twelfth

277 16 1
                                    

Billie's point of view

Nadal nie mogłam zapomnieć o tym co wydarzyło się wczoraj. Te jej miękkie usta. Niestety pewnie to był ostatni raz kiedy mnie pocałowała. Przykre dość, ale zawsze można znaleźć w tym jakieś plusy. Na przykład to, że nie była na mnie zła. Najgorzej będzie jeśli Finneas się o wszystkim dowie. Co on by musiał pomyśleć... "Siostra zakochała się w mojej dziewczynie". To nawet brzmi nienormalnie. Mam nadzieję, że chociaż mój tata nic mu nie powie. Nie sądzę by w ogóle o tym myślał, ale kto wie.

Po tych wszystkich przemyśleniach stwierdziłam, że muszę w końcu spotkać się z Drew. Dawno się nie widziałyśmy, a jej też muszę się wygadać.

Claudia's point of view

Gdy się obudziłam, zaczęłam myśleć o dniu wczorajszym. To co się tam wydarzyło było bardzo nie na miejscu. Nawet do mnie zbytnio nie podobne, ale fakt, faktem, Billie nieźle całuje.
- Nad czym tak rozmyślasz? - spytał mój chłopak, stając w progu drzwi od sypialni popijając przy tym kawę.
- Wiesz, mam tyle rzeczy do zrobienia i po prostu nie wiem od czego zacząć.
- Pod wieczór będę wolny, więc jak chcesz to mogę ci coś pomóc.
- Jasne chętnie, a co robisz po południu, że nie możesz?
- Będę jechał do mamy, bo prosiła by coś tam jej zrobić. Mówiłem ci, nie pamiętasz?
- Tak racja, przepraszam. Ostatnio jestem ciągle zajęta.
- Właśnie widzę - odszedł z lekkim uśmiechem.

Billie's point of view

Umówiłam się z Drew na popołudnie, więc gdy one nadeszło od razu się zebrałam do wyjścia. Spotkałyśmy się w cichej i spokojnej kawiarnii, gdzie nikt nie ma prawa raczej nas rozpoznać.
- O mój Boże, hej Bil! - przytuliła mnie Drew na powitanie.
- Cześć! Tak się za tobą stęskniłam - powiedziałam zajmując miejsce przy stole. - Zamawiasz zwykłą czarną herbatę jak zawsze?
- Oczywiście, nadal ją lubię - uśmiechnęła się. - Poza tym, co u ciebie?
- U mnie? Dobrze, bardzo dobrze.
- Dzień dobry, co podać? - spytał kelner podchodząc do naszego stolika.
- Poprosimy jedną czarną herbatę a drugą zieloną - odpowiedziałam, a mężczyzna udał się z powrotem za ladę.
- A więc, dlaczego tak bardzo dobrze? - spojrzała na mnie z zaciekawieniem.
- Cóż... - przez chwilę nie wiedziałam czy na pewno chcę zacząć ten temat, ale w końcu się zdecydowałam. - Przez Claudię.
- Claudię? Poważnie Claudię?
- Co jest w niej złego? - spytałam ze zdziwieniem.
- Myślałam, że lecisz na Sabrinę - powiedziała na co się zaśmiałam.
- Fakt faktem podoba mi się, ale nie chcę z nią być.
- Czyli jesteś w związku z dziewczyną twojego brata? Tak?
- Nie - odpowiedziałam. - Nie chce być ze mną.
- No nie dziwię się - prychnęła śmiechem.
- Drew, o co ci chodzi? - spytałam poddenerwowana.
- Nic, po prostu mnie to rozbawiło.
- Proszę, dwie herbaty - powiedział kelner kładąc nam nasze zamówienie na stolik.
- Dziękujemy.
- Billie nie bądź na mnie zła. Po prostu nigdy sobie nie wyobrażałam ciebie i Claudii. A pocałowałaś ją chociaż? - spytała biorąc łyk napoju.
- Tak, za pierwszym razem ja ją, a za drugim ona mnie - na moje słowa Drew prawie wypluła herbatę na stół.
- Czekaj, nie chciała z tobą być, ale obydwie się pocałowałyście?
- No tak - sama zaśmiałam się na to wszystko.

