Blood Ink

By marcixxx3

273K 14.6K 3.7K

"To mój tatuaż, T/I, na twoim ciele. Dokładnie wiesz, co to oznacza." Original Author : pocketbangtan 10.04.2... More

1. Nowy początek
2. Własność tatuażu
3. Mrowienie
4. Kookie maleństwo
5. Płótno
6. Ryzyko
7. Klientka
8. Praca za granicą
9. Połączenie dwóch
10. Komplikacje
11. Od pierwszego spojrzenia
12. Złe wieści
13. Uciekać
14. Martwa, ale wolna
15. Biały pokój
16. Przesłuchanie
17. Przeczucia i instynkty
18. Bądź naszym gościem
20. To nie są ćwiczenia
21. Zwariowana
22. Jeśli upadnę
23. Spotkanie
24. Piękne rzeczy
25. Judasz
26. Obudź się
27. Wina
28. Urodzony lub zrodzony
29. Strzelanina
30. Zdemaskowani
31. Mało znacząca
32. Ranny. Nie martwy
33. Rub-a-dub-dub
34. Zagadki
35. Odpowiedzialność
36. Wspomnienia
37. Kotwica w górę
38. Zmiana
39. Ser szwajcarski i czekolada
40. Jak jednorożec
41. Poznać cię
42. Jedna minuta
43. Więcej niż duma
44. Król Daegu
45. Wszystko gra
46. Trudne życie
47. Legion Samobójców
48. Dziecko Księżyca
49. Chrup chrup
50. Zawiły
51. Dwoistość Jeona Jungkooka
52. Poddaj się
53. Powierzchowne rany
54. Krzyk
55. Tytani
56. Taehyung
57. Przypuszczenie lub obserwacja
58. Wystroić się
59. Czarne krawaty i niezdarność
60. Powiedzcie mi sekret
61. Nie jesteś swoja
62. Szczęśliwa liczba siedem
63. Rodzina zabija rodzinę
64. Muchy i potwory
65. Złamane/serce
66. nienapisane wielką literą
67. Walczyć o
68. Bogaty człowiek, biedny człowiek
69. Co jest naprawdę ważne
70. Przysięgać na małego palca
71. Kiedy przetoczył się piorun
72. Humpty Dumpty
73. Słońce obniża się
Epilog: Główna ozdoba
!!!INFO ODE MNIE!!!

19. Matador

3.9K 193 51
By marcixxx3

To ogromny pokój z ciepłymi pomalowanymi na kremowo ścianami oraz dużym łóżkiem, do którego otwiera drzwi i pozwala wejść.

Narzuta na łóżku jest postrzępionym złoto-zielonym nadrukiem, jakby w tkaninę zostały wszyte solidne kawałki lasu i minerałów. Reszta pokoju uzupełnia ją porozrzucanymi złotymi, zielonymi i brązowymi akcentami, które ciepło harmonizują się ze stonowanymi ścianami.

Pokój pachnie jak wanilia.

"Na jakiś czas jest twój," Jin mówi z uprzejmym uśmiechem, grając gospodarza. "Łazienka jest tam za drzwiami, a jeśli jesteś głodna, kuchnia jest na dole i w prawo."

Na jego słowa twój wzrok ze zdziwieniem kieruje się na jego śliczną twarz.

"Nie będę tu zamknięta?" bierzesz gwałtownie oddech, oczy dziko wędrujące wokół jego twarzy, szukając odpowiedzi. Pokój jest piękny i wygodny, ale byłaś przygotowana na ześwirowanie tam na tak długo, jak zdecydują się cię zatrzymać.

Nie możesz uwierzyć, że faktycznie pozwala ci przechadzać się po ich domu.

"Oczywiście, że nie," najstarszy mówi wysokim, radosnym głosem. "Jesteś tu gościem. Bardzo dobrze obserwowanym, nieco ograniczonym gościem, ale niemniej jednak gościem."

Gość.

Prychasz z rozbawieniem, ale nie kłócisz się.

Opierając się biodrem o drzwi, Jin kontynuuje nieco bardziej stanowczym tonem. "Wolno ci poruszać się po domu, ale pamiętaj: wszystkie drzwi są zamknięte. Okna są z nietłukącego się szkła. Nie możesz uciec, T/I, a jeśli spróbujesz, wtedy nie będziemy mieli innego wyjścia, jak ponownie zamknąć cię w białym pokoju. Rozumiesz?"

