśmiechnął się do mnie ponownie. Przygryzłam nerwowo wargę. – Mówiła mi, że nie może przylecieć do Nowego Jorku...

- Bo niedługo wychodzi za mąż, kolego – odezwał się David, a moje serce w tym samym momencie zamarło. Popatrzyłam na David'a, któremu uśmiech zszedł z twarzy.

- Tak? Moje serdeczne gratulacje – odparł.

- Dziękujemy – rzekł pełnym głosem Zayn. Panował sytuację, na szczęście. – Napijesz się? Wina lub szampana?

- Nie dziękuję, prowadzę – rzekł, kręcąc głową. – Wpadłem tylko ogólnie się przywitać i mam nadzieję, że Clairy da się wyciągnąć na obiad, by omówić nasze plany.

- Zobaczymy, czy czas pozwoli – posłałam mu prawie niezauważalny uśmiech. Nie mogłam przesadzić. Tym bardziej, że tuż obok mnie był Zayn, który pewnie zbiłby Jacksona na kwaśne jabłko.

- Cóż, mam taką nadzieję – powiedział, patrząc na mnie zdecydowanie za długo. Speszona przeniosłam wzrok na swoje nogi. – Nigdy nie stwierdziłbym, że wasza dwójka będzie razem.

- Dlaczego? – zapytał Zayn ostro, zerkając na McTyler'a.

- No bo cóż... - Jackson zaśmiał się nerwowo. – Przecież ty, Zayn Malik, kusiciel kobiet się ustatkował?

- No zobacz, cuda się zdarzają – prychnął David.

- Każdy w końcu musi dorosnąć, prawda Jackson? – spytał go Zayn, jakby nie słysząc słów David'a.

- Prawda – zgodził się z nim blondyn. – Masz szczęście, Malik.

- Ogromne – Zayn spojrzał na mnie czule. Niemal natychmiast poczułam się bardziej komfortowo.

- A ty... Dennis? – Jackson spojrzał na David'a. – Kim jesteś dla Clairy?

- David, przyjacielu... Wiesz, nikt o tym nie wie, ale to jest moja córka – odparł, a ja z trudem powstrzymałam się od tego, aby się nie zaśmiać. – Bycie gejem pod tym względem jest trudne, bo jednak mój przyszły facet nie urodzi dziecka dupą, tak?

- Ehm... No... nie – rzekł zakłopotany Jackson.

- Jakbyś chciał czegoś, albo zmienił orientacje, to wiesz gdzie mnie szukać, maleńki – David posłał mu całusa, a Jackson zbladł. Parsknęłam śmiechem.

- Jak widzisz, David jest bardzo otwartym gejem.

- I tego nie ukrywa – zgodził się ze mną Jackson. – Będę szedł. W Londynie prawdopodobnie spędzę najbliższy tydzień. Jakby coś...

- Będziemy w kontakcie – przerwałam mu..

- W porządku – westchnął. – Miłego dnia wam życzę.

- Tobie też – mruknęłam.

- Cześć przystojniaku – odparł David, oblizując dolną wargę. Jackson wzdrygnął i odwrócił się na pięcie, aby opuścić w pośpiechu willę.

- David, nie musiałeś być taki bezpośredni – zaśmiałam się głośno, nie wierząc w to, że David zaczął startować do Jackson'a. Ten człowiek był niemożliwy.

- Zobaczysz, jeszcze przyjdzie do mnie na kolanach – prychnął David. – A potem będzie mi robił laskę.

- David – jęknęłam obrzydzona wraz z Zayn'em.

- No co? Kutas jest jaki jest, ale dobrym bzykankiem nigdy nie pogardzę!

***

- Akurat dzisiaj musisz mieć te przymiarki? – westchnął sfrustrowany Zayn, nie chcąc abym wstała z łóżka.

- Muszę – parsknęłam śmiechem, próbując zdjąć jego natrętne ręce obwinięte wokół mojej talii. – Zayn!

- Chcę Cię, maleńka – mruknął, ustami wkradając się na moją szyję.

- Później, zaraz będzie David – odparłam. Moje ciało jednak wołało : „No zgódź się, Clairy!".

Głupi mózg.

- Muszę się w Tobie zatopić – mruczał dalej, zasysając kawałek skóry tuż nad moim obojczykiem. Doskonale wiedział, że było to moje czułe miejsce i bezczelnie to wykorzystywał. – Kiedy masz okres?

- Za dwa lub trzy dni – powiedziałam po chwili zastanowienia. – Ale mam nieregularnie... Mogę dostać nawet dzisiaj...

- Ty sobie chyba ze mnie kpisz – syknął Zayn, raptownie znajdując się nade mną. – Mój kutas zbyt długo Cię nie poczuł, a tu kolejny tydzień?

- Moje ciało wybiera kiedy będę miała okres, nie ja – zaśmiałam się.

- To teraz Cię wypieprzę tak mocno, że będziesz widzieć gwiazdy – warknął przez zaciśnięte zęby i wpił się mocno w moje wargi. Zachłysnęłam się powietrzem przez gwałtowność jego poczynań.

- A jeśli David...

- Więc, musimy się streszczać prawda? – uśmiechnął się złośliwie i jednym ruchem pozbył się mojej tuniki, pozostawiając mnie w bieliźnie. Zayn dokładnie swoim wzrokiem przebadał moje ciało, nie omijając ani milimetra. Zarumieniłam się lekko. – Czas sprawdzić moje ukochane aktywa – rzekł. Jego ręce wsunęły się pod moje plecy i rozpięły stanik, raz na zawsze się go pozbywając. – Moje cycuszki nadal krągłe i duże – szepnął z aprobatą, a ja parsknęłam śmiechem. – Jakim cudem dochowałaś się takich zdobyczy, skarbie.

- Wiesz, dużo mleka i parówek – odparłam.

- Serio? – spojrzał na mnie rozbawiony.

- To naprawdę działa cuda – uśmiechnęłam się szeroko, podwijając jego koszulkę do góry. Zayn na chwilę się podniósł, by się jej pozbyć. Za moment tkwił z powrotem nade mną.

- Idziemy dalej – powiedział podnosząc moje biodra do góry tak, aby moje czułe miejsce natarło na jego wybrzuszenie w spodniach. Lekkie ciepło rozlało się po moim podbrzuszu. Zayn przygryzł dolną wargę i zdjął ze mnie figi. – Tu też jest cudownie – stwierdził i ponownie się wyprostował, aby zrzucić z siebie spodnie i bokserki. – Gdyby nie Twoja przeklęta przymiarka, teraz leżałabyś, a ja pieściłbym Twoją cipkę – odparł szeptem w moje wargi, które pojedynczo pocałował. Zadrżałam przez jego słowa. – Ale ty wolisz coś innego, więc... - Zayn wbił się do mojego wnętrza, a ja jęknęłam głośno, czując przyjemny ból. – Zerżnę Cię, tak kochanie?

- Mój Boże, właśnie tak – stęknęłam, gdy jego biodra zaczęły się ruszać i uderzać o moje pośladki. Nigdy nie czułam się bardziej intensywniej, jak podczas seksu z Zayn'em. Zawsze było mocno, dosadnie i ostro, tym bardziej, że Zayn był mocno podniecony brakiem częstego seksu. Przez zmęczenie i natłok prac oraz zajęć nie mieliśmy na to czasu. Trzeba było to prędko naprawić.

- Jesteś taka ciasna, Clairy – zajęczał Zayn, przyciągając mnie do siebie. Nasze czoła i nosy stykały się ze sobą. Słyszałam jego ciężki oddech. To była muzyka dla moich uszu. – I taka mokra – mruknął z trudem, nie spuszczając wzroku z moich oczu. Zdałam sobie sprawę, że ten seks był zupełnie inny od tego, który miałam z nim na samym początku. Teraz „kochaliśmy się". Na swój pokręcony i dziwaczny sposób.

- Pocałuj mnie – poprosiłam go łamiącym się głosem. Zayn spełnił moją prośbę bez sprzeciwu. Gorąco połączył nasze usta w jedność, gdy nasze biodra toczyły erotyczny taniec. Wplątałam palce w jego ciemne włosy i całowałam do utraty sił, nie zważając na chwilowy brak oddechu.

- Kocham Cię, Clairy – odparł pomiędzy pocałunkami, a moje serce zakołatało na te słowa, a w podbrzuszu panował istny huragan. Cicho krzyknęłam przez moc orgazmu, który opanował moje ciało. Wygięłam się w łuk i przyjmowałam na siebie ostatnie ciosy Zayn'a, dopóki on nie osiągną szczytu. Wbił się zębami w moją pierś, zastygając w miejscu. Odetchnęłam głęboko, gdy nasze ciała się rozluźniły. – Tego chyba oboje potrzebowaliśmy – stwierdził, cicho dysząc.

- Tak – zgodziłam się z nim.

***

- Więc, to jest najnowszy model sukni od Louis'a Vuitton, dopasowana w ciele, dekolt w serce, kolor jak widać, krwista czerwień – zaprezentowała mi suknię Devone, kobieta która zajmowała się doradzaniem w wyborze sukni. David i Zayn stali tuż obok i również je oglądali. – Podoba Ci się?

- Jest bardzo... piękna – parsknęłam śmiechem, dotykając materiał sukni palcami. – Ale wydaje mi się, że taka kreacja dla dziewiętnastolatki nie będzie zbyt... ekstrawagancka? – popatrzyłam na moich mężczyzn. – Co wy na to?

- Zgadzam się z Tobą – kiwnął głową. – W końcu nie chcemy zrobić z Ciebie starego babska z obwisłym tyłkiem i cyckami.

- No to lecimy dalej – powiedziała Devone, biorąc kolejną płachtę do swoich rąk. – To jest pistacjowa suknia Karla Lagerfelda z 2011 roku. Jest zwiewna, elegancka i pasuje na każdy brunch bądź przyjęcie.

- To nie jest to – stwierdził Zayn, stając obok mnie. Spojrzałam na niego zagadkowo.

- A ty co? Ekspert od mody? – zaśmiałam się. Na twarzy Zayn'a pojawił się nieśmiały uśmiech.

- Wydaje mi się, że szukamy czegoś dopasowanego jak ta pierwsza suknia i zarazem zwiewnego jak ta druga, seksownego i zmysłowego.

- Strzał w dziesiątkę – powiedziałam.

- Już wiem czego Pani szuka – uśmiechnęła się Devone i spod wszystkich sukien wyjęła biały materiał. Na widok całokształtu sukni otworzyłam lekko buzię ze zdziwienia. – Suknia od Christiana Diora z tego roku, również najnowsza kolekcja... Jest bardzo dopasowana jak widać, dużo koronki w górnych partiach ciała, a jej przedłużany stan robi z tej kreacji coś nowoczesnego i na czasie. Jest również dostępna w kolorze czerwonym.

- Prosimy tą czerwień – szepnęłam. Kobieta posłusznie powiesiła czerwony odpowiednik sukni.

- To jest sukienka stworzona dla Ciebie, mami! – klasnął w dłonie podekscytowany David.

- Przymierzamy? – zapytała Devone.

- A jaka jest cena? – spytałam.

- Dziewiętnaście tysięcy funtów.

- O Mój Boże... - westchnęłam, na co Devone się zaśmiała. – Nie wiem czy...

- Cena nie gra roli – odezwał się Zayn, siadając na kanapę.

- Żartujesz? – parsknęłam.

- Chcę byś była moją gwiazdą wieczoru i zmiotła wszystkich innych z czerwonego dywanu – uśmiechnął się szelmowsko. – No dawaj, chcę zobaczyć moją kobietę w tej sukni.

- Idziemy! – Devone wzięła materiał do rąk i zaprowadziłam ją do najbliższego pokoju. – Twój narzeczony ma bardzo dobry gust – stwierdziła, gdy zamknęłam za sobą drzwi do pomieszczenia gospodarczego.

- Tak i zdecydowanie za gruby portfel.

*********************

David is my King hahaha XD :'D Sama nie wierzę, że potrafię pisać takie gejowskie teksty XD

Spóźnione życzenia z okazji 5 rocznicy 1D! Kocham was moje siostry i bracia <3 <3

Do zobaczenia! xoxo.

Ipagpatuloy ang Pagbabasa

Magugustuhan mo rin

544K 15.4K 45
- dlaczego to robisz? - a dlaczego by nie? Stella jest zagubiona w życiu, nie ma zbyt dobrego kontaktu z otoczeniem i źle sprawuje się w zdobyciu pi...
80K 2.4K 18
"Każdy z nas potrzebuje sekretnego życia." Osiemnastoletnia Madeline West uchodzi za dziewczynę, która nie boi się wyrazić swojego zdania, a tym b...
262K 10.2K 34
William Edevane, świeżo upieczony młody miliarder z wpływowej rodziny próbuje utrzymać swoją pozycję. Jednak jego burzliwa dotychczas reputacja go wy...
3.2K 343 14
Kendra Foster od dziecka miała jedno marzenie - wziąć udział w mistrzostwach świata w pływaniu. Robiła wszystko, by je spełnić. Niekończące się treni...