Please be my family | Park Ji...

KookiesDaughter tarafından

11.1K 1.5K 109

Jimin to samotny ojciec trzylatka o imieniu Minho. Pewnego dnia spotykają Youjung, którą chłopiec zaczyna naz... Daha Fazla

First meeting
Finding You
New way
Dreams came true
First Night
Making plans
Head's up
Once Again
Family issue
First sight
Sunday vibe
Causing problems
Piece of truth
Surveillance
Getting trouble
Making peace
Next step
First date
First time 18+
Another problem
Facing problems
The trail
New happiness
Bad feeling
Desperate Race
Fear of tomorrow
Come back home
Back to normal
Vacation vibe
The final lap
Wedding day

Good morning

434 57 4
KookiesDaughter tarafından

Spodziewałam się poczuć ból mięśni i kości w momencie wybudzenia się ze snu, ale nic takiego nie nastąpiło. Natomiast ogarnęło mnie ciepło oraz wyczuwalny ciężar na moim ciele. Uchyliłam delikatnie powieki i moim oczom ukazała się blond czupryna. Nie mogłam w to uwierzyć, że spałam z nim w jednym łóżku. Najwidoczniej musiał mnie przenieść, gdy zobaczył mnie śpiącą przy łóżku chłopca, który przez długi czas nie mógł zasnąć po wybudzeniu. Z jednej strony byłam mu wdzięczna, ponieważ spędziłam noc w ciepłym i wygodnym łóżku, ale nie sama. Myślałam, że będę miała swój pokój, tak jak mówił mój brat, choć teraz nie wiedziałam, czy najzwyczajniej w świecie mnie okłamał. Istniała też taka możliwość.

Próbowałam się wyplątać z objęć Jimina, nie budząc go przy tym, ale to był zbyt trudne, ponieważ mocno mnie trzymał. Ani drgnął, więc chyba musiałam go obudzić, by móc samej wstać z łóżka. Zaczęłam gładzić do delikatnie po głowie, na co chłopak zareagował cichym mruknięciem, co przekonało mnie, że powoli zaczyna się wybudzać.

- Jimin, zejdź ze mnie.

- Huh... - otworzył zaspane oczy i gdy mnie zobaczył, zmarszczył uroczo nos. Odwrócił się na drugą stronę i wtulił w poduszki.

Zaśmiałam się cicho na ten widok, ponieważ chłopak totalnie nie wiedział, co się dzieje. Trwał jeszcze w śnie, z którego nie chciał się budzić, więc zostawiłam go i udałam się do kuchni, by przygotować śniadanie.

Wczorajszy dzień wzięłam wolny, więc dziś musiałam się tam pojawić. Niestety rozpoczął się wrzesień, więc dzieci wróciły do przedszkoli i szkół, co wiązało się z większą liczbą pacjentów. Jak zwykle, dlatego jesień była przygotowaniem na to co zacznie się dziać zimą.

W trakcie moich poczynań w kuchni usłyszałam otwierające się drzwi, więc domyśliłam, że chłopakowi udało się wybudzić i pokierował się do pokoju swojego syna, by go obudzić na śniadanie, które było już prawie gotowe. Gdy odkładałam ostatnie rzeczy na stół, Jimin z Minho na rękach weszli do kuchni. Maluch, gdy tylko mnie zobaczył, wyciągnął w moim kierunku ręce.

- Mama! Mama! – wyrywał się ojcu, więc wzięłam go do siebie.

- Dobrze się spało?

- Tak- zaczął się bawić swoimi rączkami i wpatrywać się w nie- mamo odprowadzisz mnie z tatą do przedszkola?

Spojrzałam na Parka, szukając u niego jakiejś pomocy, ponieważ jeśli miałabym jechać autobusem do pracy, nie było opcji, bym zdążyła jeszcze zahaczyć o przedszkole, gdzie chłopiec wracał po wakacjach. Chłopak chyba zrozumiał, o co mi chodzi, ponieważ uśmiechnął się do mnie szeroko. Wyglądał bardzo uroczo.

- Tak mistrzu- potargał jego włosy- pojedziemy do przedszkola, a później odwiozę twoją mamę do szpitala.

- Super- wyciągnął rączki w górę w geście zwycięstwa.

Nie o to mi chodziło, ale mogłam przystać na taką opcję, ponieważ za oknem dostrzegłam, że zapowiada się na deszcz.

- Z pracy też mnie odbierzesz?

- Oczywiście. A teraz siadajmy do jedzenia, bo zaraz każdy z nas się spóźni.

Usiedliśmy wszyscy do stołu i zajęliśmy się posiłkiem. Chłopca karmił głównie Jimin, ponieważ miał w tym większe doświadczenie niż ja i musiałam jeszcze sprzątnąć kuchnie po posiłku i przyszykować się do pracy, a dużo czasu nie miałam.