Zrozumiano.

Kiwasz głową w zgodzie, usiłując ukryć wewnętrzne funkcjonowanie umysłu przed ukazaniem się w oczach.

Może i nie jesteś wykwalifikowaną specjalistką od ucieczek lub utalentowaną kryminalistką, ale na pewno jesteś w stanie znaleźć wyjście. Czy to czołganie się przez otwory wentylacyjne, czy wyślizgiwanie się przez drzwiczki dla psa, coś z tych filmów szpiegowskich musi faktycznie zadziałać.

Jin może powiedzieć, że próbują ci teraz pomóc, ale to nie znaczy, że im ufasz. Trzymają cię tu z jakiegoś powodu.

Gdyby nie mieli wobec ciebie żadnych zamiarów, pozwoliliby ci odejść, zamiast ograniczać cię wewnątrz domu.

"Mówię poważnie, T/I."

Twoje oczy omsknęły się w zamyśleniu na podłogę, ale cofają się nagle z powrotem, gdy Jin znów się odzywa. Obserwuje cię przezornie. Myślisz, że może nie jesteś tak dobra w ukrywaniu swoich myśli, jak chciałabyś być.

"Ponadto," mówi Jin. "Jungkook właściwie jeszcze nie wie, że opuściłaś piwnicę, więc spodziewałbym się jego wizyty za mniej więcej-"

"Hyung!" Głos jest agresywnym rykiem, rozbrzmiewającym w korytarzu i dzwoniącym w twoich uszach.

"-teraz," Jin wzdycha, masując grzbiet nosa. "Za mniej więcej teraz."

Po podłodze maszerują tupiące kroki, a rozwścieczony Jungkook porusza się szybko w twoim kierunku. Jego oczy płoną nikczemnie w gorącej furii, hebanowe włosy zmierzwione wokół twarzy, jakby właśnie się obudził. Jego koszulka odsłania ślad bandaża zakrywającego ranę na ramieniu, a spodnie dresowe są mocno zawiązane nad bosymi stopami.

Jego widok sprawia, że twój kręgosłup automatycznie sztywnieje z irytacji.

"Dlaczego ona wyszła?" syczy Jungkook. Dociera do waszej dwójki, pokryte tatuażami ramiona krzyżują się na jego falującej piersi.

Patrząc na ciebie ze zirytowanym wzrokiem, Jin mówi pod nosem, "Jestem najstarszy. Jestem najstarszy. Jestem najstarszy."

Odwraca się, by zwrócić się bezpośrednio twarzą do najmłodszego, ładny matador, mierzący się ze wściekłym, parskającym bykiem w spodniach dresowych.

"Powinieneś się położyć, Kook," mówi chłodno Jin, odgarniając z twarzy niektóre ze swoich brązowych włosów. "Jesteś ranny. Dlaczego wstałeś?"

Byk potrząsa głową z irytacją, parskając. "Dlaczego ona wyszła?"

Jin stoi przed tobą prawie ochronnie, ale jesteś wściekła. Jungkook sprawia, że jesteś wściekła.

Ty też możesz być matadorem.

Wyciągając swoją czerwoną kotarę buntu, wychodzisz zza Jina i prostujesz ramiona do walki do rozwścieczonego mężczyzny przed tobą.

"Wyszłam," kipisz ze złości. "-ponieważ twój durny tyłek zamknął mnie w cholernym pokoju tortur, podczas gdy niczego nie zrobiłam."

"Och, daj spokój Jin hyung," mówi Jungkook, rozszerzając nozdrza w złości. "Nie mów mi, że wierzysz w te bzdury. Jej ojcem jest boss Song. On nie pozwala ludziom tak po prostu odejść."

"Nikt nie pozwolił mi odejść! Ja sama uciekłam," wrzeszczysz. Jesteś gotowa, aby zabić go swoimi pięściami, zębami i jakąkolwiek bronią, która wpadnie ci w ręce.

Po drugiej stronie pokoju jest zielono-brązowy wazon, który się nada.

Jin wkracza między waszą dwójkę, bufor dla rozładowania napięcia. "Słuchajcie uważnie, obydwoje," mówi władczym głosem, zwykle delikatny ton jego słodkiej barwy twardnieje do litej stali. "To się nie może dziać. Dopóki nie ustalimy naszej sytuacji, musicie być wobec siebie uprzejmi, dobrze? Nie musicie się lubić ani prowadzić głębokich, znaczących rozmów, ale nie możecie od pierwszego spojrzenia rozrywać się nawzajem na strzępy."