Finneas's point of view

Podjechałem do domu moich rodziców i od razu zobaczyłem mamę w oknie. Pomachałem jej i podszedłem do drzwi. Otworzyłem i przytuliłem się z nią.
- Hej, w czym ci mam w końcu pomóc?
- Cześć Finneas, chciałam byś mi przeniósł takie paczki do garażu. Są bardzo ciężkie, a Patrick jest ostatnio bardzo przemęczony. Od paru dni próbuje naprawić auto.
- Jasne, nie ma sprawy. Te co tutaj leżą? - wskazałem ręką na pudełka znajdujące się w salonie.
- Tak, to one - powiedziała Maggie.

Chwyciłem za klucz z kuchni od garażu i zacząłem przenosić powoli paczki.

୨୧

Gdy skończyłem do domu wróciła Billie, która obdarzyła mnie gorącym uściskiem.
- Fin, hej! Co tu robisz? - spytała.
- Mama chciała bym jej pomógł pozanosić kartony.
- Jasne, rozumiem. Już będziesz jechał?
- Zaraz tylko muszę jeszcze sprawdzić co zarejestrowały kamery z ostatnich dni, bo niedawno je zamontowałem. Wiesz, muszę się też upewnić czy nadal działają.
- Kamery? Na co ci kamery? - spytałam przerażona przypominając sobie o wczoraj.
- W razie bezpieczeństwa. Jakby ktoś coś ukradł lub takie tam. Lepiej je mieć niż nie mieć.
- Tak, prawda. Cóż, ja już lepiej pójdę do swojego pokoju.

Billie's point of view

Szybko udałam się do pomieszczenia. Drzwi zamknęłam na klucz i położyłam się na łóżku. Teraz czekałam aż o wszystkim się dowie. Chciałam mu kiedyś sama o tym powiedzieć, tylko nie tak szybko. Jak się teraz o tym dowie, pewnie będzie zły lub po prostu zawiedziony, co jest chyba gorsze od złości.

୨୧

Siedziałam na krześle i przeglądałam coś na laptopie od piętnastu minut. Zbliżał się już wieczór, a Finneas nadal nic do mnie nie powiedział, ani nie napisał. Może kamery tego nie uchwyciły? Oby.

- Billie - zapukał mój brat.

O wilku mowa, już wiedziałam o co chodzi. Odłożyłam laptopa na półkę i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je i się lekko odsunęłam.
- Naprawdę? - spojrzał na mnie.
- Ale co? - próbowałam udawać, że nie wiem o co mu chodzi, ale na marne mi.
- Ty i Claudia. Dobrze wiesz - powiedział z żalem.
- Tak, wiem - westchnęłam będąc sama zła na siebie. Teraz dopiero zrozumiałam jak bardzo to było głupie. - Przepraszam.
- Nie przepraszaj, nie jestem zły. Po prostu nie sądziłem, że może ci się podobać moja własna dziewczyna. Fakt jest śliczna, ale że ty i ona? Nigdy by mi to nie przyszło do głowy. Tyle dla ciebie zrobiłem. Naprawdę, wiele rzeczy. W końcu znalazłem swoje szczęście i ty chcesz mi je odebrać?
- To nie tak jak myślisz...
- A jak? Jak inaczej może być, co? - wyszedł zdenerwowany z pokoju, trzaskając za sobą drzwiami.

Poczułam się źle, bardzo źle. Skuliłam się w rogu pokoju na łóżku. Łzy zaczęły mi powoli spływać po policzkach. Było mi smutno. To wszystko z mojej winy. Wszystko przez moje uczucia co do Claudii. Powinnam od razu je wymazać i nawet o niej nie myśleć. A ja co? Byłam głupia i dalej w to brnęłam. Może postąpiłam dobrze? Szczerze to już w sumie wątpię.

you were my everything | billie eilishWhere stories live. Discover now