Rozdział 17

3.1K 85 11
                                    

- Ace King-

Kiedy Mia skończyła się ubierać, ja wziąłem prysznic i kazałem jej zostać w pokoju. Zapytała, co jest nie tak, ale skłamałem, mówiąc, że wszystko było w porządku.

- Ace, nie możesz mnie tu zamknąć. -
zaprotestowała, próbując wydostać się z pokoju, ale zablokowałem jej drogę.

- Tak, mogę. I to zrobię. - zażądałem. Mia spiorunowała mnie wzrokiem, skrzyżowała ramiona, zanim westchnęla.

- W porządku. - chwyciła drzwi i zamknęła je tuż przed moją twarzą.

Poradze sobie z nią później.

Chciałbym móc powiedzieć Mii, ale nie chciałem, żeby się angażowała. Wszystko było dobrze przez lata, więc dlaczego teraz nie?

Jęknąłem i wróciłem na zewnątrz. Jeśli Mii by tu nie było, zabiłbym go w chwili, gdy by go tylko zobaczył. Kiedy wyszedłem na zewnątrz, jego jacht był już tuż obok mojego.

- Louis - splunąłem, wyraźnie pokazując mu, że nie byłem w humorze.

- Aw, daj spokój - zagruchał. - Uśmiechnij się raz.

- Uśmiecham się kiedy nie ma cię w pobliżu. - powiedziałem ostro.

Zachichotał i wskoczył na mój jacht.

Wspaniale. Teraz muszę umyć wszystko, czego dotknie.

Louis i ja zawsze nawzajem się nienawidziliśmy. Chyba dlatego, że nasi ojcowie również się nienawidzili.

To długa historia, aby wyjaśniać, dlaczego wzajemnie się nienawidzili, ale krótko mówiąc, tata Louisa- Fredric, zmusił moją mamę do robienia czegoś. I powiedzmy, że mój tata nie był z tego zadowolony. Miałem tylko siedem lat, kiedy to się stało.

Pamiętanm, jak moja mama była zbyt przestraszona, aby wyjść na zewnątrz nie mając przy sobie taty. Ale jak zawsze, upewniał się, że nic jej ani nikomu innemu się nie stało.

I nie był to jedyny powód dla którego mój ojciec i ja nienawidziliśmy ich. Opowiedział mi jak Fredric był osobą manipulującą i jak wykorzystywał
Swoje pieniądze na innych ludziach. Opowiedział mi takżeo swojej byłej dziewczynie i o tym, co jej zrobił.

Fredric miał kiedyś dziewczynę, ale jedynym powodem, dla którego się z nią ożenił, było to, że zaszła w ciążę i dlatego ma spadkobierce swojej firmy.

Było mi żal tej kobiety, kiedy mój ojciec opowiadał mi, że była zbyt zaślepiona miłością, że zawsze wybaczyła mu każdy spisek lub zdradę.

Wkońcu, gdy niestety urodziła Louisa, Fredric ją opuścił. Mówiąc, że już do niej nic nie czuje.

- Nie badź taki niegrzeczny, Ace. Czy od czasu do czasu nie można zobaczyć znajomego?

- Odwal się - warknąłem.

Zachichotał i ruszył w moim kierunku, aż stanął kilka metrów przede mną. Jego usta wykrzywiły się w ohydny uśmieszek, gdy jego oczy przeszyły moje.

- Przy okazji, piękna dziewczyma. Jak ona ma na imię? Mia, prawda? Ja...

Zanim zdążył dokończyć zdanie, mocno ściskałem jego koszulę, chcąc pobić go na śmierć.

- Dotknij jej, do diabła, nawet pomyśl o niej, a ja nie zawaham się cię zabić - grożę, ale on tylko się uśmiechnął.

- Nie chciałbyś tego robić. - mówił - Zwłaszcza, gdy ona jest tutaj. 0glądanie każdego twojego ruchu nie było by dla niej przyjemne.

ONA NALEŻY DO KRÓLA [TŁUMACZENIE PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz