-15-

1K 55 3
                                    

Wyszłam z pokoju i chcialam wejsc do klasy. Nagle zaczepiaja mnie Ron i Harry.

- Hej Wiktoria. - zasmial sie Ron

- Hej..

- Cieszysz sie na widok Harrego prawda?

- Tak? Czemu pytasz?- zmarszczylam czolo.

- Podobno jestes jego dziewczyna- zasmial sie.

- Harry ja przepraszam... Malfoy powiedzial?

- Ta mowil..- popatrzyl sie na mnie.

- Przepraszam... po prostu malfoy mnie denerwowal- nie chce im nic mowic.

- Wiktoria jezeli on ci cos robi powiedz...

- Wiem, spokojnie poradze sobie z nim...

- Z kim?- Slyszalam glos za moimi plecami. Odwrocilam sie i to byl Draco.

- Zostaw ja Malfoy - Harry stana w mojej obronie.

- Nie musisz byc taki agresyjny Potter- usmiechna sie lekko.

- Co chcesz od niej?

- Chcialem porozmawiac z twoja dziewczyna...- Odpowiada, zlapal mnie za reke i przyciagna na koniec korytarza.

- Co z tym esejem z eliksirow?

- Czemu nagle zmieniles swoje podejscie?

- Przeciez caly czas bylem dla ciebie okej...

- Nie odzywales sie do mnie przez tydzien prawie dwa...

- Ohh Wiki... Ja po prostu... Nie wazne to jak ci idzie?

- Moze byc- klamalam.

- Pokazesz?- patrzyl sie na mnie swoimi niebieskimi oczami. Ludzie sie pchali wiec bylm bardzo blisko niego.

- Ja...

- Wiedzialem... Pomoge ci.. Przyjdz do mojego pokoju po lekcjach.- Znikna w tlumie i juz go nie zobaczylam. Podeszlam do Harrego.

- Harry ja przepraszam ze- Przerwal mi.

- Nic nie szkodzi- usmiechna sie.- Co chcial od ciebie tym razem?

- Cos mowil o eliksirach... Chodzmy na lekcje.- Poptrzylam na niego zamyslona.

- Napewno?

- Tak... Nie martw sie.

Klamlam poniewaz nie chce zeby cos kombinowali. Caly czas myslalam o tym co mi zaproponowal Draco. Jezeli ma mi pomoc w tym glupim eseju to bede skorzystam...

Draco Malfoy | Może zaczniemy od początku?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz