-5-

1.9K 59 3
                                    

Nadszedł dzień balu. Nie poszłam z Hermioną na zakupy. Ced zostawił mi sukienke z kartką. Byli napisane w niej.

"sukienke dostałaś od mamy siostrzyczko mam nadzieje ze ci sie spodoba. Cedric."

Rozpakowałam ją była czarna świecaca a na plecach miała wycięcie. Była piękna. Ubrałam się w jakąś spodniczke bo bal dopiero o 18. Zeszłam na dól Hermikan zaczela mnie przepraszac ze nie poszla ze mna. Wiem ze byla zajeta Harrym wiec jej wybaczylam. Po sniadaniu podszedl do mnie Ron. Bylo mu smutno.
- Hej Wiktoria. Wiesz z kim idzie Hermiona?
- Mowila mi ze z Harrym-usmiechnelam sie.
- Mhm...-zrobilo mu sie przykro.
- Słyszałam że Luna nie ma z kim iśc zapros ja.
- No dobrze.. Dziekuje- poszedl.
Usmiechnelam sie tylko. Tez nie mialam z kim pojsc. Lekcje byly skrocone zebysmy mogli sie uszykowac na bal bozonarodzeniowy. Wiec poszlam do swojego pokoju, przebralam sie i wyszłam. Zchodzilam po schodach i widziałam jak sie na mnie patrza. Podeszłam do Rona.
- Nie poszłes z Luna?
- Szła z kims innym..
Usiadlam kolo niego w samym rogu sali bo tam bylo najciszej. Nagle zobaczyłam Draco nie powiem wygladal przystojnie. Popatrzyl sie na mnie jego konciki ust sie podniosly. Tylko na chwile. Widziałam tylko tyle ze prosil do tanca ladne dziewczyny. Poszłam z Ronem zatanczyc.
- Widze że garnitur po starszym bracie-zasmail sie.
- Zamknij sie Malfoy- odparlam
- Co go tak bronisz?
Zmarszczylam czolo.
- Bo to moj przyjaciel?
- Przyjaciel...
- Chodz Ron-pociagnelam chlopaka i poszlam napic sie napic wody. Niestety byla tylko ona. Nagle zobaczyalm   Hermiine i Harrego.
- Jak ona slicznie wyglada- Byla w rozowej sukience.
- Ślicznie...
Widzialm jak Ron sie na nia patrzy. Nagle Hermiona idzie w nasza strone   Ron zacza sie poprawiac.
- Hej dolaczycie sie do nas?-spytala.
- Nie bedziemy wam przeszkadac.
- Ron co cie ugryzo?
Przewrocil oczami.
- Nic mnie nie ugryzo.
- Przeciez widze...
Ron wyszedl z sali. Hermiona za nim pobiegla.
- MOGLES MNIE ZAPROSIC WCZESNIEJ!-lzy jej splynely po policzkach i szybko pobiegla do pokoju. Nie dogonilam jej. Gdy chcialm spytac sie Rona o co chodzi on wszedl po schodach do pokoju. Wrocilam do sali. Widzialam jak Draco sie na mnie patrzy. Postanowilam przejsc kolo niego. Czulam jego wzrok na mnie. Usiadlam na przeciwko Draco. Napilam sie wody. Nie wiem jakim cudem znalazl sie pierwszak. Obal mnie.
- NO KURDE!- zaczelam sie wycierac. Uslyszalam jak sie zasmial.
- Z czego sie smiejesz.
- Z twojego szczescia.- usmiechna sie i poszedl zaprosic kolejna ladna dziewczyne do tanca. Poszlam do Hermiony. Byla w tragicznym stanie.
- Hermiona?
- Idz stad...-mruknela.
- Chodzi o Rona?... Chcial cie zaprosic ale...
- Ale co?!
- Powiedzials ze idziesz z Harrym-przytulilam ja.
- JAKI ON JEST GLUPI!-przytulila mnie. Czekalam az zasnie. Jak zasnela poszlam do siebie. Zobaczyalm Pansy. Widzialm jak caluje sie z Bleysem. Podeszlam.
- Ej ty! Ty nie jestes z Draco?
- A co cie to interesuje?
- Wlasnie duzo ty wstretna zapyziala kretynko!
- Odezwala sie...
Uderzylam ja w twarz.
- Traktuj ludzi tak jak chcesz byc traktowana. Poszlam.

Draco Malfoy | Może zaczniemy od początku?Where stories live. Discover now