"Nie!" Ty i Jungkook równocześnie wykrzykujecie to słowo, nadal kierując na drugiego nienawistne spojrzenia.

Jin wznosi ręce do góry. "Wszystko jedno. Jungkook, nie zabij jej. T/I, nie próbuj uciekać."

Potem idzie korytarzem ciężkimi krokami zrodzonymi z frustracji, porzucając cię.

Musisz utrzymać pozycję, gdy Jungkook obraca się błyskawicznie do ciebie, gryząc zębami jeden ze swoich czarnych kolczyków w wardze. "Jesteś przekleństwem mojej egzystencji," mówi.

"Nawzajem," jest twoją odpowiedzią. "Nienawidzę cię."

Szelmowski uśmiech wywija kąciki jego ust. "Wiem."

Wzdychając, próbujesz rozluźnić ramiona, pozwalając słowom Jina rozbrzmiewać echem w głowie. Sądzisz, że nie zaszkodzi przynajmniej zaoferować gałązkę oliwną.

Dopóki nie uciekniesz, podlizywanie się im wszystkim może być najlepszym rozwiązaniem.

"Może Jin ma rację. Może powinniśmy spróbować żyć w zgodzie," mówisz życzliwie czarnowłosemu mężczyźnie. "Naprawdę niczego nie zrobiłam i nie planuję niczego zrobić."

Jungkook prycha. Robi agresywny krok w twoją stronę, a ty starasz się pozostać tam, gdzie jesteś i nie cofać się.

Ale on jest po prostu tak.

Cholernie.

Postawny.

Ostatecznie odniosłaś sukces w wytrzymywaniu jego taktyki zastraszania i oboje stoicie nos w nos w drzwiach, oczy wysyłające tryskające iskry irytacji.

Wygląda na to, że weźmie twoją gałązkę oliwną i pośle ją na zniszczenie przez rębak.

"Wszyscy inni mogą być pod wpływem twojego małego uroku, ale mnie nie oszukasz," mówi złowieszczo. "Twój ojciec przysłał cię tutaj z jakiegoś powodu i nie przestanę, dopóki nie dowiem się dlaczego."

Co za tępy imbecyl. Jak bardzo będzie wściekły, kiedy w końcu dowie się, że tak naprawdę nie ma niczego do znalezienia?

"Szukaj, ile chcesz, Jeon," szepczesz. "Wyszukuj i zapamiętuj wszystko, co wydarzyło się w moim życiu. Nie znajdziesz powodu, ponieważ żadnego nie ma. Ale powiedz mi coś."

Głowa Jungkooka przechyla się na bok, ustawiając twarz pod kątem, więc tatuaż w kształcie krzyża jest po prostu czarną smugą na jego kości policzkowej. Jest tak blisko, że jego oddech muska twoje usta, a jego grzywka muska twoje włosy.

"Dlaczego powinienem ci cokolwiek mówić?"

Ignorując jego irytująco wymijający komentarz, kontynuujesz. "Jeśli Namjoon i Jin myślą, że jestem niewinna, a ty nie zamierzasz sprowadzić mnie z powrotem do mojego taty, to dlaczego wciąż tu jestem?"

Z jego pięknych ust wyrywa się cichy śmiech, wydobywający się szybciej niż zniewaga. Ma drwiący ton, pewien protekcjonalny akord, który sprawia, że czujesz się ślepa w tej sytuacji. Sprawia, że czujesz, że istnieje niekończąca się ilość informacji, których nie znasz, ale określają twój los.

"Kto powiedział, że nie sprowadzimy cię z powrotem?" Jungkook pyta z chichotem. "To bardziej jak decydowanie, czy sprowadzić cię z powrotem, czy nie. Mogłaś nie mieć najdoskonalszego życia, dorastając, ale biznes to nadal biznes."

Twoje serce podskakuje do gardła.

Wciąż mogą sprowadzić cię z powrotem.

Czując się zdesperowana, zaciskasz pięści na przodzie koszulki Jungkooka i szarpiesz do siebie, ignorując jego syk bólu, kiedy twoje knykcie przeciągają po zabandażowanej ranie.