Po nie całej godzinie ruszyliśmy w drogę do przedszkola i zaczęłam się stresować spotkaniem z innymi rodzicami, których poznałam wczoraj na imprezie urodzinowej. Byłam sensacją wśród matek, ponieważ do tej pory znały tylko ojca Minho. Chciały wiedzieć wszystko o mnie oraz o zbliżającym się ślubie. Wiele z nich liczyło na zaproszenia ze względu na to, że dzieci uczęszczały do jednej grupy. Miałam poniekąd nadzieję, że Jimin nie kumpluje się z ich mężami, ponieważ kobiety były dość irytujące, wścibskie, zadufane w sobie, więc niezbyt cieszyła mnie myśl, że mogły się pojawić na ceremonii.

Zatrzymaliśmy się na parkingu, gdzie mogłam dostrzec wiele innych rodzin z pociechami. Powinniśmy sprawić podobne wrażenie co oni, ale miałam pewności czy na pewno mi się to uda. Wczoraj sobie poradziłam, ale nie byłam pewna czy dziś również dam radę, ponieważ był o wiele więcej ludzi do przekonania.

Jimin wyczuł moje zdenerwowanie, więc gdy wyjął chłopca z fotelika, złapał mnie za rękę i uśmiechnął się, próbując w ten sposób dodać mi otuchy. Udało mu się, ponieważ byłam trochę spokojniejsza, zmierzając w kierunku budynku. Musiałam to przetrwać i przyzwyczaić do tego, ponieważ będę musiała pojawiać się tu dość często, by odciążyć Jimina z części obowiązków.

- Państwo Park, bardzo miło was widzieć- uśmiechnęła się przedszkolanka.

- Cóż, Youjung nie jest jeszcze panią Park, ale miło, że już pani ją tak traktuje- przyznał i postawił syna, by zmienić jego buty, na kapcie, które obowiązywały w placówce.

Gdy chłopiec był gotowy, kucnęłam przed nim i pocałowałam w główkę. Wtulił się od razu we mnie, więc również go objęłam.

- Kocham cię, mama- powiedział w moją szyję, a w moich oczach pojawiły się łzy.

Tak szybko się do mnie przywiązał i naprawdę traktował jak matkę, więc nic dziwnego, że się wzruszyłam. Miałam nadzieję, że dzięki temu zyskam szybciej pewność, że podjęta decyzja była słuszna.

W końcu przedszkolanka zabrała Minho i mogli wrócić do auta. Jimin przez całą drogę dalej trzymał mnie za rękę, ponieważ dalej się stresowałam. Odetchnąć mogłam, dopiero gdy znalazłam się w samochodzie chłopaka.

- Jakie to przyjemne uczucie- westchnął z ulgą.

Spojrzałam na niego, nie rozumiejąc, co miał na myśli. Przyjemne uczucie? Ja myślałam, że zejdę na zwał, gdy wszyscy obserwowali mnie z ogromnym zaciekawieniem.

- W końcu nie posyłają mi krzywych spojrzeć, ponieważ w ich oczach nie jestem już samotnym ojcem. Najgorsze było to, że w niektórych dostrzegałem pogardę- wyczułam w jego głosie smutek na wspomnienie przykrych odczuć, jakie mu wcześniej towarzyszyły.

Teraz to ja złapałam go za rękę, którą trzymał na swoim udzie i mocno ścisnęła. Spojrzał na mnie, więc pokazałam mu najszczerszy uśmiech, na jaki było mnie teraz stać.

- Teraz nie jesteś już sam.

Od Autorki: Kochani, bardzo wam dziękuję za takie zainteresowanie. Nawet nie wiecie, jak się cieszę, gdy piszę tu kolejny rozdział.

Czytelniku! Proszę, zostaw po sobie ślad- komentarz i/lub gwiazdkę. To dla mnie znak, że to, co tworzę, ci się podoba. Do zobaczenia w kolejnym rozdziale.

Okumaya devam et

Bunları da Beğeneceksin

104K 2.4K 26
Opowieść o dziewczynie, która nie wie, że została celem pewnego mężczyzny.... Zapraszam do części 2!! mogą pojawić się: - sceny 18+ - przekleństwa ...
146K 7.6K 20
Dziewczyna dowiaduje się prawdy o piosenkach znanego zespołu BTS. Aby sekret nie ujrzał światła dnia, menadżer jest gotowy zrobić wszytsko.. nawet...
121K 1.4K 60
Będzie to książka w której będą zawarte reakcje Bangtanów mam nadzieję, że zostaniecie na dłużej :)
8.3K 609 43
Pierwsza książka z serii BTS. Niektórzy nie lubią tego zespołu ale mam nadzieję, że wam sie spodoba. Książka wygląda jak każda inna lecz jest z człon...