Rozdział XXXIV

14.8K 331 285
                                    




Siedziałam na tym zajebanym krawężniku i kurwa zapomniałam jak się oddycha. Kompletnie nie wiem co zrobić. Wiedziałam, że on będzie coś więcej czuć ale nie pomyślałam o tym, że wpadnie na tak kurwiozalny pomysł. Trzeba być jebniętym żeby po dwóch tygodniach znajomości pytać dziewczynę czy zostaniemy parą. Słyszałam jak drzwi frontowe się otwierają i zamykają.

-Naomi, kto to kurwa jest? - usłyszałam za siebie Chrisa na, który moje mięśnie się spięły.

-Nie nie, to ja się pytam kto to jest- powiedział Tyler wstając z kolan.

-To jest Christian, a to Tyler-powiedziałam cały cały czas w jeden punkt, którym był jakże interesujący asfalt.

Poczułam dłoń na swoim ramieniu, po chwili dotarł do mnie mocny zapach perfum do, których byłam od dawna przyzwyczajona.

-Ty chuju, zabieraj tą łapę od mojej dziewczyny.

-No chyba cię pojebało, to nie jest twoja dziewczyna.- warknął Chris.

-Coś mi się kurwa wydaje, że jeszcze się na to nie zgodziłam.- odparłam wstając z krawężnika. Po chwili na moich biodrach poczułam duże, ciepłe dłonie zielonookiego.

-Naomi tego jest za dużo, wybieraj. Albo zostajesz moją dziewczyną, albo całujesz się z tym pedałem na moich oczach żeby pokazać mi, że wybierasz jego.

Moje serce zaczęło szybciej bić. Nie wiedziałam co miałam zrobić. Zauważyłam że przy tej rozmowie nie byliśmy tylko my. Dołączyła do nas Alice i Liamem, wraz z Ethanem.

Miałam kompletny mętlik w głowie, spoglądałam to na Tylera to na Chrisa. W końcu spojrzałam na Ethana, jego wzrok wyrażał jedno. Będzie mnie wspierać przy każdym moim wyborze.

Zbliżyłam się do zielonookiego, spojrzałam w jego cudowne oczy w, których można się zapomnieć. Zbliżyłam usta do jego zaróżowionych warg i je złączyłam. Chłopak od razu odwzajemnił pocałunek, przyciągnął mnie bliżej siebie i dłonie położył na moich biodrach. Całując go zapomniałam o świecie otaczającym mnie. W tym momencie najważniejszy był dla mnie Chris. Oderwałam się od jego ust i spojrzałam na niego. Na jego twarzy widniał lekki uśmiech, a oczy były cały czas wpatrzone we mnie.

Spojrzałam na Tylera, w jego oczach kipiała złość. Po chwili był już obok nas, odepchnął mnie przez co upadłam i rzucił się na Chrisa.

Alice szybko podeszła do mnie i pomogła mi wstać. Ethan wraz Liamem zaczęli rozdzielać bijących się chłopaków. Kiedy w końcu ich rozdzielili Chris szybko do mnie podszedł i mnie przytulił. Z niechęcią oddałam uścisk. Poczułam jak składa pocałunek na mojej głowie, który cholernie mnie uspokoił.

Kiedy Taylor odjechał wszyscy udaliśmy się do domu Alice. Cały czas przy mnie siedział Chris co w tym momencie nawet mi to nie przeszkadzało.
•••••

Było kilka minut po 23. Alice postanowiła że mamy wszyscy zostać u niej w domu na noc, a my miałyśmy razem poważnie porozmawiać. W sumie to bardzo dobrze, bo muszę wydusić z siebie wszystko.

Kiedy chłopacy grali na konsoli my siedziałyśmy w jej pokoju i zajadałyśmy się smakołykami, które popijaliśmy winem. Siedziałyśmy okryte kocem i oglądałyśmy tanie romansidła.

-Jak sobie dajesz radę z tą sytuacją między tobą a Chrisem?- zapytała.

-Wiesz ciężko mi jest z myślą że chłopak, który tak wiele dla mnie znaczy woli jakąś tanią kurwę niż mnie.

-Rozumiem cię, gdybym ja była w takiej sytuacji to nie wiem czy bym tyle przecierpiała. Na szczęście mam Liama i z nim nie miałam takich problemów, ale tobie strasznie współczuje.

-Sama nie wiem przez co sobie na takie coś zasłużyłam. No ale cóż, nie wiem może to jest jakaś próba wytrwania w tak zjebanej sytuacji.

-Możliwe, ale widać jak strasznie cię to męczy. Gdyby było między wami dobrze to spróbowałabyś z nim być?

-Myśle że tak. Wiem co do niego czuje, kocham go jak nikogo innego. I jeśli nasze relacje byłyby jak najbardziej normalnie, i nie raniłby mnie cały czas to byłabym z nim. Mam nadzieje że w końcu się zmieni i zbliżymy się do siebie na tyle, aby spróbować być parą- odparłam biorąc łyka wina- A wracając do ciebie. To jak ci się układa z Liamem, jest między wami wszystko dobrze?- zapytałam patrząc na nią.

-Między nami jest cudownie, wiesz jak to w związku są między nami kłótnie. Ale zazwyczaj szybko się godzimy, zresztą niedawno miałam podejrzenia, że jestem z nim w ciąży- powiedziała na co ja wyplułam wino, które było w mojej buzi.

-Przepraszam, po prostu mnie to zdziwiło i z zaskoczenia wyplułam. Jak to się stało, że miałaś takie podejrzenia?- odpowiedziałam wycierając poplamione miejsca na co ona się zaśmiała.

-Nic nie szkodzi. Zaczął spóźniać mi się okres, a sypiamy ze sobą bardzo często i po prostu pierwsze co mi wpadło do głowy to to, że jestem w ciąży. Ale na szczęście zrobiłam 6 testów ciążowych i wszystkie wyszły negatywne.

-Fajnie by było, zostałabym ciocią- powiedziałam śmiejąc się.

-Ja na macierzyństwo jak na razie nie jestem gotowa, to kompletnie za szybko.

-Ja tak samo, zresztą jak na razie z nikim nie sypiam i dobrze mi z tym.

-Na prawdę? A już myślałam, że brakuje ci penisa- powiedziała na co wybuchłam głośnym śmiechem.

-Na prawdę, nie potrzebuje penisa. Sama się dobrze ze sobą bawię- odparłam.

Pogadałyśmy jeszcze trochę i poszłam do swojego pokoju, który nie wiem z kim miałam dzielić.

Gdy już leżałam i zasypiałam wszedł do pokoju Chris i Ethan. Zdziwiłam się na widok ich dwóch.

-Dobra Nao śpisz w środku a my po bokach- powiedział Ethan wchodząc na miejsce obok mnie gdzie od razu zatopił się pod kołdrą.

Chris po chwili położył się z drugiej strony. Kiedy usypiałam czułam jak jeden i drugi kładą dłonie na moim boku. W końcu zasnęłam.

Miłego dnia słoneczka!!!!

Nienawidzę CięWhere stories live. Discover now