Robicie około dziesięciu kroków poza łazienką, zanim nogi Jungkooka odmawiają mu posłuszeństwa. Jego ręce, które były zaczepione wokół twoich ramion z jednej strony, a Taehyunga z drugiej, stają się szalenie ciężkie z obciążeniem jego ciała.
Chrząkając z nagłego dodatkowego nacisku, chwytasz go za talię w tym samym czasie, co Taehyung, oboje próbując ustabilizować słabego mężczyznę, zanim zdąży wyśliznąć się z waszego uścisku i upaść twarzą na wyłożoną wykładziną dywanową, poplamioną krwią podłogę.
Jungkook jęczy, patrząc przed siebie błyszczącymi oczami. Nie sądzisz, że wszystko jest z nim w porządku - jego umysł wydaje się dryfować w stanie podobnej do narkotykowej pustki, ból wypychający jego umysł z ciała w próbie chronienia go.
Możesz mieć tylko nadzieję, że rana kłuta nie otworzyła się ponownie na jego ramieniu. Nie może sobie pozwolić na utratę jeszcze więcej krwi.
Na zewnątrz Jin i Namjoon stoją w przedpokoju, najstarszy z rękami opartymi na biodrach, wpatrując się w niegdyś nieskazitelny dywan, który teraz wygląda tak, jakby nabawił się ospy wietrznej.
"Cholerny dywan," wzdycha, masując grzbiet nosa długimi palcami.
Na to prawie się śmiejesz.
To nie ciała leżące przypadkowo na podłodze ani fakt, że czerwone kropki podkreślają losowe powierzchnie krwią.
Nie.
To dywan.
"Jeśli martwisz się o dywan, nie chcesz nawet oglądać łazienki," Yoongi mówi z przyjaznym uśmiechem, który jakoś nie wydaje się pasować do sytuacji.
"W tej chwili to nie problem, hyung." Namjoon mruga do waszej czwórki zataczającej się z łazienki, jego usta spłaszczone w cienką, ponurą linię. "Samochód jest z tyłu. Wsadźcie Kooka do środka i pędźcie."
Jesteś częściowo zaskoczona posłusznym sposobem, w jaki Yoongi kiwa głową w stronę młodszego mężczyzny, prowadząc ciebie i Taehyunga ciągnących między sobą częściowo przytomnego Jungkooka. Zauważyłaś to - istnieje pewien rodzaj niewypowiedzianego szacunku wobec Namjoona, który wszyscy rozumieją, nawet trudny były szef mafii Yoongi.
Zastanawiasz się, dlaczego.
Taehyung nie potrafi trzymać broni, a realistyczny Yoongi poddaje się woli młodszego, mniej doświadczonego Namjoona.
Hoseok jest prawie jasnowidzem.
Jin jest wyszkolonym medycznie maniakiem czystości, a Jimin to psychol o słodkiej twarzy i dobrym sercu.
Jungkook ma w rzeczywistości delikatną stronę.
W tej siedmioosobowej grupie nie ma jednego mężczyzny, którego potrafisz rozgryźć. Czeluść i ciemności oraz mroczne cienie przeszłości ukrywają ich aspekty przed twoim wzrokiem, niektóre, których prawdopodobnie nigdy nie odkryjesz. Każdy mężczyzna jest jak swoja własna, pokryta tatuażem, precyzyjnie wykonana łamigłówka, która jest tak skomplikowana oraz zaskakująca, jak i piękna.
Choć kusząca jest próba rozwikłania tajemnicy tych zagadek, boisz się, że nie chcesz wiedzieć, co kryje się w środku.
"Musimy przestać go tak bardzo karmić," Taehyung syczy przez zaciśnięte zęby, jego głęboki głos jest znużony. Próbuje samodzielnie przejąć większość ciężaru Jungkooka, nadrabiając twój mniejszy wzrost. "Dalej, Jungkookie. Musisz nam trochę pomóc."
Słysząc głos starszego mężczyzny dochodzący z bardzo daleka, Jungkook potrząsa nieco głową i skrawek jego umysłu wraca z powrotem do jego głowy. Teraz, zamiast być mocno ciągniętym po ziemi, zatacza się zgodnie z waszym przewodnictwem.
Yoongi przeprowadza was przez korytarz prowadzący do piwnicy, otwierając drzwi i dając znak, by zejść w mroczną ciemność na dole schodów.
Z walącym sercem, niepewnie zerkasz na czarnowłosego mężczyznę z całą tą bladą jak cukier skórą, gdy przytrzymuje otwarte drzwi. Jakby Yoongi potrafił czytać w twoich myślach, jego nos marszczy się w uroczym grymasie.
"Tym razem żadnego Białego Pokoju," mówi cicho. "Obiecuję. Teraz jest inaczej, T/I."
Racja.
Teraz wierzą w twoją niewinność.
Teraz im pomagasz i bronisz ich, podczas gdy oni bronią ciebie.
Teraz nie jesteś już wrogiem.
Biorąc głęboki oddech, pozwalasz Taehyungowi zająć pozycję głównej podpory Jungkooka i zaczynasz schodzić po schodach prowadzących do piwnicy. Podróż w dół do kałuży ciemności sprawia takie samo wrażenie, jak wyobrażasz sobie wejście do świata zmarłych. Tu na dole jest chłodno, zarówno pod względem temperatury, jak i na poziomie emocjonalnym, gdy ponownie odwiedzasz bezduszne, sterylne białe powierzchnie.
Przechodząc obok jednych drzwi, wzdrygasz się na wspomnienie krwawego Jimina, uśmiechającego się maniakalnie, gdy wskakiwał po schodach. To nie jest przyjemne miejsce, ani dla przyjaciela, ani dla wroga. Nie chcesz nawet znać długości straszliwych czynów, które miały tu miejsce.
Chciałabyś nie wiedzieć, że mężczyźni z tobą są tymi, którzy dokonują tych czynów.
Na końcu korytarza są drzwi zamknięte od zewnątrz, kolejny fakt, którego świadomość przyprawia cię o dreszcze. W ten sposób, jeśli ktoś, kogo tu trzymali przypadkowo by uciekł, zostałby uwięziony w piwnicy, dopóki ktoś go nie wypuści, albo umrze z głodu i odwodnienia.
Yoongi wyciąga klucz z kieszeni i otwiera wspomniane drzwi, odsłaniając niewielką polanę zalesionego podwórka za domem, na którym stoi zaparkowany przeciętny SUV w ciemnym granatowym kolorze.
Trzęsiesz się w chłodnym powietrzu, bez płaszcza z powodu twojego poświęcenia w próbie utrzymania Jungkooka przy życiu i cieple po tym, jak spadliście z tego drzewa w poplątanym bałaganie. Jesteś pierwszą, która wdrapuje się na tylne siedzenie, krzywiąc się na mignięcie plam krwi na rękach Yoongiego, gdy wspina się na siedzenie kierowcy i odwraca się.
"Nie chcesz prowadzić?" pyta, próbując się droczyć. "Jesteś całkiem niezłym ucieczkowym kierowcą jak na kogoś, kto dopiero się uczy."
Ugh. Nie, dziękuję.
Robiąc grymas na twarzy, gdy odwracasz głowę, by wyjrzeć przez okno, w końcu pozwalasz swojemu umysłowi w stanie szoku rozmyślać nad zdarzeniami, które właśnie się wydarzyły.
Co jest w tobie takiego?
Co takiego jest w tobie, że twój ojciec jest tak zdeterminowany, by mieć, aby wysłać grupę do wtargnięcia do domu grupy skutecznych, dobrze znanych zabójców pierwszej klasy? Nie jesteś utalentowana i byłabyś fatalną przywódczynią gangu.
Czy to tylko posłuszeństwo? Byłoby mnóstwo kobiet czekających w kolejce, które oddałyby wszystko na jego jedno słowo. Pokrewieństwo? Czy to ma w ogóle jakiekolwiek znaczenie? Nie jesteś początkiem jakiejś długoletniej dynastii nikczemnego świata, której najważniejszym celem jest dominacja nad światem.
Zostajesz wyrwana ze swoich myśli przez jęk bólu Taehyunga, gdy dźwiga ledwie przytomną postać swojego młodszego przyjaciela na tylne siedzenie. Jungkook kaszle pod wpływem siły uderzenia plecami o tylne siedzenie, wpatrując się w dach samochodu zaczerwienionymi oczami.
"Pomóż mi go wciągnąć," Taehyung wydaje rozkaz, a ty podążasz za jego głosem.
Wsuwając dłonie pod jego ramiona, ciągniesz z całej siły, niemrawo posuwając Jungkooka wystarczająco daleko do samochodu, aby Taehyung mógł zamknąć drzwi bez blokowania jego obutych stóp. Kiedy wszystko już zostało powiedziane i zrobione, jego czarna głowa spoczywa na twoich kolanach, a jego długie nogi są zgięte z trudnością, aby zmieścić się w samochodzie.
Taehyung wskakuje na miejsce pasażera i mówi, "Jesteśmy gotowi do drogi, hyung."
Jungkook zasnął w ciągu kilku sekund odpoczynku, które otrzymało jego ciało, usta rozchylone w głębokim wyczerpaniu, gdy jego głowa jest oparta o twoje nogi. Ciche chrapanie szumi przez jego nos, a on zaciska usta i pozwala, by jego głowa opadła na bok.
Nie możesz się powstrzymać.
Nikt nie zwraca uwagi na ciebie na tylnym siedzeniu, gdy Yoongi i Taehyung omawiają plany, a Jungkook jest całkowicie nieobecny na twoich kolanach, pozwalasz palcom muskać końcówki jego czarnej grzywki.
Cholera, jego lśniące czarne włosy są tak miękkie, jak sobie wyobrażałaś. Delikatnie przeczesujesz palcami gęste włosy, przygryzając wargę na to cudowne uczucie.
Jungkook nawet nie wie. Śpi dalej, całkowicie nieświadomy, a ty nie możesz być szczęśliwsza.
Patrzysz w dół na pięknego mężczyznę śpiącego na twoich udach, wahając się trochę, zanim pozwalasz kciukowi unosić się nad krzyżem uzupełniającym czubek jego policzka.
Jego krzyż do dźwigania.
Co on musiał ścierpieć? Przez co przeszedł Jeon Jungkook, co skłoniło go do bycia tym, kim jest?
W pewnym sensie...chcesz wiedzieć.
Siedząc cicho z tyłu, głaszczesz palcami włosy czarnowłosego zabójcy na twoich kolanach, zastanawiając się, dokąd on i jego bracia zaprowadzą twoje życie następnym razem.
obute stopy - mające na sobie buty