-6-

1.7K 62 2
                                    

Byłam zdenerwowana. Można powiedzieć że bardzo. Nie miałam ochoty siedzieć kolejnej lekcji z Draco.  Zapewniłam sobie własnie kare. Przewrocilam oczami i weszłam do klasy. Usiadłam koło Draco.
- Wierze ci Wiktoria-powiedzial ciszej.
- Oooo wkoncu sie obudziles- popatrzyłam sie na niego. Nie odezwal sie.
- Dokanczamy eliksiry ktore zabija kazdego-powiedzial Snape.
Usmiechnelam sie i zaczelam robic.
- Robisz to zle... wtedy tez robilas...
- TAK?! TO ROB TO SAM!- rzycilas rzeczami i wyszlas.
- Ejj ja tylko zartowalem...
Jak on mnie denerwuje. Brak mi słow. Nie wrocilam na ta lekcje juz nie oplacalo sie. Zobaczylam na plan to byla ostatnja lekcja. Cale szczescie. Mogłam sie wyszykować na 19. Snape odposcil nam 2 dni kary. Miałam szczescie. Wyszlam o 18 z pokoju i poszlam do Hermiony.
- O hej Wiki jestes gotowa?
- Takk jestem juz- usmiechnelam sie.
Razem z Hermiona pojechalysmy na mugolski wystep jej ulubionego wykonawcy. Mi sie nie podobalo bylam bardziej zdolowana bo bylysmy przy samych glosnikach. Hermiona sie tak bawila ze nie zauwazyla jak poszlam. Zobaczylam ze jest poncz postanowiłam sie napic. Jeden by nic nie zaszkodzil. Zaczelam rozmawiac z jakims chlopakiem i nie wiedziałam ze te drinki tak szybko leca. Byłam pijana. Zobaczyłam Draco podszedł do mnie.
- Wiktoria? Co ty tu robisz?
- A nie widzisz pije sobie z Mackiem
- Jestem Marcel.
- To z Marcelem..- wzielam jeszcze jednego kieliszka.
- Widzisz ten dach?- spytal Marcel.
- Widze...
- Mozna tam isc...
- O to ja pojde z Draco... Dzieki bylo zajebiscie... Powtorzymy to
- Ile wypiłaś?
- M-mało- platal mi sie jezyk.
- Ta widze walsnie..- zlapal mnie bo sie prawie przewrocilam. Doszlismy doctego budynku. Zaczelam wchodzic po drabinie.
- Idziesz?- Popatrzyl sie na mnie.
- mhm.... -zacza wchodzic. Otworzylam drzwi i poczulam sie jakbym nie byla pijana. Jednak tak nie bylo. Draco wszedl tuż za mna i mnie odrazu zlapal. Polozylam sie i patrzylam w niebo. Draco zrobil to samo.
- Ładne sa te gwiazdy- miałam czkawkę.
- Śliczne- mrukna.
- Nie rozumiem twojego toku myslenia Draco... Raz jestes mily uprzejmy a raz zachowujesz sie jak diabel...-popatrzylam na niego.
- Dokładnie taki jak ty.
- Ej wypraszam sobie...-wstalam i o malo nie spadlam z dachu. Draco mnie zlapal.
- Ejj Wiktoria uwazaj...- Polecialam na niego i bylam z nim w twarza w twarz. Pocalowalam go. Czulam ze odwzajemnil. Nagle weszla Hermiona.
-  Tu jestes wi...- zrobila wielkie oczy. Draco szybko sie ode mnie odkleił i zszedl na dol.
- Draco ja nie chcialam
- Wiktoria... jestes pijana...- Hermiona mnie zlapala za ramie i zeszlysmy na dol. Nie widzialm juz Draco. Czułam się okropnie.

JESTESCIE WSPANIALI PRAWIE 1K WYSWIETLEN KOCHAM WAS DZIEKUJE!❤


Draco Malfoy | Może zaczniemy od początku?Where stories live. Discover now