Rozdział 15

3.4K 106 8
                                    

- Ace King-

Stałem przed drzwiami Mii, nerwowo stukając palcami w bukiet kwiatów, które dla niej kupilem. Mam nadzieje, że jej się spodobają. Typowe, frazesowe róże, które są koloru białego. Mia uwielbia białe róże. Nie wiem dlaczego, ale po prostu je lubi.

Sprawdzam wszystko, nawet dwukrotnie, aby upewnić się, że nic nie poszło nie tak. Chcę, żeby było idealne, ale czuję, że wszystko spieprzę.

Nie widziałem jej dzisiaj przez cały dzień. Levi i Ben musieli mnie powstrzymać przed pójściem do szkoły, aby móc przygotować wszystko na naszą randkę.

Levii Ben zostali, ponieważ wiedzieli, że potrzebuję pomocy po tym, jak powiedziałem im, że zaprosiłem Mię na randkę.

Ben ukrył twarz w dłoni, a Levi uniósł brew.

- Mówisz, że ją zaprosiłeś, ale jeszcze nie masz pojęcia, gdzie ją zabierasz?

- Właściwie to tak. - zachichotałem niezgrabnie.

Levi jęknął i powiedzieli mi, że mi pomogą. Po prostu dużo im zawdzięczam. Ale niech to diabli,
nienawidzę gdy coś zależy od ludzi, więc lepiej niech mi powiedzą co planują.

Kiedy drzwi się otworzyły, nie mogłem przestać patrzeć na Mię. Ona jest piękna. Mogłaby nosić torbę na śmieci i nadal wyglądałaby lepiej niż inne dziewczyny. Cieszę się, że mogę nazwać ja moją. Nie moge sobie wyobrazić, gdyby ktoś był na moim miejscu.

Uśmiechnąłem się do niej i pokazałem jej kwiaty.

- Nie musiałeś - zarumieniła się, biorąc je z moich rąk.

- Ale chciałem.

Mia wróciła do środka, by włożyć je do wazonu, a kiedy wyszła, zamknęła drzwi, zanim złapała mnie za rękę. Uśmiechnąłem się i zaprowadziłem ją do mojego samochodu.

- Teraz powiesz mi dokąd idziemy? - zapytała z zapałem. Kiedy potrząsnąłem głową, wydęła dreszcz- Proszę?

Zacisnałem zęby, starając się nie powiedzieć czegokolwiek i żeby mnie nie dotknęła. Ale nie ważne jak bardzo się staram, nigdy nie mogłem się jej oprzeć. Na szczęście, po tym, jak Mia próbowała mnie zmusić abym powiedział dokąd zmierzamy poddała się, gdy zdała sobie sprawę, że nie zamierzam mówić.

Twarz Mii rozjaśniła się i spojrzała na mnie z najsłodszym wyrazem twarzy.

- O mój Boże! Nie byłam tu od tak dawna!

Po powrocie z gimnazjum, Mia i ja chodziliśmy do pokoju ucieczki tak często, że pamiętamy jak pokonać każdy pokój. Ale kiedy Mia poszła do
liceum, nie mogliśmy już tu przychodzić, bo była zajęta pracą.

Nie chcielismy chodzić po tym samych pomieszczeniach, bo byłoby naprawdę nudno, ponieważ już wiedzieliśmy jak je rozwiązać. Ale na szczęście dla mnie stworzyli nowy pokój. Kiedy wysiedliśmy z samochodu, dosłownie wyskoczyła i pobiegła do drzwi. Zachichotała, czekając na mnie.

-Dzięki za zabranie mnie tutaj. - powiedziała.

-Nigdy nie musisz mi dziękować, aniołku- odparłem, całując ją w czoło. - Ale nie badź zbyt podekscytowana. To tylko pierwsza część naszej randki.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Nienawidzę cię - powiedziała Mia, uderzając mnie w ramię, kiedy wychodziliśmy z budynku.

Nie udało nam się uciec, ponieważ złapałem niewłaściwy klucz i dałem go Mii, żeby otworzyła drzwi. Zostało nam tylko dziesięć sekund i właśnie uświadomiliśmy sobie, że było fatalnie, kiedy pozostało nam tylko cztery sekundy.

ONA NALEŻY DO KRÓLA [TŁUMACZENIE PL]Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora