sixteenth

196 9 8
                                    

Billie's point of view

Następnego dnia obudziłam się totalnie bez siły. Tak jakbym przebiegła maraton.

Chwyciłam za telefon, zero wiadomości, nic. Smutno mi się trochę zrobiło, ale bywa. Wysłałam kawałek tekstu piosenki do Finneas'a, który ostatnio wymyśliłam. Może mu się spodoba.

Ostatnio w sumie nic nie wstawiałam na story na Instagramie, więc wrzuciłam zdjęcie Shark'a. Poza tym, nadal tęskniłam za Pepper.

Nagle zadzwonił do mnie telefon od Andrew.

Billie
- Hej Andrew, co tam?

Andrew
- Cześć, tutaj jego mama, chciałam ci przekazać smutną wiadomość

Billie
- Dzień dobry, co się stało?

Mama Andrew
- Jak wiesz za dwa tygodnie jedziecie na trasę, lecz niestety Andrew uległ wypadkowi i nie będzie mógł z wami pojechać

Billie
- O jezu, nie wiedziałam. A co się dokładnie stało jeśli mogę wiedzieć?

Mama Andrew
- Zderzenie z ciężarówką

Billie
- Bardzo współczuje... Oby szybko wrócił do zdrowia. Pozdrów go ode mnie

Mama Andrew
- Dobrze, do widzenia

Rozłączyłam się i nie wiedziałam co mam zrobić. Za dwa tygodnie trasa, o której w ogóle zapomniałam, a my nie mamy perkusisty. Finneas musi szybko kogoś znaleźć, bo inaczej to nie skończy się dobrze. Wyjęłam telefon i do niego zadzwoniłam.

Billie
- Finneas, musimy znaleźć nowego perkusistę. Andrew miał wypadek samochodowy

Finneas
- O matko, zadzwonię potem do niego i jasne już kogoś szukam

୨୧

Po paru godzinach, napisał do mnie brat, że znalazł jakąś chętną osobę i że może przyjść dzisiaj o siedemnastej. Oczywiście się zgodziłam, bo potrzebujemy kogokolwiek jak najszybciej.

Finneas's point of view

Po wysłaniu wiadomości do Billie od razu poszedłem do piwnicy i przygotowałem miejsce dla osoby, która ma dzisiaj przyjść. Mam nadzieje, że będzie się nadawać, bo inaczej będę musiał znaleźć kogoś innego.

Billie's point of view

Przed siedemnastą byłam juz w domu brata i nagle zadzwonił dzwonek. Pewnie jest to ta tajemnicza osoba, na którą czekamy.

Finneas poszedł otworzyć drzwi. Stała tam dziewczyna o ciemnych włosach, w podobnym wieku do mnie. Niezaprzeczę, była piękna.

Po chwili weszła już do środka i od razu jej wzrok wylądował na mnie. Stała jak osłupiała po czym podbiegła do mnie i się przytuliła. Nie powiem, było to na swój sposób urocze.
- Jak ci na imię? - spytałam z uśmiechem.
- Rosemary, ale możesz mi mówić Rose.
- Jasne nie ma sprawy, ja jestem Billie. - powiedziałam, na co dziewczyna się zaśmiała.

Zaprowadziłam ją do studia, w którym Finneas już na nas czekał.
- Dobrze, a więc na wstępie możesz zagrać co chcesz - powiedział.

Dziewczyna usiadła na stołku i po chwili zaczęła grać. Serio jej to dobrze szło, a tremolo jej wyszło idealnie. Gdy skończyła pogratulowałam jej.
- Niezła jesteś. Może spróbujesz zagrać Xanny? - spytał Finneas, po czym położył jej nuty na pulpit i włączył muzykę.

Dziewczyna grała genialnie. Dosłownie wymiatała. Była praktycznie tak dobra jak Andrew. Mieliśmy farta co do niej.
- Więc jak, było dobrze? - spytała.
- Było lepiej niż dobrze. Witaj na trasie! - powiedział Finneas. - Tutaj masz resztę nut i poćwicz to w domu. Za parę dni sprawdzę czy jest wszystko okej.
- Dobrze, dziękuję - powiedziała uśmiechnięta.
- To my ci dziękujemy - odpowiedziałam.

Rosemary zeszła ze stołka i znowu się do mnie przytuliła. To naprawdę było słodkie. Znając życie jest moją fanką, ale to chyba wręcz oczywiste.

you were my everything | billie eilishKde žijí příběhy. Začni objevovat