Rozdział 33

2.6K 105 10
                                    

- Ace King -

Kurwa! Kurwa! Kurwa! Kurwa!

Żałuję, że zgodziłem się jeą poślubić, ale po tym, co mi powiedziała, nie mogłem powiedzieć NIE. To znaczy, jej pieprzony ojciec zabije Austin, jeśli tego nie zrobię. Po tym, jak wyznała wszystko, a ja zgodziłem się, Mindy spojrzała na mnie, żeby sprawdzić, czy kłamałem. Nie wierzyła, że ​​ja faktycznie zgodziłbym się, ale po chwili dostrzegła, że mówię prawdę.

- A co z Mią? - zapytała Mindy. - Nie denerwujesz się, że nie poślubiasz dziewczyne, którą naprawdę kochasz?

- Tak... Ale jeśli się z tobą ożenię, to się wszystko skończy - odpowiedziałem. - Będzie bezpieczna. - Poczułem ból w sercu i coś w tym rodzaju pustki wiedząc, że nie mogę być z Mią.

Pan Summer nie przestanie, dopóki Mindy się ze mną nie ożeni. Cholera, on chce, żebyśmy pobrali się zanim skończymy szkołę! Nawet mój ojciec się z nim zgadza. Dlaczego on tego nie skończy?! Mama pewnie już wie, że zdradził ją ze swoją byłą dziewczyną, więc jaki jest sens tego, jeśli tak jest miał tylko ukryć swój głupi błąd? Nie, chyba że w jego historii jest coś więcej. Kiedy mój ciąg myśli został przerwany Mindy klepnęła mnie w policzek.

- Co kurwa! - wrzasnąłem na nią.

- Przepraszam. Nie zwracałeś uwagi. Ale mój ojciec dzwoni do nas na dole - wyjaśniła Mindy. Wstała, mówiąc, że zamierza poprawić makijaż, żeby nie wyglądało jakby płakała zaledwie kilka minut temu.

Poszliśmy do salonu, żeby zobaczyć mojego tate i pan Summer'a.

- Proszę bardzo są. Proszę, usiądźcie - powiedział pan Summer, wskazując na kanapę. Mindy i ja usiedliśmy obok siebie, upewniając się, że było trochę przestrzeń między nami, ale wystarczająco blisko, żeby uwierzył, że chcemy ten ślub. I zadziałało. Oczy pana Summer zatrzymały się ze szczęściem

- Wydajecie się być bliżej jak wcześniej. Czy coś się stało? - Zapytał, zanim spojrzał na mnie. - Czy w końcu zgodziłeś się wyjść za mąż?

- Tak - udało mi się odpowiedzieć.

- Jesteś pewny? - zapytał pan Summer, a znowu wyzywający uśmiech dotarł do jego Twarz. Nie odpowiedziałem, tylko złączyłem moją dłoń z dłonią Mindy.

- Jestem pewien. Nie ma nikogo, kogo bym chciał ożenić poza pana córką. Doszedłem do wniosku, że naprawdę tego chcę. - Szeroki uśmiech zaczął wkradać się na jego twarz.

- To jest idealnie! Nie sądzisz? - Zawołał, patrząc na mojego ojca obok.

- Tak, to jest idealnie - odpowiedział, ale nawet nie spojrzał mi w oczy. Pan Summer powiedział, że teraz wybieramy się gdzie indziej. On chciał, żeby ślub odbył się wcześniej. Polecił Mindy iść na górę i spakować jej rzeczy, kiedy ja mam jej pomóc.

- Dzięki za zrobienie tego - Mindy nieśmiało powiedziała. - Nie musisz mi pomagać w pakowaniu. Naprawdę nic nie mam. - Więc podczas gdy Mindy pchała cokolwiek potrzebne do torby, usiadłem na jednym z krzesła w pokoju. Pamiętam Mindy mówiącą, że Austin był w piwnicy, więc zapytałem, co się stanie, kiedy nas nie będzie.

- To nie pierwszy raz, kiedy był sam w domu - odpowiedziała - ale on nie może uciec, ponieważ zakładają łańcuchy na niego. Nie karmią go wystarczająco więc Austin nie ma żadnej siły. - Kiedy skończyła się pakować, poszliśmy na dół.

Powiedziała mi, że zamierza porozmawiać z ojcem, więc zaczekałem gotowy do wyjazdu. Wciąż widziałem mojego ojca siedząc na kanapie, zamyślonego. Moje oczy zwęziły się w jego kierunku i on w końcu wrócił do rzeczywistości, kiedy jego oczy spotkały moje. Nadal wpatrywałem się w niego, nawet kiedy chwilę temu zerwał kontakt wzrokowy.

- Przepraszam, Ace - przeprosił. - Przepraszam, że tego nie naprawię

- Oszukałeś mame, prawda? A ty wykorzystał mnie, żeby ukryć swój błąd. Ona prawdopodobnie już wie, że zdradziłeś ją, więc dlaczego nadal to ciągniesz?!? - Ku mojemu zdziwieniu wstał i spojrzał na mnie z obojętnym wyrazem twarzy.

- Nie zrozumiałbyś. - To była jego żałosna wymówka.

- Czy wszyscy są gotowi do pracy? - Summer przerwał. Widziałem, jak Mindy idzie za nim, gdy posłała mi mały uśmiech.

***

Po kilku godzinach dotarliśmy do posiadłość, która miała drogę dla wielu okna, ale było całkiem fajnie. Wcześniej minęliśmy dużą, metalową bramę, która zamknęła się za nami. Kiedy szofer zatrzymał samochód przed domem, wyszedłem pierwszy i otworzyłem drzwi Mindy. Pan Summer i mój tata szli przed nami, prowadząc małą pogawędkę podczas gdy pokojówki zabrały bagaże.

- Moja mama jest tutaj - szepnęła Mindy cicho. - Ona nie wie o prawdziwych zamiarach mojego ojca w stosunku do nas. Powiedział jej że potajemnie się spotykamy i właśnie powiedziałam wszystkim o naszym związek. Więc zachowujemy się jak para.

Niech ktoś mnie teraz zabije.

Jedna z pokojówek oprowadziła nad po domu pokazując nam nasze pokoje. Niestety mój pokój był tuż obok Mindy. Przynajmniej nie kazali nam pozostać w tym samym pokój razem. Zamykam za sobą drzwi, natychmiast kładąc się na łóżku, zdesperowany, żeby się trochę przespać i, żeby to był tylko głupi sen. Następną rzeczą, którą wiem, jest to, że budzę się z powodu dźwięku kogoś pukającego drzwi. Jęknąłem i wstałem ze zmęczeniem. Patrząc na zegar wydawało mi się, że spałem kilka godzin. otworzyłem drzwi i był zaskoczony, widząc Mindy.

- Czy mogę wejść? - zapytała.

- Uh, jasne... - Otworzyłem drzwi na tyle szeroko, żeby mogła wejść.

- Dwa dni. - Słyszałem, jak mówi, odwracając się do mnie twarzą. - Dwa dni zanim cię poślubię.

- Potrzebuję więcej czasu. Jestem pewien, że Levi i Ben mają coś w rodzaju planu wyciągnięcia mnie stąd. Kurwa ojciec zepsuł mi telefon i nie mam jak się z nimi skontaktować.

- Czekaj, dlaczego po prostu nas nie przyjął tu od razu, tylko wziął nas do domu w lesie.

- Ojciec miał... niedokończone sprawy... - urwała. - W każdym razie wiedział że zamierzałeś powiedzieć tak, więc przez cały czas planował ślub.

Pierdol się, panie Summer. Pierdol się.

Dość krótki roździał, ale cóż. Ważne, że jest. 😘

PS. Jutro pierwszy września i do sql. Masakra!

ONA NALEŻY DO KRÓLA [TŁUMACZENIE PL]Where stories live. Discover now