4 miesiące po bitwie
Kiedy umierałam płakał mówiąc, że mnie kocha. Żałosne. Nigdy taki nie był. Wpatrzony w siebie cholerny kłamca. Nie nawidził mnie a ja go. Taka prawda i nikt jej nie zmieni. Dla każdego był jednym wielkim chamem.
Od czasu do czasu przychodziłam do Hogwartu pod peleryną niewidką, którą oddał mi Harry w moje 16 urodziny i obserwowałam Dracona.
Nigdy nie pił kawy. Nigdy. Codziennie na śniadaniu ją pił. Nowość. Nie dawał znaku, że jest mu smutno i, że cierpi. Czego ja się w zasadzie spodziewałam.
Miałam nigdy tu nie wracać ale patrzenie na niego... Patrzenie na to co robi...
"Wiktoria proszę nie zostawiaj mnie kocham cię słyszysz?"
I niby mam w to uwierzyć? Nigdy nie był szczery. Nigdy nikogo nie kochał. Mogłabym wymieniać ale nie chcę, nie mam siły.
Z tego wszystkiego musiałam się wyprowadzić. Nikt z rodziny nie wie, że przeżyłam. wiem, że to był dla nich ogromny cios. Jestem drugą osobą, która przeżyła zaklęcie avada kedavra i nikt o tym nie wie. Wyprowadziłam się na drugi koniec Londynu. Mieszkałam w bloku z mugolami. Codziennie przychodziła do mnie pani Anastazja naprawdę była miła traktowałam ją jak mamę. Ona zobaczyła mnie całą zakrwawioną i mi pomogła a później odkupiłam od niej mieszkanie. Miałam szczęście.
Następnego dnia znów to zrobiłam, znów zaczęłam go obserwować. Popatrzyłam się w bok i zobaczyłam jak idzie Cedric momentalnie łzy napłynęły mi do oczu ale nie pozwoliłam im wypłynąć. Musiałam szybko się schować. Zahaczyłam się i mój naszyjnik z gwiazdą, którą dał mi Draco upadł. Schowałam się za drzewem i szybko ubrałam pelerynę. Gdy popatrzyłam na Cedrica podniósł go. Serce miałam w gardle. Szybko wróciłam do mieszkania.
Musiałam zrobić przerwę lepiej dla mnie i dla mojego bezpieczeństwa.
~~
Hejka!
Wiem, że poprzednie rozdziały nie były najlepsze i były krótkie. Więc postaram się pisać lepiej i bardziej dopracuję.
Miłego dnia!♥
YOU ARE READING
Draco Malfoy | Może zaczniemy od początku?
RomanceNowa ślizgonka w nowej szkole, nie umiała się dogadać z królem czyli Draco... Nie zdziwiło to innych... Może się inaczej to potoczy kto wie? Może sama bohaterka się zdziwi...