Rozdział XLV

10.6K 203 104
                                    

Po miłej pobudce o ósmej rano, którą zrobił mi i Chrisowi Ethan podnoszę się z mojego wygodnego łóżka. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że nie będę w nim leżeć aż pięć dni.

Możecie pomyśleć że jestem nienormalna, ale dla mnie to jest jakiś dramat. Cholera, będę za nim tęsknić i to nawet bardzo, bo nie potrafię się wyspać w żadnym innym łóżku.

Biorąc po drodze bieliznę i ubrania na dzisiaj składające się z czarnych jeansów i karmelowego golfiku idę do łazienki gdzie po rozebraniu się od razu wskakuje pod prysznic.

Po 40 minutach jestem już ubrana i suszę swoje nie za bardzo długie niebieskie włosy i robie lekki makijaż. Będę musiała chyba wskoczyć gdzieś do fryzjera, bo ten niebieski kolor na włosach, przestaje mi się podobać.

Wychodzę z łazienki idę do swojej walizki i chowam do niej jeszcze kosmetyczkę, po czym schodzę na dół z zamiarem pójścia do salonu.

Po przekroczeniu jego progu ląduje z ciężarem na mnie na podłogę. Po otworzeniu oczu widzę nikogo innego niż Alice.

Wtulam się w nią tak samo jak ona wtuliła się we mnie. Będzie mi jej bardzo brakować, nie wiem jak ja wytrzymam te pięć dni, przyzwyczaiłam się że jest u nas prawie codziennie.

-Alice zejdź z Naomi, niech wstanie i wtedy się poprzytulacie- mówi Liam biorąc do góry Alice dzięki czemu ściągnął ją ze mnie. Z pomocą Ethana podnoszę się z podłogi i znów przytulam się z przyjaciółką.

-Będę za tobą kurewsko tęsknić, Naomi ja uschnę chyba z tęsknoty za tobą- szepcze w moje włosy.

-Jakoś damy radę, wytrzymamy jakiś te pięć dni. Będziemy codziennie rozmawiać, pisać.- również szepczę i bardziej się w nią wtulam.

-Obiecujesz?- pyta odsuwając się ode mnie żeby widzieć moją twarz i wyciąga w moją stronę dłoń z wyprostowanym tylko małym palcem.

-Obiecuje- odpowiadam i splatam nasze małe palce po czym każda całuje swoją dłoń.

Odsuwam się od niej i od razu zostaję zamknięta w objęciach Liama. Również oddaje uścisk.

-Uważaj na siebie- mówi po czym całuje mnie w głowę.

-Będę uważać- wypuszczam go z objęć.

Patrze w stronę gdzie stoi mój Ethan. Stoi spoglądając na mnie z lekko skwaszoną miną. Rozkłada ręce abym mogła się do niego przytulić i bez zastanowienia od razu to robię.

-Będę za tobą tęsknić kuzyneczko- całuje mnie w czoło i opiera brodę na mojej głowie.

-Ja też będę tęsknić Eth i to nie wiesz jak bardzo- daje mu całusa w czoło, po czym odchodzę od niego i podchodzę do Chrisa, który splata nasze dłonie.

-To my już się zbieramy, musimy jechać na lotnisko żeby zdążyć na odprawę- odzywa się mój brunet. Po przytuleniu jeszcze raz każdego wychodzimy z domu i wsiadamy do czekającej na nas taksówki.  

Po pół godzinie jesteśmy już na lotnisku i czekamy na odprawę. 40 minut później już siedzimy wygodnie w samolocie i lecimy do Grecji. Zasypiam czytając książkę.
•••••

Wchodzimy do naszego pokoju w hotelu. Jesteśmy na wyspie Kos. Pierwsze co po odłożeniu bagażu idę w stronę okna i patrzę na rozciągającą się plaże.

Chris staje za mną i całuje moją szyje zostawiajac na niej mokre ślady.

-Dzisiaj po podróży chyba zostajemy w naszym pokoju, musimy odpocząć- zagryza płatek mojego ucha a rękoma zaczynamy ściągać moje jeansy.

-Też tak myśle- odwracam się do niego przodem i jak najszybciej ściągam mu koszulkę .

Zaczynam rozpinać jego spodnie, które po chwili lądują na podłodze. On już również zdążył ścignąć ze mnie koszulkę przez co stoję przed nim w samej bieliźnie.

Całując moje obojczyki rozpina mój stanik i rzuca go za siebie. Liże mojego prawego sutka, po chwili zasysa go a drugą dłonią masuje drugą pierś.

Po chwili odrywa się od piersi i atakuje ustami drugą. Jęczę z rozkoszy jaką mi daje, wplatam dłonie w jego włosy i ciągnę za końcówki. 

Po zabawie z moim biustem zjeżdża językiem na brzuch. Zatapia język w moim pępku i go całuje kilka razy. Zjeżdża kolejny raz językiem tylko teraz do gumki od moich stringów.

Jednym szybkim ruchem zrywa je ze mnie na co z moich ust wydostaje się głośny jęk. To były jedne z moich ulubionych majtek. Teraz już nie będą nadawały się do użytkowania.

Chłopak wyprostowuje się a ja jak najszybciej ściągam z niego bokserki. Opieram się plecami o duże okno za mną i parze na niego wygłodniałym wzrokiem.

Schyla się jak najszybciej i zaczyna penetrować językiem moją kobiecość. Z moich ust co chwile wydostają się jęki.

Po paru minutach staje wyprostowany, zakłada prezerwatywę odwraca mnie plecami do siebie. Rozszerza mi lekko nogi i wchodzi we mnie jednym szybkim pchnięciem.

Zaczyna poruszać się we mnie niesamowicie szybko. Jedynie co słychać to nasze naprzemienne sapnięcia i jęki oraz odgłos odbijających się o siebie ciał.

Podnosi moją jedną nogę do góry za udo i przyśpiesza. Po chwili zwalnia i robi kilka mocnych pchnięć po, których dochodzimy równocześnie.

Odwracam się do niego przodem i całuje go namiętnie w usta. On natomiast bierze mnie na ręce i kieruje się do pomieszczenia, którym okazuje się jest łazienka.

Nalewa całą wannę wody do, której razem wchodzimy. Opieram się plecami o jego tors i przymykam oczy. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie.

Po wykąpaniu się wzajemnie i szybkim numerku w wannie wychodzimy nago z łazienki i kładziemy się do łóżka. Przykrywam nas pierzyną i wtulam się w chłopaka. Mój wzrok jest utkwiony w dużym oknie znajdującym się przed naszym łóżkiem.

Ze zmęczenia i cały czas spoglądając na rozciągający się zmierzch za szybą w niekontrolowanym czasie odpływam do krainy Morfeusza.

To będą niezapomniane dni.

Nienawidzę CięWhere stories live. Discover now