"Nie możecie sprowadzić mnie z powrotem," szepczesz. "Jin powiedział, że pochodzicie z takich środowisk jak moje, prawda? Czy wróciłbyś do miejsca, w którym dorastałeś, Jeon Jungkook?"

Kiedy mówisz, twoje oczy intensywnie skanują szczegółowo jego przystojną twarz. Uroczo-nierówne przekrzywienie ust i mały pieg pod nimi, który pojawia się tylko wtedy, gdy bawi się kolczykiem w wardze. Jego wielkie czarne sarnie oczy i mleczna skóra, która służy jako ładne płótno dla wszystkich przepływających przez nią tatuaży. Silna linia jego szczęki, delikatnie stykająca się z muskularnym łukiem szyi.

A kiedy twoje spojrzenie spotyka się z jego, zauważasz, że on również na ciebie patrzy.

"Proszę," mówisz, ale słowo wydobywa się w dziwnie cichym chrypieniu, miauczeniu kota, a przypadkowy ton sprawia, że się rumienisz.

Usta Jungkooka lekko się rozchylają, jego język śledzi wewnętrzną krawędź, a policzki ciemnieją prawie niezauważalnie.

Coś między wami iskrzy.

To jak przewód pod napięciem, wbijający się w klatkę piersiową i emitujący intensywny prąd elektryczny, który tańczy wzdłuż napiętego, pustego powietrza między wami. Jest gorąco, dziko i przerażająco, a jednocześnie nie możesz na to nic poradzić, ale chcesz się w to rzucić i nigdy się nie wydostać.

Jungkook przełyka ślinę. Twoje oczy podążają za linią jego gardła, gdy się kurczy, a następnie podskakują z powrotem, aby spotkać jego wzrok, gdzie zauważasz, jak wizualnie pieści twoje odsłonięte obojczyki gorącymi oczami, rozwaga rozprzestrzenia się na jego twarzy.

"Nie," mówi, a przewód pod napięciem rośnie, naładowany teraz nie tylko tą gorącą i tajemniczą rzeczą, ale także czerwonym, płonącym gniewem.

Wasza dwójka praktycznie wibruje tym wszystkim.

"Nienawidzę cię," mówisz ponownie, rzucając w niego za pomocą słów wszystkim wewnątrz twojej klatki piersiowej.

A kiedy tym razem się uśmiecha, to ten sam szelmowski uśmiech, ale przyciemniony i pogłębiony przez wysoką temperaturę płonącą w jego czarnych oczach.

"Wiem, księżniczko," mówi Jungkook.

Wtedy odwracasz się od niego, zostawiając w porażce swoją czerwoną kotarę, gdy zatrzaskujesz drzwi na zwycięskim byku w korytarzu.


ze ześwirowaniem w pokoju chodzi o takie ześwirowanie, jak się jest długo zamkniętym w jakimś miejscu
przezornie - ostrożnie, czujnie
matador - najpierw walczy z bykiem, drażniąc go muletą (muleta to kawałek czerwonego materiału) i robiąc uniki, a na końcu zadaje bykowi śmiertelny cios szpadą
bufor - ktoś, kto pośredniczy w konflikcie (pośredniczy, czyli stara się doprowadzić do zgody między dwiema osobami)
szelmowski - podstępny, przebiegły
gałązka oliwna jest przenośnią, jest to symbol pokoju oraz zgody
postawny - wysoki i dobrze zbudowany
rębak - rozdrabniacz do gałęzi
protekcjonalny - traktujący innych z wyższością i pobłażliwą przychylnością

Continue Reading

You'll Also Like

289K 12.6K 49
Jedna z serii pt.: "Być z nim...", w której romans jest pomiędzy Polką, a sławnym Koreańczykiem. Jak potoczą się losy tej dwójki? Czy ich zauroczenie...
57.2K 3.4K 32
Dzień dobry. Z okazji tego, że zbliża się rok szkolny 2019/20 postanowił*m napisać poradnik o tym, jak przeżyć w szkole. "Poradnik" nie zawsze działa...
622K 22.4K 101
❗️Zespół BTS nie istnieje❗️ Mogą wystąpić sceny 18+ oraz wulgaryzmy! 🏅#10 - losowe. 29.01.2019 🏅#3 - losowe. 22.02.2019 🏅#2...
13.4K 1.3K 33
To ty decydujesz jak potoczą się dalsze losy bohaterów! Inspiracja: @sweet_cake65s Rozdziały nie będą dodawane częściej niż raz w tygodniu.